Od czasu do czasu trafiają się książki, po których nie wiadomo, czego się spodziewać. Tak jest w przypadku powieści Nocne czuwanie brytyjskiej autorki Sarah Moss. Okładka? Sugeruje romans. Notatka z wydawnictwa? Chyba kryminał. Dopiero lektura książki przynosi odpowiedź na nurtujące pytanie o tematykę i treść. W rzeczywistości bowiem Nocne czuwanie nie jest ani romansem, ani kryminałem. Co więcej, gdyby nie pewne chwyty wykorzystane w fabule przez autorkę, jej powieść mogła się okazać kolejną obyczajówką z wyświechtanym (choć nadal bardzo ważnym) tematem. Na szczęście Sarah Moss nie poszła na łatwiznę i uszlachetniła swoją historię, pozwalając tym samym na głębszą analizę podjętej tematyki.
Anna, główna bohaterka i narratorka opowieści spędza lato wraz z mężem i dwójką małych dzieci na jednej ze szkockich wysp, która od pokoleń należy do rodziny męża. Kobieta, podobnie jak mąż, pracuje na uniwersytecie. Wakacyjny wyjazd z Oxfordu planuje poświęcić na życie rodzinne i pisanie kolejnej rozprawy naukowej, dotyczącej historii dzieciństwa w Wielkiej Brytanii. Niestety, dzieci absorbują ją bez reszty, mąż przedkłada obserwowanie pewnego gatunku ptaków nad pomoc w domu, a kolejne strony książki powstają w męczarniach. Na domiar złego, podczas prac w ogrodzie, Anna odkrywa szkielet małego dziecka. Wiedziona instynktem naukowca postanawia poznać historię dziecka, a tym samym dzieje rodziny męża, jak i samej wyspy. Czy aby grzebanie się w przeszłości to jest to, czego Anna potrzebuje tu i teraz?
Akcja kameralnej powieści Sarah Moss toczy się na niezamieszkałej od kilku dekad fikcyjnej wyspie Colsay, która poza ruinami z przeszłości nie ma za wiele do zaoferowania. Dom, w którym mieszka Anna i jej rodzina, daleki jest od wygód, do których bohaterka była przyzwyczajona. Ponieważ to jednak ludzie tworzą dom, rodzina pani historyk wysuwa się w powieści na pierwszy plan. Dzięki temu Nocne czuwanie jest książką o kobiecie i rolach, jakie zostały jej przypisane przez społeczeństwo, tradycję, obyczaj. Anna funkcjonuje trochę niczym kobieta na skraju załamania nerwowego (ale inaczej niż w filmie Almodovara). Z jednej strony miłość do niezwykle rezolutnych synów, którym musi poświęcić się bez reszty, z drugiej pragnienie odzyskania poprzedniego życia, albo chociaż wydarcie odrobiny czasu na napisanie kolejnych fragmentów pracy naukowej. Do tego mąż, absolwent prywatnej szkoły, niby nowoczesny, ale jednak chwilami tkwiący mentalnie w wiktoriańskiej Anglii – zapomina, że żona potrzebuje w nim partnera i oparcia.
Nocne czuwanie to kolejna powieść obyczajowa o problemach współczesnej kobiety, rozdartej między domowe obowiązki i chęć kontynuowania kariery? I tak, i nie. Autorce udało się uniknąć banału (co więcej, myślę, że nie miała go w planie) poprzez wzbogacenie fabuły delikatnym motywem kryminalnym. To określenie jest trochę na wyrost, ale odnalezienie szkieletu pozwoliło pisarce na rozszerzenie spektrum i pokazanie przeszłości wyspy. Wydarzenia z końca XIX wieku idealnie wpisały się w tematykę pracy badawczej Anny, ukazując mentalność mieszkańców Colsay i dominującą wtedy obyczajowość. Przeszłość wyspy, dzieje rodziny męża, tematyka pracy naukowej, wreszcie współczesność zaczynają układać się w jedną całość.
Powieść Sarah Moss to po części również książka autotematyczna. Nocne czuwanie jest bowiem opowieścią o pisaniu. Autorka raz na jakiś czas pokazuje warsztat Anny, nie tylko przedstawiając fragmenty jej rozprawy, ale przede wszystkim pracę nad tekstem i trud przekształcania kolejnych wyrazów w zdania. Jeśli dodać do tego listy z epoki, które przewijają się przez fabułę, dopiero wtedy można mówić o całości powieści. Nie jest jednak tak, że wszystkich tych elementów jest za dużo. Autorka ma bowiem charakterystyczny, chwilam wręcz poetycki styl, ale jednocześnie niepozbawiony poczucia humoru i dyskretnej, choć czytelnej, ironii. Dzięki temu zmagania Anny z codziennością czyta się z rosnącym zainteresowaniem i trudno nie uśmiechnąć się przy napisanych z wyczuciem, często absurdalnych dialogów między matką i jej dziećmi.
Nocne czuwanie mnie zaskoczyło. I to bardzo pozytywnie. Sarah Moss udowodniła bowiem, że dosyć wyeksploatowany temat można ująć na tyle inaczej, aby okazał się wciąż atrakcyjny. Co ciekawe, autorce udaje się zbudować napięcie, mając do wykorzystania jedynie sceny z życia codziennego Anny i jej rodziny. Do końca nie wiadomo, jak zakończy się historia opisana w Nocnym czuwaniu i co najważniejsze, czy Anna zdecyduje się na własny pokój. Tak, tak – taki sam (ale nie ten sam), o którym w słynnym eseju pisała Virginia Woolf. To nie będzie łatwa decyzja. Z pewnością nie będzie.
|
źródło: www.czwartastrona.pl |
Informacje o książce
autorka Sarah Moss
tytuł Nocne czuwanie
tytuł oryginału Night Waking
przekład Paulina Surniak
wydawnictwo Czwarta Strona
miejsce i rok wydania Poznań 2017
liczba stron 486
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 5-/6
za udostępnienie powieści do recenzji