KILEY REID „TEN DZIWNY WIEK”

Z dużym zainteresowaniem obserwuję, jak szybko rynek wydawniczy reaguje na zmieniającą się rzeczywistość. Podoba mi się, że publikowane są książki, które odważnie poruszają istotne kwestie społeczne. Ta, bardzo szeroko przeze mnie definiowana tematyka nie jest jedynie domeną literatury non fiction, ale całkiem dobrze odnajduje się w beletrystyce. Powieści nie służą tylko rozrywce, dobrze, gdyby przy okazji miały także wartość edukacyjną – bez względu na to, jak górnolotnie to brzmi. W to wyobrażenie dość zgrabnie wpisuje się debiutancka fabuła Kiley Reid Ten dziwny wiek, książka, która czytelnika mocno intryguje od pierwszych stron. Oto pod płaszczykiem współczesnej powieści obyczajowej, wydawałoby się, że dość lekkiej, kryje się całkiem poważna diagnoza społeczna dotycząca rasizmu, protekcjonizmu czy współczesnego podziału na klasy społeczne. Debiutantka portretuje amerykańską (ale czy tylko?) współczesność lekko i z satyrycznym zacięciem, ale jeśli czytelnik uśmiecha się, to raczej gorzko lub sarkastycznie, dostrzegając raczej swoją bezradność wobec opisywanych sytuacji, niż odczuwając zadowolenie, że temat go bezpośrednio nie dotyczy.

Punktem wyjścia powieści Kiley Reid jest sytuacja, w której znalazła się Emira Tucker, czarna opiekunka dzieci Alix Chamberlain, kobiety sukcesu. Ponieważ w jej domu doszło do pewnego incydentu, kobieta prosi Emirę, aby na chwilę zabrała trzyletnią córkę Alix na spacer i zajęła jej czas. Jest wieczór, dziewczyna wybiera się z małą Briar do supermarketu, którego ochrona oskarża opiekunkę o porwanie białego dziecka. Przepychankę w sklepie nagrywa mężczyzna, z którym Emira zaczyna się spotykać nie mając świadomości, że wiąże go przeszłość z jej białą pracodawczynią. To jednak tylko początek wielowątkowej historii portretującej współczesną Amerykę.

Ten dziwny wiek jest przykładem powieści, która zyskuje na wartości im dalej w tekst. Początek wydaje się dość chaotyczny (i to uczucie towarzyszyło mi podczas całej lektury), ale wystarczy przyzwyczaić się tego sposobu narracji, aby skupić się na bohaterkach i towarzyszących im rozterkach. A tych jest niemało. Zwodzić może także przyjęta przez autorkę konwencja przywołująca na myśl lekką powieść obyczajową, ale to złudne wyobrażenie, bo choć wiele elementów fabuły ją przypomina, w rzeczywistości książka porusza ważne tematy społeczne. Słowem kluczem do interpretacji tej powieści jest kontrast. Reid portretuje współczesną Amerykę na zasadzie opozycji między białą bogatą kobieta sukcesu i czarną dziewczyną bez pomysłu na życie, wskazując jednocześnie na różnice wynikające z rasy i pochodzenia, nie pomijając także faktu, że Emira (bo to jednak ona jest ważniejszą postacią) jest kobietą. Stawiane jej przez społeczeństwo oczekiwania, poczucie protekcjonizmu i świadomość braku perspektyw sprawiają, że bohaterka miota się między własnymi pragnieniami a spodziewanymi przez wszystkich dookoła. Czytelnik jednak od samego początku jej kibicuje licząc na to, że bohaterka dojrzeje do podjęcia ważnych dla niej decyzji, w czym wspierają ją przyjaciółki i (do pewnego momentu oraz … specyficznie) chłopak.

W debiucie Kiley Reid przypadał mi do gustu sarkazm autorki i satyryczne zacięcie, z jakim opisuje ona amerykańską rzeczywistość. Ale co istotne, ani przez moment nie spłyca problemów swoich bohaterek, choć ostrze ironii kieruje zdecydowanie w kierunku Alix Chamberlain, której próby złagodzenia efektów incydentu w supermarkecie spełzają na niczym. Jako przedstawicielka białej uprzywilejowanej rasy nie potrafi odnaleźć się w niekomfortowej dla niej sytuacji, a kolejne działania jedynie pogłębiają katastrofę; z pewnością dają dużo do myślenia – zarówno Emirze, jak i czytelnikowi, który uświadamia sobie, jak delikatnej materii problemy poruszane są w powieści. To oczywiste, że bezpieczniej myśli się schematami oraz operuje stereotypami, ale powieść taka, jak Ten dziwny wiek udowadnia po raz kolejny, że są one krzywdzące i stanowią źródło pogłębiającej się frustracji. Z pewnością nie ułatwiają podejmowaniu przez Emirę decyzji, które pozytywnie wpłyną na jej sytuację, a temu procesowi nie pomaga autentyczne przywiązanie opiekunki do córki Chamberlainów. Czytając debiut Reid warto także zwrócić uwagę na wątki poboczne, one także przynoszą wiele cennych informacji pomagających szerzej spojrzeć na problematykę powieści. Wbrew temu, co może się wydawać, książka nie skupia się jedynie na relacji między dwiema kobietami, ale przywołuje inne aspekty kontaktów międzyludzkich i przede wszystkim podkreśla, ile w kwestii rasizmu, czy protekcjonizmu społecznego jest do przepracowania – nie tylko w Ameryce, co oczywiste. Na koniec jednak, po zachwytach, mała łyżka dziegciu: zastanawiam się, czy jest w tej powieści faktycznie to coś co sprawiło, że została nominowana choćby do Nagrody Bookera? Mimo że książkę dobrze mi się czytało, a poruszane w fabule problemu są ważne, to nie sądzę, aby powieść została ze mną na lata. A to dla mnie jeden z wyznaczników ważności tekstu. Może się mylę – czas pokaże.

Informacje o książce

autorka Kiley Reid

tytuł Ten dziwny wiek (Such a Fun Age)

przekład Paulina Surniak

Wydawnictwo Poznańskie 2022

ocena 4+/6

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem