AMY McCULLOCH „BEZ TCHU”

Góry jak tło dla historii kryminalnej czy fabuły thrillera psychologicznego – w moim przypadku – do tej pory średnio się sprawdzały. Pomijam klasyczne powieści cozy mystery, rozgrywające się w święta, ponieważ to jednak inna tematyka, ale niespecjalnie dobrze wspominam choćby Rozgrywkę Allie Reynolds, czy Morderca jest wśród nas Lucy Foley. Dopiero Jedno po drugim Ruth Ware spełniło moje oczekiwania, a jak na tym tle wypada debiutancka powieść Amy McCulloch Bez tchu? No cóż, wygląda na to, że kanadyjska autorka nie przełamie swoją fabułą słabej passy górskiego podgatunku literatury rozrywkowej. Jej kryminał niezbyt przypadł mi do gustu, choć z drugiej strony jestem w stanie, przynajmniej po części, zrozumieć powód zachwytów innych czytelniczek i czytelników. Zatem – w moim przypadku – jeśli thriller lub kryminał to raczej w miejskiej dżungli niż na ośnieżonych szczytach ośmiotysięczników.

Główna bohaterka powieści, dziennikarka Cecily Wong zostaje zaproszona przez gwiazdę alpinizmu Charlesa McVeigha do udziału w jego nowym projekcie. Czternaście na lekko to próba zdobycia wszystkich ośmiotysięczników bez użycia dodatkowego tlenu oraz lin poręczowych. Starannie dobrana grupa – wśród nich influencerka, szef firmy technologicznej i filmowiec – mają wspierać wyczyn McVeina i dokumentować kolejne etapy. Niestety, już na samym początku dochodzi do tragicznego w skutkach wypadku, a po drodze na szczyt giną kolejne osoby. Otrzeżenie o tym, że wśród członków wyprawy jest morderca, otrzymane anonimowo przez młodą dziennikarkę, nie jest ponurym żartem, ale zapowiedzią realnych problemów. A te czekają, aby ujrzeć światło dzienne.

Bez tchu Amy McCulloch to połączenie klasycznego kryminału z zagadką morderstw w wąskiej grupie bohaterów oraz thrillera z elementami sensacji. Atutem powieści są przede wszystkim góry, rozbudowana warstwa dotycząca technikaliów wspinaczek wysokogórskich oraz osobiste doświadczenie autorki – najmłodszej Kanadyjki, która wspięła się na Manaslu – ósmą pod względem wysokości górę świata i jeszcze jedną bohaterkę powieści. McCullach sporo czasu i uwagi poświęca opisom, zarówno majestatycznej przyrody, wymuszającej na alpinistach szacunek dla gór, jak i trudów codziennej wspinaczki, mozolnej i okupionej poświęceniem, które zrozumieją tylko pasjonaci górskich aktywności. I właśnie brak równowagi między częścią opisową a intrygą kryminalną oceniam jako spory mankament Bez tchu. Dla czytelnika, takiego jak ja – średnio zainteresowanego kwestiami technicznymi, a wymagającego sprawnie poprowadzonej fabuły, książka McCullach momentami okazała się nużącą lekturą, szczególnie na początku. Co prawda, sama intryga kryminalna, niezbyt może skomplikowana i zakończona typowym dla thrillera psychologicznego finałem spodobała mi się, choć chwilami ginęła pod (nomen omnen) grubą warstwą … opisów.

Rozumiem skąd wolne tempo wydarzeń i dlaczego przyspiesza ono pod koniec – gatunek rządzi się swoimi prawami, a autorka bazuje na logice. To ona oczywiście wpływa na wiele aspektów książki, która dzięki osobistemu doświadczeniu McCulloch, oddaje realne odczucia oraz przeżycia bohaterów. Również tych, dla których pasja graniczy z szaleństwem. Może gdyby powieść miała lepszą redakcję, wymuszającą równowagę między kryminałem a opowieścią o górach, mniej eksponowała kwestie technicze, a bardziej skupiła się na psychologii bohaterek i bohaterów, Bez tchu czytałoby mi się lepiej, a lektura byłaby bardziej satysfakcjonująca. Z pewnością jednak jest pouczająca – ukłon w stronę Wydawnictwa Luna, dołączającego do egzemplarzy recenzenckich pakiet materiałów, które okazały się bardzo pomocne dla laika takiego, jak ja. Zatem trudno mi jednoznacznie ocenić tę powieść, choćby dlatego, że nie całkiem przypadła mi do gustu, ale doceniam jej walory edukacyjne oraz bazę w postaci osobistych doświadczeń autorki i to takich, które raczej na pewno nie będą mi dane. Głównie dlatego, że góry lubię oglądać u ich podnóża, a moim żywiłem jest morze.

Informacje o książce

autorka Amy McCulloch

tytuł Bez tchu (Breathless)

przekład Danuta Fryzowska

Wydawnictwo Luna 2023

ocena 4/6

recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem