LUCY FOLEY „PARYSKI APARTAMENT”

Do trzech razy sztuka – pomyślałem, sięgając po nową powieść Lucy Foley. Angielska pisarka specjalizuje się w thrillerze psychologicznym, gatunku, który lubię, choć ze świadomością, że coraz trudniej mnie zaskoczyć. Wydawać by się mogło, że jej fabuły idealnie wpisują się w moje wyobrażenie o dobrej literaturze rozrywkowej, a jednak pierwsze spotkanie z twórczością Foley przy okazji Morderca jest wśród nas (tutaj) okazało się dość rozczarowujące, głównie z powodu wyraźnej wtórności. Drugą powieść Idealny ślub (tutaj) oceniłem wyżej, przede wszystkim za sprawą klimatu oraz ciekawie poprowadzonych wątków. Jak zatem na tle wcześniejszych książek wypada ta najnowsza – Paryski apartament? Z jednej strony charakteryzuje tę historię całkiem zgrabna intryga, z drugiej zaś wyraźnie widoczna powtarzalność oraz mocno stereotypowe spojrzenie na niektóre wątki i postaci. Niespieszna akcja to niekoniecznie mankament, ale niewykorzystanie potencjału Paryża jako miejsca wydarzeń już tak. Zapowiadała się naprawdę interesująca historia, a całość wypadła, no cóż, tak sobie.

Jess musi natychmiast odciąć się od przeszłości, dlatego decyduje się na przyjazd do Paryża, w którym mieszka jej przyrodni brat Ben. Wiele wskazuje na to, że piszący dla Guardiana dziennikarz wpadł na trop grubszej afery, dlatego kiedy Jess nie zastaje go pod wskazanym adresem, zaczyna się niepokoić. Eleganckie mieszkanie w nobliwym paryskim apartamentowcu wygląda na opuszczone w wielkim pośpiechu, co tylko wzmaga niepokój Jess, tak samo jako dziwne zachowanie pozostałych lokatorów. Szybko okazuje się, że każde z nich skrywa jakiś sekret, a wszystkich łączy wstydliwa tajemnica. Na tyle kompromitująca, że aby pewne fakty nie ujrzały światła dziennego, mieszkańcy są w stanie posunąć się do ostateczności, o czym Jess przekona się na własnej skórze.

Thriller psychologiczny, a Paryski apartament jest jego przykładem, ma to do siebie, że chętnie korzysta ze znanych motywów i utartych schematów. Nie inaczej jest w nowej książce Lucy Foley. Akcja powieści toczy się właściwie w jednym miejscu, tytułowym apartamentowcu, zamieszkałym przez różnych bohaterów, z których każdy ma swoją historię. I jak nietrudno się domyślić, ich relacje zazębiają się, tworząc gęstą siatkę powiązań i zależności. Autorka odkrywa ich sekrety powoli, serwując liczne twisty, tak charakterystyczne dla tego gatunku literackiego. Równolegle czytelnik śledzi poczynania Jess, która za wszelką cenę chce poznać powody zniknięcia przyrodniego brata. I ostatecznie ten element fabuły, wokół którego obudowana jest cała intryga, okazuje się być najsłabszym ogniwem. Przede wszystkim dlatego, że nie jest specjalnie odkrywczy, żeby nie napisać – mało oryginalny, bliski literaturze sensacyjnej. Do tego pisarka dość stereotypowo przypisała role – nic więcej nie chcę napisać, aby nie zdradzić szczegółów z fabuły. Całość wypadła na swój sposób przekonująco, ale jednocześnie mało oryginalnie.

Zauważyłem to już wcześniej, a Paryski apartament tylko potwierdził, że kolejne fabuły Lucy Foley bazują na podobnym schemacie. Autorka zbiera kilkoro różnych bohaterów w jednym miejscu, łączy ich wspólną tajemnicą, dodaje morderstwo albo zniknięcie i stosuje sztuczki typowe dla prozy rozrywkowej. Raz wychodzi jej to całkiem zgrabnie, raz niekoniecznie – tak, jak w przypadku Paryskiego apartamentu. Przez mnogość postaci trudno wczytać się w tę historię, a kiedy wydaje się, że opowieść wpadała na właściwe tory okazuje się, że jest niespecjalnie wciągająca. Początkowy klimat tajemnicy i niepokoju gdzieś ulatuje, bohaterowie przestają intrygować, a zaczynają irytować, Paryż zaś okazuje się być zredukowany do minimum tak, że akcja powieści mogłaby się toczyć gdziekolwiek. Wątki rodem z opery mydlanej zaczynają górować nad tymi typowymi dla thrillera, w efekcie czego czytelnik dostaje powieść obyczajową przełamaną motywem sensacyjnym i z dziwnym przekonaniem, że zaginiony Ben to bohater, który robi oszałamiające wrażenie na pozostałych mieszkańcach – bez względu na płeć i pochodzenie. Niestety, autorka momentami ociera się o naiwność, co gdzieś tam wpisuje się w konwencję thrillera psychologicznego, ale niekoniecznie jest jego pożądaną cechą. Podsumowując, Paryski apartament to przykład powieści o zmarnowanym potencjale, książka po którą można sięgnąć, ale bez wielkich oczekiwań. Lektura w sam raz do przeczytania i do zapomnienia.

Informacje o książce

autorka Lucy Foley

tytuł Paryski apartament (The Paris Apartment)

przekład Joanna Grabarek

Wydawnictwo Filia/Mroczna Strona 2022

ocena 3/6

egzemplarz własny