Jørn Lier Horst „Felicia zaginęła”

Wydawnictwo Smak Słowa dotrzymuje … słowa i tak, jak obiecało, sukcesywnie publikuje brakujące części kryminalnej serii o komisarzu Williamie Wistingu. Felicia zaginęła Jørna Liera Horsta to II tom (a niedawno ukazał się także prequel) i tylko trzech części brakuje, aby polski czytelnik miał dostęp do wszystkich jedenastu powieści. 

Komisarz William Wisting od dziesięciu lat dowodzi Wydziałem Śledczym w Larvik a od dwóch dekad pracuje w policji. Sprawa, którą przyjdzie mu się zająć, wydarzyła się dwadzieścia pięć lat temu i lada moment grozi jej przedawnienie. Podczas prac budowlanych na drodze krajowej, robotnicy wykopują starą szafkę ubraniową, w której znajdują się zwłoki kobiety. Śledczy dość szybko identyfikują ofiarę, ale to nie oznacza, że dochodzenie można zamknąć. Wisting przyjmuje bowiem zgłoszenie o zaginięciu młodej mieszkanki miasta i niespodziewanie sprawa z przeszłości i nowe zdarzenie łączą się ze sobą, długo przynosząc same niewiadome. W okolicy dochodzi do kilku niepokojących incydentów, które skutecznie utrudniają spokojną pracę policji, a komisarz Wisting ma pewność, że wszystkie wydarzenia w jakiś sposób są ze sobą powiązane.

Felicia zaginęła bardzo wyraźnie pokazuje, że  Jørn Lier Horst od początku pracy nad serią o policjantach z Larvik ma pomysł, zarówno na tematykę powieści, jak i kreację głównych bohaterów. Sięgając po kolejne książki o komisarzu Wistingu można spodziewać się powieści kryminalnej z mocno zarysowanym, a nawet wyeksponowanym, wątkiem psychologicznym i społecznym. W każdej odsłonie serii skupia się on na innym problemie nękającym mieszkańców  Norwegii, ale i nieobcym czytelnikowi w innych krajach. Pisarz konsekwentnie przygląda się skandynawskiemu stylowi życia, wyłapując jego mankamenty. Nie rozpacza nad błędami popełnianymi przez współobywateli, raczej zwraca uwagę na to, co można poprawić, albo czemu się przeciwstawić. Przy okazji prowadzonego śledztwa William Wisting musi zmierzyć się z emocjami rodzin, których najbliżsi zaginęli bez wieści. I nie ma znaczenia, czy mowa jest o wydarzeniach sprzed ćwierć wieku, czy sprzed trzech dni – emocje zawsze są takie same. 

Cenię sobie powieści Jørna Liera Horsta za postać komisarza Williama Wistinga. Podoba mi się, że norweski autor nie próbuje wykreować swojego bohatera ma jeszcze jednego niezniszczalnego herosa. Melancholijny, skupiony na rzetelnej pracy i wrażliwy policjant nie każdemu czytelnikowi musi przypaść do gustu. Fabuła, skupiona na rozwikłaniu wzajemnych relacji między ofiarą i związanymi z nią ludźmi, skrupulatnie prowadzone śledztwo i rozbudowane tło psychologiczne nie gwarantują akcji pędzącej  z szybkością światła. Ale i tak od kolejnej powieści Horsta nie sposób się oderwać, nawet, jeśli dość szybko udaje się odpowiedzieć na pytanie Kto zabił? I dlaczego? Pewnie zaraz  ktoś napisze, że fabuła nuży i nic się nie dzieje, ale czy naprawdę w życiu zawsze musi się dziać, żeby było satysfakcjonujące? Podobne pytanie można sobie postawić w odniesieniu do książki, sięgając po II tom serii o komisarzu Wistingu. 

Kto zna późniejsze odsłony cyklu, ten zauważy, że Felicia zaginęła to jeszcze nie jest Horst na sto procent swoich możliwości. Intryga, choć skomplikowana, trąci trochę manierą rodem z oper mydlanych, zakończenie jest nietrudne do przewidzenia, a Wisting, no cóż, jeszcze wiele przed nim. I choć pojawiają się pewne rysy na życiu rodzinnym komisarza, to wciąż może sobie powiedzieć, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zmiany w jego życiu dopiero czają się gdzieś na horyzoncie. 

Jak w każdej serii, tak i u Horsta zdarzają się powieści lepsze i trochę słabsze. Dla mnie jednak autor jest gwarantem literatury popularnej na bardzo dobrym poziomie i dlatego z ogromnym zaciekawieniem czekam na kolejne części. A to podobno już całkiem niedługo. 


źródło: www.empik.com 
Informacje o książce

autor Jørn Lier Horst
tytuł Felicia zaginęła
tytuł oryginału Felicia Forsvant
przekład Milena Skoczko

wydawnictwo Smak Słowa
miejsce i rok wydania Sopot 2017
liczba stron 352

egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4+/6
                                             




za udostępnienie egzemplarza do recenzji.