
Jedną z pierwszych autorek, których powieści pojawiły się w reaktywowanej przez Wydawnictwo Poznańskie Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich, była Helga Flatland. Norweska pisarka zadebiutowała po polsku Współczesną rodziną, w której to książce przyglądała się codzienności naznaczonej trudnym dla bohaterek i bohaterów wydarzeniem podczas włoskich wakacji. W kolejnej, pod tytułem Ostatni raz, opowiadała o relacji matki i córki w sytuacji dla obu kobiet granicznej.
Teraz w ręce czytelników trafia trzecia książka Flatland, ponownie skupiająca się na relacjach międzyludzkich, oglądanych tym razem przez pryzmat destrukcyjnego pragnienia szczęścia bez względu na jego cenę. Podobnie jak dwie poprzednie, tę powieść także cechuje uważna obserwacja związków międzyludzkich w różnych konfiguracjach oraz pozbawiona nadmiernej emocjonalności analiza powodów ich powolnej degradacji. Autorka ponownie proponuje czytelnikowi uniwersalną w wymowie historię i tym samym zachęca go do własnych przemyśleń.
Wczesną wiosną 2020 roku świat staje w obliczu pandemii, która na wiele miesięcy wywróci życie większości ludzi do góry nogami. Najczęściej bez ich zgody, czasem jednak w wyniku świadomie podjętych decyzji – jak w przypadku Mathilde, nauczycielki norweskiego w jednym z liceów w Oslo – kiedy ta zdecyduje się przekroczyć umowną granicę, wdając się w romans ze swoim uczniem. Kiedy ten związek wychodzi na jaw, Mathilde traci pracę i decyduje się wyjechać z miasta. Wynajmuje niewielki dom w Telemarku, którego właścicielami są bracia Johs i Andres, prowadzący, wraz z rodzicami, farmę mleczarską. Pojawianie się w ich uporządkowanym życiu Mathilde wprowadzi zmiany, których efekty trudno będzie uznać za satysfakcjonujące.

Obyczajową prozę Helgi Flatland cechuje silna emocjonalność, świadomie ukryta pod płaszczem pozornego chłodu, czy może dystansu wobec kolejnych wydarzeń w życiu bohaterek i bohaterów. Punktem wyjścia dla Pogłosu jest przede wszystkim zderzenie dwóch światów: wielkomiejskiego, reprezentowanego przez Mathilde oraz wiejskiego, opartego na tradycji i naturalnej powtarzalności, w którym odnajdują się Johs, Andres i jego żona oraz dzieci, a także rodzice braci na czele z apodyktyczną matką i wycofanym ojcem. Styk skrajnych emocji i odmiennych doświadczeń, wreszcie skrywanych pragnień i zwykłej żądzy staje się punktem zapalnym dla konfliktu na wielu poziomach, szczególnie, że żadne z bohaterów nie jest bez winy – jest, tyle że każde inaczej, z bolesną świadomością niemożności wyboru postępowania w konkretnych kwestiach.
Mathilde, nieustannie poszukująca miłości, nie ma problemu z przekraczaniem granic, jeśli chodzi o jej własne szczęście. To bohaterka, którą trudno polubić, choć można starać się zrozumieć motywy jej postępowania – wydaje się pogubiona i zbyt mocno skupiona na sobie; egoistycznym podejściem do życia rekompensuje sobie pustkę wynikającą z dojmującego poczucia straty z dzieciństwa. Nie umie dawać, ale od innych czerpie pełnymi garściami, nie oglądając się na konsekwencje. Dlatego tylko kwestią czasu jest, gdy mieszkając już w Telemarku, zdecyduje się na relację, która po raz kolejny skaże ją na wykluczenie oraz ostracyzm. Niczym klasyczna femme fatale, ostatecznie przynosi wprawdzie zgubę kolejnemu mężczyźnie, ale – paradoksalnie – to ona ponosi porażkę, kiedy uświadamia sobie, że nie jest w stanie wyjść zwycięsko z potyczki z siłą rodziny oraz tradycji.
Wspomniana wyżej siła relacji rodzinnych w połączeniu z tradycją norweskiej prowincji to wyraźne punkty odniesienia dla braci prowadzących farmę w Telemarku oraz ich rodziców. Na ich wzajemne relacje niebagatelny wpływ miał nieżyjący już nestor rodu Johannes, apodyktyczny mizogin i toksyczny patriarcha z jednej strony, z drugiej zaangażowany strażnik ludowych tradycji, które w formie śpiewanych ballad przekazywał wnukom, świadomie powielając, budzące wątpliwość, wzorce postępowania. Na braci, również jako dorosłych mężczyzn, wpływ ma matka – podobnie jak jej ojciec apodyktyczna i surowa w ocenie, maskująca emocjonalną oschłość rzekomą troską o przyszłość gospodarstwa, ale w rzeczywistości zmagająca się z traumą życia u boku Johannesa. Dlatego każda próba sprzeciwienia się matce w jakimkolwiek aspekcie życia kończy się konfliktem, czego obaj bracia mają pełną świadomość.
Pogłos to powieść psychologiczna, w której Flatland po raz kolejny z uwagą przygląda się relacjom międzyludzkim. Stawia przed czytelnikiem niełatwe zadanie, jakim jest próba oceny postawy bohaterek i bohaterów, ich moralności oraz wpływu tradycji i wychowania na poglądy. Zestawienie nowoczesności z tradycją wcale nie daje jasnych odpowiedzi skąd czerpać wzorce zachowań, ale pozwala zrozumieć źródła odmiennej mentalności, która kieruje życiem bohaterek i bohaterów powieści. Niespiesznie prowadzona opowieść i pierwszoosobowa narracja pozwalają autorce z uwagą przyglądać się różnym aspektom codzienności, czytelnikowi zaś kreują przestrzeń dla własnych przemyśleń. Cenię prozę Flatland za eksponowanie emocji poprzez ich tonowanie, ale i za wrażliwość, wreszcie za uniwersalność podejmowanej problematyki oraz umiejętność tworzenia zapadających w pamięć portretów psychologicznych postaci – tak, jak ma to miejsce w Pogłosie.
Informacje o książce
autorka Helga Flatland
tytuł Pogłos (Etterklang)
przekład Karolina Drozdowska
Wydawnictwo Poznańskie 2025
ocena 4+/6
recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem
