CARA HUNTER „KTO MIESZKA ZA ŚCIANĄ?”

CARA HUNTER "KTO MIESZKA ZA ŚCIANĄ"

Kiedy przeczytałem debiutancką powieść Cary Hunter Kto porwał Daisy Mason? (tutaj) wiedziałem, że choć to i owo w fabule mi zgrzytało, to się z pewnością sięgnę po kolejną książkę brytyjskiej autorki. Hunter pisze w gatunku, który bardzo lubię, a do tego ma talent do gmatwania wątków i zaskakiwania czytelnika nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Wymyśliła też postać detektywa inspektora Adama Fawleya, który od samego początku wzbudził moją sympatię na tyle, że chciałem poznać jego dalsze losy i odkryć, co takiego wydarzyło się w jego życiu, co położyło się cieniem na małżeństwie i rodzinnym szczęściu. Nie musiałem zbyt długo czekać, gdyż na polskim rynku wydawniczym ukazała się właśnie druga powieść o policjantach z Thames Valley. Kto mieszka za ścianą? to nowa sprawa kryminalna i bohaterowie, których czytelnik poznał już jakiś czas temu. 

Na eleganckim przedmieściu Oxfordu robotnicy remontują część starego domu, który zyskał właśnie nowego właściciela. Nobliwa dzielnica zamożnych pracowników naukowych znanego uniwersytetu gwarantuje prestiż i spokój. Do czasu. Podczas prac w piwnicy robotnicy odkrywają wycieńczoną i przerażoną młodą kobietę, która wraz z dzieckiem najwyraźniej była tam przetrzymywana od wielu tygodni. Opinia publiczna nieomal natychmiast oskarża o porwanie leciwego właściciela posesji. Sęk w tym, że cierpiący na demencję doktor Harper nie jest w stanie pomóc policji w dojściu do prawdy. Sprawy komplikują się, kiedy ekipa detektywa Fawleya odkrywa, że w wcześniej w okolicy doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. Rusza śledztwo, którego wyniki wstrząsną mieszkańcami uniwersyteckiego miasteczka.

CARA HUNTER "KTO MIESZKA ZA ŚCIANĄ"

Cara Hunter proponuje w Kto mieszka za ścianą? klasyczny thriller psychologiczny w konwencji domestic noir wzbogacony o elementy kryminału. Szczególnie są one widoczne w dominującym w powieści wątku drobiazgowego śledztwa, w którego przeprowadzenie zaangażowani są policjanci z posterunku policji Thames Valley. Odnalezienie uwięzionej kobiety i małego chłopca to dopiero początek całej serii wydarzeń, które składają się na wielowątkową i przemyślaną fabułę. Podobnie jak w debiucie, tak i w drugim tomie Hunter sprawnie żongluje zarówno chwytami znanymi z innych powieści gatunkowych, jak i mylnymi tropami, które skutecznie utrudniają czytelnikowi rozwikłanie zagadki na długo przed finałem II tomu serii z Adamem Fawleyem. Mnogość wątków, zmieniający się jak w kalejdoskopie podejrzani, nowe fakty, który nieoczekiwanie wychodzą na jaw – to wszystko charakterystyczne elementy fabuły Kto mieszka za drzwiami?

Kto czytał poprzednią powieść Cary Hunter, tego nie zdziwi narracja pierwszo – i trzeciosobowa, wplecione w fabułę zapisy przesłuchań, rozmów telefonicznych, artykuły z blogów i serwisów internetowych. Przy Kto porwał Daisy Mason? trochę na to bogactwo form narzekałem, ale rozumiem koncepcję – czytelnik z jednej strony dostaje pełny obraz wydarzeń, z drugiej zaś zwyczajnie gubi się w nadmiarze informacji i tym samym ułatwia autorce zabawę w kotka i myszkę. Najważniejsze jednak, że obok głównego wątku powieści, w Kto mieszka za ścianą? istnieje ten, z którego dowiadujemy się, co wydarzyło się w życiu detektywa Fawleya i mamy okazję przyjrzeć się bliżej innym policjantom, z którymi pracuje.

Lubię, kiedy powieść gatunkowa umiejętnie łączy wątki sensacyjne i obyczajowe, dlatego Kto mieszka za ścianą? przypadło mi do gustu. Cara Hunter już poprzednio pokazała, że radzi sobie z wielowątkową fabułą, a w nowej książce udowodniła, że ma dryg do konstruowania zaskakujących opowieści. Stylem i tematyką jej książki przypominają trochę moją ulubioną Rachel Abbott i niech to będzie dla niezdecydowanych czytelników najlepsza rekomendacja.

 

CARA HUNTER "KTO MIESZKA ZA ŚCIANĄ"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Informacje o książce

autorka Cara Hunter

tytuł Kto mieszka za ścianą

tytuł oryginału In the Dark

przekład Joanna Grabarek

Wydawnictwo Filia/Mroczna Strona

liczba stron 448

egzemplarz recenzencki

Nowalijki oceniają 5/6

 

 

Dziękuję Wydawnictwu Filia za udostępnienie egzemplarza do recenzji