GRAEME MACRAE BURNET „STUDIUM PRZYPADKU”

Kiedyś zdecydowanie rzadziej, od pewnego czasu częściej przyglądam się nominowanym i nagradzanym powieściom – moją uwagę przykuwają dwie nagrody: Bookera (w obu odsłonach) oraz Pulitzera. Wprawdzie nie wszystkie książki, docenione przez kapituły obu prestiżowych nagród, pojawiają się po polsku, ale i tak na rodzimym rynku wydawniczym jest ich na tyle dużo, że nie zawsze starcza czasu na lekturę każdej z nich. Przekonałem się także, że Booker oraz Pulitzer gwarantują książki bliskie mojemu gustowi czytelniczemu, poruszają interesujące mnie wątki, wreszcie – dostarczają wrażeń, które nie ulatniają się wraz z ostatnią stroną czytanej powieści.

Studium przypadku, kolejna w dorobku książka szkockiego autora Graeme Macrae Burnet’a znalazła się na długiej liście Nagrody Bookera za rok 2022 i między innymi dlatego zwróciłem na nią uwagę. Ponieważ nie czytałem wcześniejszej książki, która ukazała się kilka lat temu, do lektury podszedłem z zainteresowaniem, ale i bez większych oczekiwań. Ale już po kilkunastu stronach wiedziałem, że trafiłem na moje czytelnicze klimaty ujęte w kunsztowną formę powieści szkatułkowej mistrzowsko zacierającej granice między fikcją i prawdą. Z bohaterką, która przypominała mi Panią March Virginii Feito.

Początek lat 60. XX wieku to czas dynamicznych przemian obyczajowych, których symbolem stał się roztańczony i upojony wolnością Londyn. Rozluźnienie norm społecznych sprzyja rozwojowi nowej metody psychologicznej jaką jest psychoterapia. Jej niekwestionowaną gwiazdą jest Arthur Collins Braithwaite, który słynie z kontrowersyjnych metod terapii opartej na idei zabicia własnego ja – w szerokim kontekście znaczeniowym. Kiedy jedna z jego pacjentek popełnia samobójstwo, jej siostra decyduje się poznać od środka metody psychoterapii Braithwaite’a, głównie po to, aby zrozumieć dramatyczną w skutkach decyzję bliskiej jej osoby. Nie spodziewa się jednak, jak decyzja o rozpoczęciu terapii wpłynie na jej własne życie.

Powieść Burneta zaskakuje czytelnika kunsztowną formą powieści szkatułkowej, intrygującej tak samo konstrukcją fabuły, co udanym połączeniem popularnych gatunków. Opowieść o kontrowersyjnym terapeucie i jego pacjentkach czyta się bowiem jak thriller psychologiczny z wyższej półki, świadomie wykorzystujący motywy i wątki typowe i dla powieści kryminalnej oraz dla prozy obyczajowej z pogłębioną psychologią postaci. Autor miksuje przy tym wątek siostry poznającej prawdę o metodach leczenia Braithwaite’a z jego biografią spreparowaną tak starannie (przypisy!), że czytelnik musi w pewnym momencie sprawdzić, czy taka postać aby nie pojawiła się naprawdę w swingującym Londynie.

Opowieść w opowieści początkowo utrudnia lekturę, ale równocześnie wprowadza czytelnika w klimat dyskretnego szaleństwa oraz do świata, w którym rzeczywistość miesza się z fikcją na tyle skutecznie, że trudny do jednoznacznej definicji niepokój głównej bohaterki udziela się czytelnikowi. On sam musi podjąć własne śledztwo i zdecydować, czy to, czego jest świadkiem i obserwatorem jest prawdą przefiltrowaną przez zaburzony umysł głównej bohaterki, rzeczywistością podaną bez upiększeń czy może efektem traumy wywołanej niespodziewaną śmiercią siostry.

Narratorka części powieści, przyjmując fikcyjną tożsamość i imię bohaterki z głośnej powieści Daphne du Maurier podejmuje niebezpieczną grę, w której stawką jest nie tylko poznanie prawdy i/oraz ewentualna demaskacja budzącego skrajne emocje psychoterapeuty, ale również jej własny dobrostan psychiczny. Ta gra jest o tyle skomplikowana, że oboje przeciwnicy potrafią manipulować, choć wydaje się, ze charyzmatyczny lekarz ma nad swoją pacjentką niewielką przewagę. Całości towarzyszy charakterystyczny, raczej mroczny klimat opowieści o traumie i rozpaczy, wreszcie o małych szaleństwach, które zdarzają się każdego dnia. I czytelnik, i bohaterka muszą także odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego tak naprawdę młoda kobieta zdecydowała się na rozpoczęcie terapii i jakie są jej prawdziwe intencje. Wydaje się, że chęć poznania przyczyn samobójstwa siostry to jedynie pretekst do psychologicznej wyprawy w głąb siebie.

W Studium przypadku Graeme Macrae Burnet ze swobodą przekracza granice gatunków i z lekkością konstruuje, niełatwą przecież w kwestii budowy, powieść szkatułkową, dzięki której czytelnik ma możliwość uczestniczyć w inteligentnej zabawie literackiej, czy tak lubianej przeze mnie grze z konwencją. Nie ogranicza się jedynie do mrocznych tonów; nie brakuje w jego prozie humoru (nieco specyficznego, ale jednak), nie brakuje także trafnych spostrzeżeń o charakterze oceniającym – trudno bowiem nie odnieść wrażenia, że Burnet, przerysowując, niekoniecznie subtelnie, postać psychiatry, napisał satyrę na psychologiczne nowinki i w nieco groteskowym ujęciu przedstawił wielkomiejski Londyn i jego zmanierowanych mieszkańców. W efekcie czego Studium przypadku to zaskakująco dobra, inteligentna proza rozrywkowa z kilkoma tezami, które pozostają z czytelnikiem na długo po lekturze.

Informacje o książce

autor Graeme Macrae Burnet

tytuł Studium przypadku (Case Study)

przekład Łukasz Witczak

Wydawnictwo Czarne 2025

ocena 5/6

recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem