KATARZYNA KOWALEWSKA „PUDEŁKO Z PAMIĄTKAMI”

KATARZYNA KOWALEWSKA "PUDEŁKO Z PAMIĄTKAMI"

Katarzyna Kowalewska jest jedną z tych osób, które dały mi szansę na początku mojej drogi w trudnej branży, jaką z pewnością jest blogowanie o książkach. Dzięki temu nie tylko poznałem autorkę i ta cyfrowa znajomość trwa już pięć lat, ale i przeczytałem jej powieściowy debiut – Pijanego skrybę (tutaj). Historia trzydziestolatków z Warszawy na tyle mi się spodobała, że wciąż pamietam tę lekturę i … w sumie nadal czekam na ciąg dalszy. A to już o czymś świadczy. Dlatego, kiedy pojawiła się możliwość przeczytania na długo przed premierą Pudełka z pamiątkami, nowej książki Katarzyny Kowalewskiej, nie wahałem się ani chwili, choć po powieści obyczajowe sięgam rzadziej niż sporadycznie. I tym razem czytelnicza intuicja mnie nie zawiodła. Choć może okładka sugeruje coś innego, to Pudełko z pamiątkami nie jest kolejną na rynku wydawniczym komedią romantyczną, ale ciepłą powieścią obyczajową o sile przyjaźni i poszukiwaniu miłości. Chwilami poważnie, momentami sentymentalnie, ale zawsze z zawadiackim poczuciem humoru. 

Wprawdzie bohaterki są trzy, ale to wokół Aśki Maciejskiej toczy się akcja Pudełka z pamiątkami. Wraz z Lilką i Wiktorią tworzą trio, które zna się jak łyse konie. Dziewczyny może i w szczegółach różnią się od siebie, ale jedno jest pewne – mogą na siebie liczyć. Każda z nich jest kobietą z przeszłością i po przejściach, dlatego tak dobrze się rozumieją. I nawzajem wspierają, co okaże się niezwykle cenną umiejętnością, patrząc na to, co autorka zgotowała swoim bohaterkom. Bo choć powieść zaczyna się od wystawnego wesela, to jednak nie zapowiada on historii z cyklu Żyli długo i szczęśliwie. Co to, to nie. Każda z młodych kobiet będzie zmuszona stawić czoła problemom i pech chciał, że to Aśkę czeka trudna przeprawa, bo z babcią, która wychowuje ją od ósmego roku życia. Choć świetnie się dogadują, to jednak tajemnica ukryta w starym pudełku na kapelusze sprawi, że kryzys w ich relacjach zawiśnie w powietrzu.

KATARZYNA KOWALEWSKA "PUDEŁKO Z PAMIĄTKAMI"

Wspomniałem we wstępie, że sporadycznie sięgam po współczesne powieści obyczajowe, ale mając we wdzięcznej pamięci Pijanego skrybę, dla Katarzyny Kowalewskiej zrobiłem wyjątek. I absolutnie nie żałuję, bo lektura jej nowej książki to sama przyjemność. Autorka ma lekki styl, poczucie humoru, oko do detali i umiejętność równoważenia różnych elementów składowych fabuły. Każda z bohaterek powieści jest inna, każda ma swoje za uszami, ale naprawdę trudno ich nie polubić. Oczywiście w powieści nie mogło zabraknąć mężczyzn, no bo kto spędzałby przyjaciółkom sen z powiek? Ponieważ autorka świadomie bawi się konwencją powieści popularnej, panowie w Pudełku z pamiątkami mają może niski poziom tkanki tłuszczowej, ale cała ich reszta jest taka, jaka (hm …) być powinna. Trochę mącą w życiu bohaterek, trochę je wkurzają, ale … bez nich byłoby tak jakoś … nudniej? Spokojniej? W każdym razie perypetie damsko – męskie są ważną częścią powieści, ale bardzo podoba mi się, że Katarzyna Kowalewska nie poszła na łatwiznę i do fabuły wplotła wątki o odrobinę cięższym kalibrze. To dobrze, bo dzięki temu nie spłyciła opowieści, co w przypadku literatury krążącej gdzieś tam wokół komedii romantycznej mogło się wydarzyć. 

Pudełko z pamiątkami to jedna z tych powieści, o których można napisać, że to balsam dla duszy i literackie remedium na zmartwienia i szare dni. Relacja Aśki z zadziorną babcią, perypetie uczuciowe bohaterek, inteligentny i zawadiacki humor, wreszcie ładnie poprowadzony wątek z przeszłości głównej bohaterki to niezaprzeczalne atuty książki Katarzyny Kowalewskiej. Jej powieść przypomina starą prawdę, że nawet po największej burzy na niebo wychodzi słońce, a miłość pojawia się wtedy, kiedy wcale się jej nie szuka. Duża dawka nienachalnego optymizmu sprawa, że niespecjalnie chce się opuszczać podwarszawski Grodzisk, w którym główna bohaterka mieszka wraz z babcią. A tak przy okazji – nie znam wprawdzie pisarki osobiście, ale czytając jej drugą powieść doszedłem do wniosku, że Aśka Maciejska ma dużo z samej autorki. Ściana w palmy w pokoju, w którym dziewczyna pracuje, trampki, wreszcie miłość do Lizbony – to nie może być przypadek. A może jednak zadziałał zbieg okoliczności? Z pewnością zostanie to słodką tajemnicą autorki. Jeśli o mnie chodzi, to nie jest tajemnicą, że Pudełko z pamiątkami bardzo mi się spodobało i polubiłem całą ekipę tak, że chętnie przeczytałbym jakiś ciąg dalszy, albo obejrzał serial na podstawie książki, bo inteligentnej rozrywki na poziomie nigdy za wiele. 

 

 

Informacje o książce

autorka Katarzyna Kowalewska

tytuł Pudełko z pamiątkami

Wydawnictwo Zysk i S-ka

miejsce i rok wydania Poznań 2020

liczba stron 320

patronat medialny bloga

Nowalijki oceniają 5/6

 

Dziękuję Katarzynie Kowalewskiej za zaufanie

Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za egzemplarz recenzencki i możliwość objęcia powieści patronatem medialnym bloga