RACHEL WINTERS „CO POWIESZ NA SPOTKANIE?”

RACHEL WINTERS "CO POWIESZ NA SPOTKANIE?"

Nie szkodzi, że wiemy jak się skończy, nie jest problemem, że posługuje się kliszami i uproszczoną wizją świata. I tak z przyjemnością oglądamy (albo czytamy). Co? Kolejną komedię romantyczną. Nie ma znaczenia, czy w postaci filmu lub serialu, czy w formie książki. To znane, nie od dziś, remedium na małe i większe smutki, a także skocznia od tego, co za oknem. Gatunek mocno ewoluował przez ostatnie dekady, dzięki czemu przestał być adresowany jedynie do kobiet i coraz rzadziej określany jest pogardliwie chic lit. To oczywiście zasługa autorek (a czasem i autorów), dzięki którym te błahe z definicji fabuły zyskują często drugie dno. A tak właściwie, czy zawsze musi być na poważnie i  z głębokim przesłaniem? Powieści takie jak Co powiesz na spotkanie? Rachel Winters mają dostarczyć czytelnikowi niezobowiązującej rozrywki, podarować chwilę wytchnienia i przyczynić się do poprawy humoru. I w moim odczuciu debiutancka książka angielskiej dziennikarki i redaktorki spełnia te zadania, do tego Winters dość zgrabnie żongluje motywami znanymi z dziesiątek przywołanych w fabule filmów.

Evie Summers zbliża się powoli do trzydziestki i uświadamia sobie, że jej życie w Londynie coraz mniej jej się podoba. Sprawy sercowe pozostawiają wiele do życzenia, do tego tkwi od lat na tym samym stanowisku, choć w zasadzie robi to, co lubi. Jest asystentką w agencji zajmującej się pozyskiwaniem scenariuszy filmowych. Pech chce, że musi pracować ze zdolnym, ale zblazowanym modnym scenarzystą, który dla szefa Evie pisze komedię romantyczną. Ponieważ jednak modny autor cierpi na spadek formy, bohaterka powieści wpada na pomysł, że będzie mu dostarczać do kolejnych scen gotową bazę w postaci własnych romantycznych przeżyć. Wszystko po to, aby nie stracić pracy. Nietrudno się domyślić, że ten pomysł wygeneruje wiele hm … sytuacji, które dostarczą i czytelnikowi, i bohaterom całej gamy emocji. Będzie i zabawnie, i smutno – zgodnie z prawami gatunku. 

RACHEL WINTERS "CO POWIESZ NA SPOTKANIE?"

Pomysł Evie wydaje się karkołomny i jego realizacja w rzeczywistości okaże się niełatwa, ale to paradoksalnie bardzo dobry punkt wyjścia dla zawiązania fabuły Co powiesz na spotkanie? Rachel Winters bowiem nie tylko sprawnie łączy wątek miłosny z komediowym, dodaje odrobinę poważniejszych akcentów, ale także udanie żongluje kliszami, celowo odwołując się do wielu lubianych komedii romantycznych. Zresztą świat przedstawiony tego debiutu przypomina gotowy scenariusz kolejnego filmu z obowiązkowo szczęśliwym zakończeniem. Mam na myśli nie tylko samą fabułę, ale także formę początkową rozdziałów, przypominającą scenopis. Akcja powieści rozgrywa się w Londynie, który obok Nowego Jorku jest ulubionym miejscem wydarzeń w komediach romantycznych. Evie ma przy swoim boku sprawdzoną, ale i barwną grupę przyjaciół – takich, na których może polegać. Winters udanie rozkłada akcenty, zarówno zabawne, jak i smutne, serwuje sceny, jakie czytelnik zna z kina, pilnuje jednak, aby swoją opowieść trzymać raz – w ryzach, dwa – w konwencji. To pierwsze wychodzi jej trochę gorzej, ponieważ środek książki mocno opiera się na powtarzalności z góry założonego schematu i Evie, podobnie jak kiedyś Bridget Jones, pogrąża się w chaosie. Ale … w życiu bohaterki Co powiesz na spotkanie? pojawi się pewien tajemniczy fotograf oraz jego rezolutna córka i … No co ja Wam będę tutaj pisał – to po prostu trzeba przeczytać. 

Co powiesz na spotkanie? ma w sobie sporo uroku, który polega właśnie na tym, że Rachel Winters wplątuje swoją bohaterkę w intrygę tyle zaskakującą, co jednak mało realistyczną. I dlatego na całą fabułę warto spojrzeć z przymrużeniem oka, poddać się odrobinę wyidealizowanej wizji rzeczywistości – bo choć wszystko ma znamiona autentyczności, to jednak jest przepuszczone przez filtr umowności. Do tego czytelnik sięga po powieść, która nie ma na celu zrewolucjonizować gatunku; od pierwszych stron raczej nie ma wątpliwości, jak wszystko się skończy. Uproszczona wersja świata i pewna przewidywalność są wpisane w DNA gatunku, dlatego zupełnie mi to nie przeszkadzało podczas lektury. Sięgając po koleją książkę w serii Mała Czarna mniej więcej wiem, czego się spodziewać i na co liczyć. Miałem ochotę na lekką powieść, która poprawia humor, a przy tym nie ubliża niczyjej inteligencji i to właśnie dostałem. Nie jestem, co prawda, idealnym czytelnikiem tej serii, ale z pewnością sięgnę po kolejne powieści. 

 

KUP KSIĄŻKĘ NA WWW.EMPIK.COM – DZIĘKUJĘ!

 

Informacje o książce

autorka Rachel Winters

tytuł Co powiesz na spotkanie?

tytuł oryginału Would Like To Meet

przekład Magdalena Słysz

Wydawnictwo Albatros 

miejsce i rok wydania Warszawa 2020

liczba stron 416

egzemplarz recenzencki – finalny

Nowalijki oceniają 4+/6

 

Dziękuję Wydawnictwu Albatros za współpracę recenzencką