FANNIE FLAGG „POWRÓT DO WHISTLE STOP”

Całkiem niedawno odświeżyłem sobie moją ulubioną powieść Fannie Flagg Smażone zielone pomidory (tutaj). Nieczęsto wracam do czytanych niegdyś książek, ale tym razem miałem dobry powód – polskie wydanie kontynuacji losów znanych bohaterów, czyli Powrót do Whistle Stop. Lubię twórczość amerykańskiej autorki, ale ma także świadomość, że jej cukierkowe, huraoptymistyczne opowieści kuleją, jeśli chodzi o styl i język. Taki już ich urok, choć oczywiście byłoby idealnie, gdyby pozytywny wydźwięk szedł w parze z solidnym warsztatem pisarskim. Nie bez powodu obawiałem się, czy kontynuacja, kultowej również dla mnie, powieści zwyczajnie da radę.

Z nieufnością podchodzę do wszelkich kontynuacji albo prequeli, często bowiem żerują one na sentymencie odbiorcy i są niczym innym jak skokiem na kasę. W przypadku Powrotu do Whistle Stop moje obawy sprawdziły się i to z nawiązką. Serce fana i czytelnika cieszy się na spotkanie z ulubionymi postaciami, ale rozum zżyma się na słaby literacki poziom i hektolitry różowego lukry wylewające się z kolejnych stron. Myślę, że ta kontynuacja powstała przede wszystkim dla najwierniejszych fanów Fannie Flagg – czytelnicy, którzy nie czują klimatu jej prozy nie mają żadnego powodu, aby sięgać po tę książkę.

Powrót do Whistle Stop koncentruje się na osobie Buda Threadgoode’a, który obecnie ma ponad osiemdziesiąt lat i wspaniałe życie za sobą. Dziarski staruszek postanawia zobaczyć raz jeszcze Whistle Stop, póki pozwala mu na to zdrowie. To będzie trudne zadanie, ponieważ urocze miasteczko ze słynną kawiarnią właściwie przestało istnieć, a charakterni mieszkańcy rozjechali się po całych Stanach. O dziwo, są jednak ze sobą w stałym kontakcie, przede wszystkim dzięki niezawodnej Dot Weems, która przerzuciła się na pisanie maili. I tylko to się nie zmieniło – humor oraz rzetelność w informowaniu byłej naczelniczki poczty. Whistle Stop nie ma, ale od czego są przebojowi ludzie, dla których nie istnieje słowo niemożliwe? W różowym (a jakże!) cadillacu pojawia się Evelyn Couch i za jej sprawą zaczyna się magia.

Wielokrotnie deklarowałem, że jestem wielbicielem prozy Fannie Flagg, ale z gatunku tych, którzy dostrzegają mankamenty jej prozy. W mojej ocenie kolejnych książek zdecydowanie rozdzielam fabułę od jej wykonania. Powrót do Whistle Stop napisane jest w klimacie gawędy, która rzadko trzyma się ram czasowych, a skierowana do zwyczajnego odbiorcy nie sili się na bogaty i finezyjny język. Flagg pisze w ten sposób od lat, ale mam wrażenie, że w omawianej książce charakterystyczny styl przestał się sprawdzać, przez co dialogi rażą sztucznością, fabuła wydaje się być mocno rachityczna, a nagromadzenie nagłych i przede wszystkim szczęśliwych zwrotów akcji stawia pod znakiem zapytania jakikolwiek realizm tej powieści. Na tym tle pozytywnie wyróżniają się biuletyny Dot Weems, ale one dawały radę także w Smażonych zielonych pomidorach. Autorka, konstruując ich kontynuację, postawiła na fragmentaryczność i niechronologiczność, co akurat w tej opowieści nie razi. Czytelnik i tak pozna dalsze losy znanych bohaterów, odkryje tajemnice z ich przeszłości albo dowie się o wydarzeniach przemilczanych w poprzedniej książce.

Odkładając na bok kwestię stylu i języka, zostaje cała reszta, która opiera się na sentymencie do Whistle Stop. I w tej kwestii Fannie Flagg nie zawodzi, choć wątek Evelyn Couch za bardzo przypomina mitologizację amerykańskiego snu od pucybuta do milionera. Ale znów, taki to urok tej opowieści. Autorka Powrotu do Whistle Stop gloryfikuje od lat w swoich książkach podstawowe wartości, potrzebę relacji międzyludzkich, życzliwość i wzajemną pomoc. Bywa zabawna, bywa melancholijna, nie ucieka od naiwnego zachwytu światem i możliwościami, jakie niesie ze sobą codzienność. Dużo w tym wszystkim nostalgii, sporo przerysowania, ale napisałbym nieprawdę, gdybym stwierdził, że od czasu do czasu nie lubię sobie przeczytać takiej literatury. Z czytelniczego doświadczenia wiem także, że za jakiś czas nie będę pamiętał o wadach stylu, ale z pewnością z rozrzewnieniem przypomnę sobie, jak potoczyły się losy mieszkańców Whistle Stop. Bo w przypadku twórczości Fannie Flagg, serce ostatecznie zawsze wygrywa z rozumem.

Informacje o książce

autorka Fannie Flagg

tytuł Powrót do Whistle Stop (The Wonder Boy of Whistle Stop)

przekład Aldona Możdżyńska

Wydawnictwo Literackie 2021

Nowalijki oceniają 3+/6

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Literackim