LUCINDA RILEY „TAJEMNICE FLEAT HOUSE”

Na temat twórczości Lucindy Riley przeczytałem tyle pozytywnych, nierzadko entuzjastycznych wręcz opinii, że pomyślałem, czy nie warto zapoznać się z jedną z jej powieści. Autorka specjalizowała się w prozie obyczajowej, po którą sięgam sporadycznie, ale kiedy okazało się, że jej bibliografia zawiera także kryminał, stwierdziłem, że to właśnie Tajemnice Fleat House będzie tą książką, która pozwoli mi poznać styl irlandzkiej pisarki. Napisana w starym (i to jest komplement!) stylu opowieść o śmierci jednego z uczniów elitarnego internatu szkoły z tradycjami to połączenie klasycznego kryminału, thrillera psychologicznego oraz powieści obyczajowej o bolesnych zmaganiach z przeszłością, grzechach za które trzeba odpokutować i sile zemsty. Co prawda nie sądzę, abym w najbliższym czasie przeczytał serię Siedem sióstr, ale rozumiem już, dlaczego czytelniczki i czytelnicy kochają książki Riley. I jak większość z nich żałuję, że historia detektyw Jazz Hunter zakończyła się na jednym tomie – dostrzegłem bowiem w tej postaci ogromny potencjał, którego wystarczyłoby z pewnością na kolejny cykl wydawniczy – tym razem spod znaku cozy mystery.

Akcja Tajemnic Fleat House rozgrywa się współcześnie w środowisku skupionym wokół Szkoły Świętego Szczepana – starej uczelni z wielowiekowymi tradycjami. W murach szacownej instytucji dochodzi do tragicznych wydarzeń, w wyniku których umiera jeden z uczniów. Niedługo potem życie odbiera sobie lubiany nauczyciel literatury klasycznej i do czasu nikt nie wiąże ze sobą obu wypadków. Śledztwo w sprawie podejmuje detektyw Jazz Hunter, która po trudnych wydarzeniach w życiu prywatnym decyduje się zamieszkać nieco prowincjonalnym, a na pewno spokojniejszym od Londynu Norfolk. Pech chce, że w nowym miejscu trafia na serię wydarzeń które sprawią, że od razu rzuci się w wir pracy, mając przed sobą niezwykle skomplikowaną zagadkę kryminalną sięgającą przeszłości.

Sięgając po powieść Lucindy Riley nie miałem pojęcia, czego się spodziewać. Skusił mnie jednak wątek starej szkoły, przywołujący na myśl prozę gotycką, oraz akcja rozgrywająca się na angielskiej prowincji, która jest miejscem wydarzeń wielu kryminałów spod znaku cozy mystery – jednego z moich ulubionych podgatunków prozy sensacyjnej. Irlandzka autorka bardzo udanie zmiksowała wątki kryminalne i obyczajowe, dodatkowo wzbogacając je nutą tajemniczości rodem z thrillera lub powieści grozy. W efekcie czego czytelnik otrzymuje napisaną z nietypowym dziś rozmachem wielowątkową wartościową fabułę, w której zagadka kryminalna jest tak samo ważna, jak losy poszczególnych bohaterów i analiza emocji kierujących ich poczynaniami. Kiedy okazuje się, że kluczem do rozwikłania zagadki śmierci ucznia i nauczyciela jest niejedna tajemnica z przeszłości można napisać, że to nic odkrywczego – takich powieści powstało przecież bez liku. Ale w przypadku Tajemnic Fleat House jest tak, że fabuła wygrywa na tle innych rozbudowaną warstwą obyczajową i ciekawie poprowadzonymi wątkami. Jest ich w książce Riley sporo, początkowo mogą odrobinę przytłaczać czytelnika, ale widać, że pisarka umie trzymać je w ryzach sprawiając, że krok po kroku wszystkie elementy układanki idealnie wpasowują się w swoje miejsce.

Czytałem Tajemnice Fleat House z rosnącym zainteresowaniem nie tylko po to, aby dowiedzieć się Kto? i Dlaczego?, ale aby poznać owe tytułowe tajemnice. A jest ich w fabule kilka, skrzętnie poukrywanych w skomplikowanych relacjach rodzinno – towarzyskich, przemilczanych i celowo odsuwanych gdzieś w zakamarki pamięci. Riley zna prawdę o ludziach, wie, do czego są zdolni i że dobra pamięć to jednocześnie przywilej oraz przekleństwo. Bohaterowie jej prozy latami czekają na dogodny moment, aby odebrać zapłatę za to, co ich spotkało, cierpliwie przyglądają się otoczeniu tylko po to, aby doprowadzić sprawy do końca. Siła zemsty jest destrukcyjna tak samo, jak narastająca od lat frustracja, czy niewypowiedziany żal – ta świadomość pozwoliła pisarce stworzyć wielowymiarowe postaci i wiarygodną historię, mimo że ubraną w kostium prozy rozrywkowej. Duża w tym zasługa detektyw Hunter, bez obecności której książka nie była pełna. A tak, inteligenta, ciepła, ale przy tym niezłomna policjantka staje się swego rodzaju kotwicą, która przykuwa czytelnika do lektury. Powieść Luciny Riley zaliczyłbym do nurtu cozy mystery – autorka nie epatuje okrucieństwem, akcja rozgrywa się w sielskich okolicznościach angielskiej prowincji, a losy bohaterów są istotnym składnikiem fabuły na równi ze spostrzeżeniami natury psychologicznej i obyczajowej – wszystko opisane barwnie i elegancko, z dbałością o detale. Dla mnie, miłośnika gatunku, to powrót do klimatów, których w nowych fabułach coraz częściej trudno mi odnaleźć.

Informacje o książce

autorka Lucinda Riley

tytuł Tajemnice Fleat House (The Murders at Fleat House)

przekład Małgorzata Stefaniuk

Wydawnictwo Albatros 2022

ocena 5/6

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem