SANGU MANDANNA „TAJNY KLUB NIETYPOWYCH CZAROWNIC”

Przez bardzo długi czas wydawało mi się, że nie raczej nie ulegam modzie i nie dostosowuję lektur do pory roku. Wprawdzie kryminały, thrillery psychologiczne czy powieści gotyckie zdecydowanie lepiej czyta mi się jesienią i zimą niż latem, ale po wspomniane gatunki sięgam przecież przez cały rok. Prawda jest jednak taka, że już dawno uległem modzie (bo chyba jednak nie presji) i coraz częściej sięgam po konkretne tytuły wpisujące się w aurę za oknem, albo pisząc bardziej precyzyjnie – w kalendarz różnych świąt i uroczystości. Za tę zmianę odpowiadają zarówno autorki i autorzy, jak i wydawnictwa publikujące powieści zgodnie z rytmem pór roku, a ponieważ lubię sięgać po nowości, zatem (ewentualne) pretensje mogę mieć do siebie.

Jeszcze do niedawna najbardziej rozczytany wydawał się być okres Bożego Narodzenia, ale od kilku lat dzielnie konkuruje z tym czasem jesień, najbardziej bookstagramowa pora roku, z postami w ciepłych barwach, dyniową latte, kolorowymi skarpetkami, świeczkami oraz serialem Kochane kłopoty (Gilmore Girls) na czele. A książkowo? Wszystkiego po trochę, z naciskiem na cozy fantasy i kojące opowieści o czarownicach, magii i lepszych, choć nierzadko alternatywnych, wersjach naszej rzeczywistości. W ten nurt idealnie (ale z pewnym zastrzeżeniem) wpisuje się książka Sangu Mandanny Tajny Klub Nietypowych Czarownic – ciepła opowieść o tym, jak trudno być sobą w świecie, w którym dominują z góry narzucone standardy, a ucieczka od niezrozumienia i samotności naznaczona bywa kłamstwem oraz działaniem wbrew swoim przekonaniom. Jak na powieść cozy fantasy przystało, magia przeplata się z realiami codzienności, zło próbuje przejąć władzę nad dobrem, a miłość – jeśli się pojawi – zostanie wystawiona na bolesną próbę. Nie trzeba dodawać, że akcja toczy się późną jesienią, a głównym miejscem wydarzeń jest stary dom gdzieś na odludziu.

Główną bohaterką powieści jest trzydziestojednoletnia czarownica Mika Moon, od dziecka nauczona, że aby móc prowadzić spokojne życie, musi udawać, że jest kimś innym, a magiczne moce nie istnieją. W przyrodzie jednak nic nie ginie i pewnego dnia bohaterka otrzymuje specyficzną ofertę pracy świadczącą o tym, że ktoś spoza kręgu jej najbliższych przyjaciółek zna sekret Miki. Dziewczyna, przyzwyczajona do częstych zmian w życiu, decyduje się odpowiedzieć na anons. Wyjeżdża do Norfolk, gdzie w tajemniczym Domu na Odludziu, zamieszkałym przez ekscentrycznych bohaterów, dostaje pracę nauczycielki trzech dziewczynek, które jak ona, są czarownicami. Jednak edukacja to tylko pretekst, a prawdziwy powód ściągnięcia panny Moon do Norfolk jest … bardziej skomplikowany.

Tajny Klub Nietypowych Czarownic idealnie wpisuje się w nurt cozy fantasy i z pewnością na długo pozostanie jedną z tych książek, do których powraca się jesienią. Oczywiście sporo w tej historii magii zderzającej się z codziennością, mniej lub bardziej wyrazistego humoru oraz ciepłego klimatu opowieści w sam raz na długi deszczowy wieczór pod kocykiem. Miłośniczki i miłośnicy romansu także znajdą coś dla siebie i to w wersji niespecjalnie dla młodszego czytelnika – stąd moje zastrzeżenie – trzeba mieć na uwadze, że Sangu Mandanna chyba nie do końca zdecydowała, dla kogo jest jej powieść. Historia Miki w Domu na Odludziu ma mocniejsze akcenty, a magiczna otoczka stanowi punkt wyjścia do rozważań na temat samotności, inności czy potrzeby dbania o własny dobrostan. Mika funkcjonuje w świecie, który nie daje jej możliwości takiego życia, jakie jej się marzy, a poczucie odrzucenia, na wielu płaszczyznach, jest stanem dominującym w jej codzienności. Autorka nie pozostawia jednak swojej bohaterki bez pomocy, stąd duży nacisk w fabule na potrzebę budowania relacji z innymi i szczerość oraz cała plejada postaci, z których każda ma, mniejszy lub większy, wpływ na losy głównej bohaterki.

Magia, wartość przyjaźni, siła rodziny, także (a może przede wszystkim) tej niebiologicznej, potrzeba podkreślenia i poszanowania własnej odmienności – Tajny Klub Nietypowych Czarownic porusza wiele ważnych dla czytelnika tematów. Mimo że cała opowieść jest dość prosta i zmierza w oczywistym kierunku, nie oznacza, że nie warto po nią sięgnąć. Bohaterki i bohaterowie są dynamiczni, wydarzenia zaskakujące, a wymowa całości bardziej niż pozytywna. Autorka przełamuje wprawdzie nastrój cozy fantasy fragmentami, które kompletnie nie pasują (pod każdym względem) do klimatu fabuły, co budzi mojej zastrzeżenia, ale jej powieść ma prawo się podobać, ze względu na sposób kreacji bohaterów i mądre, ponadczasowe przesłanie. Warto podjąć wysiłek zmiany świata wokół siebie, ale zawsze należy zacząć od siebie i pamiętać o tym, że to, co lubią jedni, niekoniecznie musi przypaść do gustu innym. Siła człowieka tkwi w umiejętności budowania relacji ponad przeciwnościami losu, o czym bohaterki i bohaterowie powieści przekonali się na własnej skórze. Ciekawe, czy faktycznie Tajny Klub Nietypowych Czarownic ma szansę stać się kolejnym jesiennym evegreenem? Czas pokaże.

Informacje o książce

autorka Sangu Mandanna

tytuł Tajny Klub Nietypowych Czarownic (The Very Secret Socirty of Irregular Witches)

przekład Dorota Stadnik

Wydawnictwo Uroboros 2023

ocena 4+/6

recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem