Minka Kent „Idealne życie”

 

Kto z nas nie marzy czasem o idealnym życiu? Bez trosk, w ładnych wnętrzach i modnych ciuchach, sączących dobre wino na plaży z widokiem na ocean. U boku ukochana osoba, w garażu niezłe auto … Kto z z nas nie zastanawia się, co dzieje się za drzwiami eleganckiej willi, albo jacy naprawdę są ludzie, których codziennie ogląda się w telewizji lub widzi na wielkich billboardach? Media społecznościowe, które w bardzo krótkim czasie zrobiły niebywałą karierę, dyktują dziś mody, określone zachowania, narzucają jedną jedyną wizję doskonałości. Pal licho, że bardzo często wyreżyserowaną, wystylizowaną i dodatkowo poprawioną nałożonym filtrem. Debiutancka powieść Minki Kent Idealne życie pokazuje, że granica między rzeczywistością i fikcją jest bardzo płynna, a niewinne zamiłowanie do podglądania innych może mieć nieoczekiwane konsekwencje.
 
Autumn Carpenter jest jedną z fanek Instaface, w którym czytelnik natychmiast rozpozna Instagram. Młoda kobieta obserwuje konto jednej z lokalnych influencerek. Daphne McMullen, bo o niej tu mowa, wiedzie życie, o jakim Autumn może tylko pomarzyć. Przystojny mąż, udane dzieci, piękna posiadłość i mnóstwo, zdobywających natychmiastową popularność zdjęć, które dokumentują szczęśliwe życie rodziny. Autumn nie bez powodu skupia całą swoją uwagę na McMullenach, mają oni bowiem coś, co nie jest obojętne ich cichej wielbicielce. Gdy pewnego dnia Daphne zawiesza konto, a tym samym Autumn traci dostęp do jej życia, młoda kobieta decyduje się na kolejny krok, odkrywając tym samym prawdziwe oblicze, zarówno siebie, jak i uwielbianej przez nią rodziny. No cóż, prawda okaże się …
 
 
Idealne życie Minki Kent to powieść, którą najprościej byłoby przypisać do gatunku thrillera psychologicznego. Narracja prowadzona jest dwutorowo i w pierwszej osobie, dzięki czemu głos oddany jest raz Autumn, raz Daphne. To ograny chwyt, który pozwala autorce nie tylko na powolne odkrywanie prawdy, ale i konsekwentne budowanie napięcia. Ono zresztą w powieści nie szwankuje, podobnie jak i tempo, zdynamizowane przez krótkie rozdziały. Minka Kent pisze dość sprawnie, choć nie wykluczam, że duża w tym wszystkim zasługa zgrabnego polskiego tłumaczenia. Dzięki temu historię Autumn i Daphne czyta się szybko, ale jednak bez większych ekscytacji. Trudno bowiem nie zauważyć, że Idealne życie to historia trochę od sztancy, powielająca motywy, które w powieści gatunkowej pojawiają się co i raz. Dlatego podczas lektury można zabawić się w zgadywankę z cyklu Co powinno się wydarzyć i … porównać, czy rzeczywiście udało się czytelnikowi odgadnąć intencje autorki? 
Z pewnością Idealne życie Minki Kent nie zmieni niczego w temacie thrillera psychologicznego, ale to nie oznacza, że książka jest niewarta przeczytania. Wręcz przeciwnie. Dostarcza bowiem całkiem przyjemnej rozrywki, ponieważ akcja trzyma w napięciu, a warsztatowi debiutantki nie można wiele zarzucić. To typowa literatura rozrywkowa, takie książkowe guilty pleasure, do którego mam słabość. I od czasu do czasu lubię przeczytać powieść lżejszego kalibru. Zawsze wtedy zastanawiam się, dlaczego takie pozycje nie wychodzą spod piór polskich autorów? Pewnie ktoś powie, że skoro jestem taki wymagający, to może napiszę sobie sam… Sęk w tym, że nie umiem i tym bardziej doceniam rozrywkę, której dostarczyło mi Idealne życie Minki Kent
 
 
źródło: www.empik.com
Informacje o książce
 
autorka Minka Kent
tytuł Idealne życie
tytuł oryginału The Memory Watcher
przekład Kamil Maksymiuk
 
wydawnictwo FILIA/Mroczna Strona
miejsce i rok wydania Poznań 2017
liczba stron 368
 
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4/6
 
 
 
 
 
za udostępnienia książki do recenzji