JOHN MARRS „CO SIĘ SKRYWA MIĘDZY NAMI?”

Wprawdzie często wydaje mi się, że autorzy i autorki thrillerów psychologicznych nie są w stanie niczym mnie zaskoczyć, nadal z przyjemnością sięgam po ten gatunek. Lubię połączenie powieści obyczajowej i kryminału z domieszką tajemnicy, która wzmacnia fabułę. Moim ulubionym gatunkiem od dawna jest thriller psychologiczny w nurcie domestic (lub domestic noir), szczególnie w wydaniu angielskim, z nieodzownym suspensem w tle. Wszystkie te elementy zawiera w sobie druga na polskim rynku wydawniczym książka Johna Marrsa Co się skrywa między nami? Jak na porządnego przedstawiciela gatunku przystało, powieść zaczyna się dość spokojnie, w klimacie (trochę dziwnej) prozy obyczajowej, ale im dalej w fabułę, tym mroczniej i przede wszystkim coraz bardziej zaskakująco. Co więcej, autor tak konstruuje swoją opowieść, że zdezorientowany czytelnik do samego końca nie ma pewności, czy słusznie polubił akurat tę postać, a nie tę drugą, a prawda, którą one głoszą, no, cóż – zależy od punktu widzenia.

Maggie i Nina Simmonds. Matka i córka. Mieszkają w jednym domu na spokojnych przedmieściach, ale od początku coś jest między nimi nie tak. Dlaczego Maggie całymi tygodniami przebywa na poddaszu, a córka poinformowała wszystkich, że obłożnie chora matka nigdy nie wróci do normalnego życia? Co takiego wydarzyło się lata temu, że dziś te dwie serdecznie się nienawidzą, choć każdej z nich wydaje się, że kocha tę drugą nad życie? Do czego może posunąć się matka, aby zapewnić bezpieczeństwo córce? Dlaczego Nina ukrywa prawdę o matce? Pytania można mnożyć, ale dotarcie do prawdy okaże się drogą przez najgorszy koszmar, jaki jedna osoba potrafi zgotować drugiej. Między miłością i nienawiścią jest szokująco cienka granica.

Lubię takie niespodzianki. Po powieść Johna Marrsa sięgnąłem z zainteresowaniem, ale bez większych oczekiwań. A tu proszę – taka miła niespodzianka. Co się skrywa między nami to rasowy thriller psychologiczny w konwencji domestic noir, kameralna, mimo obecności postaci drugoplanowych, opowieść o matce i córce, historia rozgrywająca się głównie w ich domu. Czytelnik od początku ma poczucie, że coś we wzajemnych relacjach obu kobiet jest bardzo nie tak (celowo nie piszę nic więcej, aby przypadkiem nie zdradzić ważnego elementu fabuły). Maggie i Nina toczą ze sobą psychologiczną gierkę; walczą na argumenty, wspomnienia i animozje. Która z kobiety mówi prawdę, która jest katem, a której przypadła rola ofiary? Czytelnik raz staje po stronie jednej z kobiet, aby za chwilę zmienić nastawienie. Marrs nie tylko gra na prostych emocjach, ale przede wszystkim tak konstruuje wydarzenia oraz same bohaterki, że trudno jest wybrać tę dobrą stronę konfliktu. A ten sięga wydarzeń sprzed ponad dwóch dekad i trudno nie odnieść wrażenia, że pewne szczegóły zdążyły wyblaknąć na tyle, by teraz móc nimi teraz manipulować do woli.

Co się skrywa między nami? to zaskakująco dobrze napisany, trzymający, jeśli nie w napięciu, to na pewno w niepewności, thriller. Skonstruowany klasycznie, czyli oparty na dwóch punktach widzenia i wzbogacony retrospekcjami, które mają to do siebie, że Maggie przypomina sobie pewne wydarzenia inaczej, niż córka. Autor łączy całkiem poważne wątki, ale zgodnie z regułami gatunku mocno je podkręca, a może nawet przerysowuje. To oznacza, że bohaterkom zbyt wiele się udaje, ale to wszystko i tak do czasu. John Marrs bowiem, w przeciwieństwie do swoich koleżanek i kolegów po piórze, serwuje solidne zakończenie, z gatunku tych, które dopiero w ostatniej scenie pozwalają ocenić czytelnikowi, czy nie dał się nabrać, czy jednak przez cały czas pozwolił wodzić się za nos.

Informacje o książce

autor John Marrs

tytuł Co się skrywa między nami? (What Lies Between Us)

przekład Ewa Kleszcz

Wydawnictwo Słowne (d. Burda Książki) 2021

Nowalijki oceniają 4+/6

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Słowne (d. Burda Książki)