ROMY HAUSMANN „UKOCHANE DZIECKO”

Już dawno zauważyłem, że dość stereotypowo podchodzę do kraju, z którego wywodzą się moje ulubione gatunki literackie. Cenię skandynawskie kryminały (kto nie ceni!?), zdecydowanie najczęściej sięgam po brytyjskie thrillery psychologiczne, a jeśli wybieram ich amerykańskie odpowiedniki, nie zżymam się później na mocno wyeksponowane wątki sensacyjne. Oczywiście takie myślenie, tożsame po części z ideą powiedzenia, że nie wwozi się drewna do lasu to pułapka, w którą łatwo wpaść i tym samym narzucić sobie nieco wydumane ograniczenia. Bo zasadniczo żadna literatura, także rozrywkowa, nie trzyma się granic, a gatunki swobodnie je przenikają, także mentalnie czy językowo. Wybór kolejnej lektury to oczywiście proces skomplikowany w kontekście ograniczonego czasu na czytanie w ogóle, dlatego miłośniczkom i miłośnikom słowa drukowanego nie trzeba szerzej tłumaczyć tego zagadnienia.

Dobrze czasem dać szansę debiutantce lub debiutantowi, warto sięgnąć po ulubiony gatunek spoza bezpiecznej bańki – szczególnie, że jedynym kosztem, obok ceny z okładki, może być rozczarowanie wpisane przecież w wybór jako taki. Cieszę się, że w końcu zdecydowałem się na lekturę prozy Romy Hausmann, której debiutancka powieść od wielu miesięcy czekała na swój czas. Impulsem do przeczytania Ukochanego dziecka okazała się premiera kolejnej powieści niemieckiej autorki Perfect Day i dobrze się składa, bo z tego, co czytam, jej książki idealnie wpisują się w definicję lubianego przeze mnie gatunku, jakim jest oczywiście thriller psychologiczny. Poczucie niepewności co do prawdziwości opisywanych w książce wydarzeń, ten charakterystyczny dla fabuły mętlik w głowie, nieoczekiwane zwroty akcji oraz zaskakujące zakończenie (tu, jak zwykle, kwestia dyskusyjna) – to nie tylko składowe wzorcowego thrillera, ale elementy opisujące debiutancką książkę Hausmann. Pisząc uczciwie: niby nic specjalnie oryginalnego, ale sprawnie opowiedziana historia nie pozwala zbyt łatwo odłożyć lektury na później.

W wyniku splotu sprzyjających okoliczności Lenie i jej dzieciom udaje się uciec z domu ukrytego w głebokim lesie. Tam, żyjąc z dala od cywilizacji, w rytmie narzuconym przez nadopiekuńczego ojca, próbują za wszelką cenę dostosować się do niezrozumiałej dla nich sytuacji wykreowanej przez mężczyznę. Kiedy w trakcie ucieczki trafiają do szpitala, pojawia się cień szansy, że odnaleziona kobieta to zaginiona od czternastu lat studentka. Wezwani przez policję rodzice poszukiwanej dziewczyny doznają szoku, odkrywając personalia pacjentki, ale tak naprawdę ta historia dopiero się zaczyna i nic, co do tej pory mogłoby uchodzić za pewnik, nie jest nim w rzeczywistości.

Romy Hausmann w swoim debiucie kroczy bezpieczną ścieżką wytyczoną przez inne autorki. Nie jest to bynajmniej zarzut wobec Ukochanego dziecka, raczej stwierdzenie faktu. Zatem nie oznacza to, że jej powieść jest zła albo wtórna. To znaczy … momentami z pewnością niektóre z elementów fabuły przywołują skojarzenia z innymi książkami z gatunku łączącego thriller psychologiczny i powieść obyczajową. Autorka jednak na tyle dobrze radzi sobie z opowieścią, wplatając w motyw porwania także wątki zrozpaczonych rodziców oraz przezmoc wobec kobiet, że można jej wybaczyć chęć wpisania się w popularny nurt za wszelką cenę. Hausmann mądrze korzysta także z recepty na udany thriller; fabułę buduje ze strzępków wspomnień różnych bohaterów, którym oddaje głos w pierwszoosbowej narracji, wprowadza reminiscencje, udanie budujące klimat niepokoju oraz sprytnie wprowadza czytelnika w błąd. Z pewnością dyskusyjnym może okazać się finał całej historii, ale mam wrażenie, że niezadowolenie z zakończenia zostało już na stałe wpisane w definicję gatunku. Czasem zwyczajnie trudno jeszcze raz czymś zaskoczyć czytelnika na ostatniej stronie i dlatego uważam, że Ukochane dziecko może w tej kwestii nie zachwyca, ale po prostu daje radę. To naprawdę sprawnie napisany debiut i tym bardziej cieszy mnie, że na półce czeka już kolejna propozycja od Romy Hausmann. Oby tak dobra, jak jej pierwsza książka.

Informacje o książce

autorka Romy Hausmann

tytuł Ukochane dziecko (Liebes Kind)

przekład Agata Teperek

Wydawnictwo W.A.B. 2022

ocena 4+/6

egzemplarz własny