TAYLOR JENKINS REID „DAISY JONES & THE SIX”

Kupiłem powieść Daisy Jones & The Six w dniu premiery przede wszystkim po to, aby odłożyć ją na półkę. Miałem już za sobą lekturę Siedmiu mężów Evelyn Hugo, przeczytałem Malibu płonie, a najgłośniejsza książka Taylor Jenkins Reid jakoś nie mogła trafić na swój czas. I pewnie nadal czekałaby na odpowiedni moment, gdyby nie premiera serialu na jej podstawie. Ponieważ mam w planach seans przed telewizorem, a hołduję zasadzie Najpierw książka potem film/serial, sięgnąłem po fabułę, na temat której wiedziałem już chyba wszystko. Głównie dlatego, że Daisy Jones & The Six od premiery właściwie nie znika z czytelniczego radaru na całym świecie, a premiera serialu oraz płyty z piosenkami fikcyjnego zespołu skutecznie podkręciła atmosferę wokół książki. I choć twórczość amerykańskiej autorki nie do końca wpisuje się w moje czytelnicze klimaty, to jednak jest coś, co przykuwa moją uwagę do jej książek. Może lekkość, z jaką opowiada swoje fabuły, może umiejętność łączenia fikcyjnych postaci z rzeczywistością, a może fakt, że skupia się na postaciach marzących o lepszym życiu, w świetle filmowych reflektorów lub scenicznych świateł. Nie bez znaczenia jest także klimat książek Reid, kojarzący się z widokami niekończących się plaż Kalifornii, migawkami z życia sławnych i bogatych w Los Angeles czy premierami w Nowym Jorku oraz ikonicznymi miejscami na zawsze wpisanymi w historię szeroko rozumianego przemysłu rozrywkowego. Wystarczy tylko trochę interesować się popkulturą, żeby dobrze się bawić czytając powieści Taylor Jenkins Reid i szukając w fabule odwołań do prawdziwych postaci oraz wydarzeń.

Daisy Jones & The Six opowiada historię fikcyjnego zespołu muzycznego, który przebojem wdarł się na listy najlepiej sprzedających się płyt w złotej erze winylowych krążków. Fabuła, podana w formie wywiadu z członkiniami i członkami The Six koncentruje się zarówno na rozwoju i przebiegu ich kariery w szołbiznesie, jak i na życiu osobistym, z racji czasów oraz okoliczności niezwykle barwnym i burzliwym. Wydarzenia opowiadane są chronologiczne od momentu powstania grupy w połowie lat 60. aż do słynnego koncertu w roku 1979, kiedy doszło do spektakularnego rozpadu zespołu. Z fragemtów wypowiedzi muzyków, z ich przemyśleń i wspomnień wyłania się zarówno opowieść o muzyce i pasji, radości z sukcesów oraz lęku przed dorównaniem samym sobie, jak i historia zmagań z własnymi słabościami napędzanymi narkotykami, alkoholem i przygodnym seksem. Powieść Reid jest także literackim obrazem lat 70. w wydaniu amerykańskim, ze swobodą obyczajową, artystyczną wolnością za wszelką cenę i nieograniczonymi możliwościami, jakie dają duże pieniadze.

Nie jest żadną tajemnicą, że inspiracją dla powieści jest historia zespołu Fleetwood Mac, a postaci – przede wszystkim Daisy Jones i Billy’ego Dunne’a – mają swoje odpwiedniki w rzeczywistości. To ciekawostka, ale ważniejsze jest to, że Reid po raz kolejny udowodniła, że znakomicie porusza się na granicy fikcji i rzeczywistości, tworząc kompleksową, bogatą w szczegóły i zniuansowaną historię zespołu, który mógł istnieć naprawdę. Ba, można nawet zaryzykować i napisać, że wiele grup rockowych może pochwalić się podobną ścieżką kariery, takimi samymi sukcesami i porażkami. Dzięki temu, że powieść napisana jest w formie wywiadu – rzeki, do głosu dochodzą zarówno muzycy, jak i ich przyjaciele, menadżerowie, dziennikarze i postronni obserwatorzy dynamicznie rozwijajacej się kariery. Fragmentaryczność fabuły, wymuszona przez przyjęty sposób narracji, początkowo może przeszkadzać, ale ja doceniłbym taką formę ze względ na możliwość swobodnego przechodzenia między wątkami i tematami, zmiany perspektywy oraz zróżnicowania oceny wydarzeń, które w równym stopniu doprowadziły zespół na szczyt i okazały się odpowiedzialne za jego rozwiązanie.

Przez moment może wydawać się, że autorka koncentruje się głównie na dwojgu wokalistach The Six, ale to tylko złudzenie. Każdy z bohaterów otrzymuje w książce należny mu czas, dostaje możliwość wypowiedzenia się na temat zespołu, jak i opowiedzenia o sobie. Ich portrety psychologiczne są na tyle pogłebione, na ile pozwala na to konwencja powieści, a zmagania Daisy i Billy’go z zarówno z artystyczną wizją każdej piosenki i ich najważniejszej płyty, jak i z osobistymi demonami robi wrażenie oraz angażuje czytelnika.Między tą dwójką iskrzy przez cały czas i to wrażenie ustawicznego napięcia towarzyszy w czasie lektury. A to, że bohaterowie tworzą najpopularniejszy zespół świata i rezydują w słonecznej Kalifornii, tylko wzmacnia klimat niczym nieograniczonego rozpasania i swobody nieraz wymykającej się zdrowemu rozsądkowi. The Six funcjonuje w myśl zasady Sex, drugs and rock/n/roll i wykorzystuje każdą sposobność, aby to hasło wprowadzić w życie. Inną kwestią jest, czy muzycy są w stanie postawić sobie granicę, cezurę sprawiającą, że nie wykonają kolejnego kroku, który zbliży ich do kolejnego etapu samodestrukcji? Powieść daje odpowiedź na to pytanie, ale czy jest ona w pełni satysfakcjonująca, to już kwestia bardzo indywidualna.

Z pewnością lektura Daisy Jones & The Six należy do udanych, przenosi czytelnika w fascynujące lata 70. i wabi klimatem artystyczno – obyczajowej swobody rozgrzanego kalifornijskim słońcem Los Angeles. Zagłębiając się w tę historię łatwo zapomnieć, że czyta się fikcję literacką, tak udanie Taylor Jenkins Reid wykreowała opowieść o pogoni za sławą i marzeniami zapisanymi w piosenkach najważniejszej grupy muzycznej II połowy lat 70. Płyty fikcyjnej, ale … do kupienia w sklepach muzycznych. I to prawdziwych – przecież to fascynujące, kiedy fikacja miesza się z rzeczywistością.

Informacje o książce

autorka Taylor Jenkins Reid

tytuł Daisy Jones & The Six

przekład Agnieszka Kalus

Wydawnictwo Czwarta Strona 2020

ocena 4+/6

egzemplarz własny