HAZEL PRIOR „VERONICA I PINGWINY”

Nie jestem wielkim miłośnikiem zapożyczeń, ale zdaję sobie sprawę, że polszczyzna nie zawsze nadąża za dynamicznymi zmianami w języku. Co ciekawe, ten trend zauważam ostatnio w określeniach dotyczących literatury i dopóki w rodzimym słowniku nie pojawią się akceptowalne przez większość polskie odpowiedniki, zmuszeni jesteśmy używać anglosaskiej terminologii. Mam na myśli choćby cozy mystery i comfort reads (lub comfort books). Ten drugi, określający optymistyczne, ciepłe i bezpretensjonalne powieści podnoszące na duchu, jak ulał pasuje do książki Hazel Prior Veronica i pingwiny. To przykład literatury, która otula niczym ciepły kocyk w zimowy wieczór, przynosi ukojenie, ale i daje sporo do myślenia głównie dlatego, że porusza fundamentalne dla człowieka tematy, tyle że ujęte w konwencji obyczajowo – komediowej, choć z gorzkimi akcentami. Zasadniczo rzadko sięgam po taką prozę, ale tym razem przekonały mnie tytułowe pingwiny i nie żałuję, że przeczytałem tę powieść, trochę w klimatach Marzenia panny Benson Joyce Rachel – jednej z moich ulubionych książek 2022 roku.

Veronica McCreedy ma trochę ponad osiemdziesiąt lat, spory majątek wypracowany przez lata działalności w nieruchomościach i głównie nudzi się w swojej nadmorskiej posiadłości. Ponieważ jest fanką natury, nie tylko dba o swoje otoczenie, ale i z przyjemnością ogląda filmy przyrodnicze. Zafascynowana pingwinami, decyduje się wyjechać na trzy tygodnie na Antarktydę, aby z bliska przyjrzeć się i tym fascynującym ją ptakom, i pracy naukowców badających ich populację. Zadanie wydaje się niezwykle karkołomne, szczególnie że w tym samym czasie Veronica dowiaduje się, że ma dorosłego wnuka, o istnieniu którego nie miała pojęcia, ale … dla dziarskiej starszej pani, stroniącej na co dzień od ludzi, nie ma rzeczy niemożliwych. Wylot na wyspę Locket to tak naprawdę początek całkiem nowej przygody, która na zawsze zmieni życie pani McCreedy.

Są takie książki, które kupują swojego czytelnika od pierwszych stron i sprawiają, że chce się jak najdłużej przebywać w ich fikcyjnej rzeczywistości, z żalem zbliżając się do nieuchronnego finału. Veronica i pingwiny to właśnie taka powieść. Z bohaterami, których nie trudno polubić, mimo ich ewidentnych słabości, fabułą przeplatającą współczesność z wydarzeniami sprzed lat, wreszcie optymistycznym klimatem. Oczywiście autorka poszła trochę na łatwiznę, obdarowując swoją tytułową bohaterką ogromnym majątkiem, który daje starszej pani nieomal nieograniczone możliwości działania, ale dla przeciwwagi stworzyła jej bardzo trudną przeszłość z błędami rzutującymi na całe dorosłe życie. Atutem powieści jest zachowanie równowagi między elementami obyczajowymi, nawiązującymi do młodości Veroniki i czasów II wojny światowej a komediowymi lub satyrycznymi. Ale i w tym aspekcie, skupionym wokół postaci wnuka Patricka, Hazel Prior przemyciła gorzką prawdę o złożoności ludzkich losów. Są oczywiście i pingwiny, bez których ta historia nie byłaby pełna. Wraz z bohaterami, czytelnik obserwuje ich życie w kolonii na Antarktydzie, poznając zwyczaje tych charakterystycznych mieszkańców odległych krańców świata.

Veronica i pingwiny to przykład literatury obyczajowej spod znaku comfort read. I faktycznie, opowieść o stroniącej od ludzi dziarskiej staruszce i jej pechowym wnuku oraz trojgu badaczach pingwinów to ciepła historia o tym, że na swój los mamy minimalny wpływ, że ważne są relacje oraz zwyczajne zrozumienie drugiego człowieka, wreszcie że zawsze warto mieć marzenia. Podczas lektury nie tylko przyglądamy się zmieniającym się relacjom między – w gruncie rzeczy – obcym sobie babci i wnukowi, kibicujemy ich poczynaniom i bardzo trzymamy kciuki za wszystkie decyzje podejmowane przez bohaterów powieści. Dzięki poczuciu humoru (nieco zgryźliwemu) oraz pokładom optymizmu lektura tej książki przynosi ukojenie oraz sprawa, że bolączki codzienności nie wydają się być aż tak utrudniające życie, jak może się wydawać. Doceniam tę powieść także za wątki niezbyt może łatwe w odbiorze, ale istotne zarówno dla zrozumienia charakteru i sposobu myślenia bohaterów, jak i dla docenienia przez czytelnika tego, kogo i co ma wokół siebie. Stawiam książkę na półce domowej biblioteczki z nadzieją, że za jakiś czas do niej wrócę, dobrze napisanej literatury podnoszącej na duchu nigdy nie za wiele.

Informacje o książce

autorka Hazel Prior

tytuł Veronica i pingwiny (Away with the Penguins)

przekład Agnieszka Myśliwy

Wydawnictwo W.A.B. 2023

ocena 5/6

recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem