MAX CZORNYJ „RZEŹNIK”

Max Czornyj "Rzeźnik"

Wprawdzie czytam dużo kryminałów i thrillerów psychologicznych, ale tak naprawdę nigdy nie interesowałem się prawdziwymi przestępcami. Zdecydowanie wolę fikcję, która daje mi (być może złudne) poczucie czytelniczego komfortu. Z drugiej strony wciąż pamiętam emocje, które towarzyszyły mi, kiedy lata temu przeczytałem Z zimną krwią Trumana Capote’a. Autor ogłosił przy okazji premiery w 1966 roku, że wykreował nowy typ powieści, która oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Krytycy są jednak sceptyczni i nie ma pewności, czy to właśnie Capote wymyślił ten gatunek. Wspominam o tym przy okazji lektury nowej książki Maxa Czornyja, który w krótkim czasie stał się jednym z chętniej czytanych pisarzy z kręgu literatury popularnej. Jego nowa powieść jest w pewnym sensie zaskoczeniem. Rzeźnik to oparta na faktach, fabularyzowana biografia słynnego seryjnego mordercy Józefa Cyppka. Wspomnianym zaskoczeniem jest, przynajmniej dla mnie, konstrukcja tej historii, będącej połączeniem elementów biografii, reportażu czy nawet pitawalu, ale przepuszczonej przez filtr pisarskiej wyobraźni Czornyja. Efekt? Do końca nie jestem pewien, czy Rzeźnik przypadł mi do gustu, ponieważ to i owo w tej opowieści mi zgrzytało. 

Max Czornyj zaznaczył już swoją obecność na rynku wydawniczym i wcale się nie dziwię, że postanowił zrobić sobie przyjemność i sprawdzić się w trochę innych klimatach. Wciąż oczywiście pozostaje w kręgu zbrodni, którą lubi opisywać z turpistycznym zacięciem, ale postać Cyppka daje mu spore pole do popisu. Autor mógł wybrać prostą drogę i z dostępnych materiałów odtworzyć biografię człowieka, który miał na sumieniu wiele ludzkich istnień. I poniekąd Czornyj tak uczynił, ale zrobił to po swojemu, pisząc fabularyzowaną biografię w pierwszej osobie. Ten chwyt stylistyczny wymusił na autorze balansowanie między twardymi faktami a zmyśleniem, czy narzuconą przez przyjęta formę konfabulacją. Cyppek w Rzeźniku przestaje być tylko seryjnym mordercą, który w 1952 roku został stracony, ale jest również człowiekiem. Autor stara się odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie, co sprawiło, że ten niepozorny inwalida wojenny stał się okrutnym mordercą. Chwilami nie sposób nie odnieść wrażenia, że Max Czornyj próbuje nadać tytułowemu rzeźnikowi cechy ludzkie, ale nie jest tak, że ta książka Cyppka wybiela. Wydaje mi się, że autorowi chodziło o podkreślenie okrucieństwa swojego bohatera poprzez przypomnienie czytelnikowi, że jego zamiłowanie do zbrodni nie wzięło się znikąd, ale jest sumą wielu czynników i sytuacji. O jakiejkolwiek rehabilitacji nie ma mowy.

Max Czornyj "Rzeźnik"

To, co może zniechęcić do lektury Rzeźnika, to nielinearna fabuła. Trzeba jednak pamiętać, że nowa książka Maxa Czornyja nie jest klasyczną powieścią a raczej hybrydą gatunkową i liczne przeskoki w toku opowieści są taką a nie inną formą kreacji świata przedstawionego. Osobną kwestią jest, jak wpływa to na odbiór książki – moim zdaniem wprowadza niepotrzebny chaos i to uczucie towarzyszyło mi podczas całej lektury. Co ciekawe, po jej zakończeniu, pozorny bałagan ułożył mi się jednak w jedną spójną całość,  może właśnie o taki efekt autorowi chodziło? Nie oczekiwałem suchej biografii seryjnego mordercy, liczyłem raczej na jej literacką interpretację i taki tekst otrzymałem. Wzbogacony fragmentami autentycznych dokumentów, pokazujący szemrany półświatek Szczecina i nową, powojenną rzeczywistość, która człowiekowi pokroju Cyppka dawała  w pewnym sensie przyzwolenie na jego morderczą działalność. Przebijające się na kartach opowieści, towarzyszące mu poczucie bezkarności jest wręcz obezwładniające.

To, czego zabrakło mi w Rzeźniku, to tego charakterystycznego błysku, który tak lubię w stylu Czornyja. Szczególnie początek tej historii mocno mi zgrzytał, ale kiedy autor skupił się na kolejnych zbrodniach, nieprzyjemne wrażenie częściowo zniknęło. Momentami obrzydliwy, ale zawsze mocno sugestywny Rzeźnik to książka, którą określiłbym mianem literackiego eksperymentu. Czy udanego? W moim odczuciu połowicznie, bo choć składniki były pierwsza klasa a laborant fachura, to efekt końcowy okazał się … niespecjalnie spektakularny. Mam jednak pewność, że autor jeszcze nie raz zafunduje swoim czytelnikom wielkie „bum!”

 

Max Czornyj "Rzeźnik"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Informacje o książce

autor Max Czornyj

tytuł Rzeźnik

Wydawnictwo Filia Mroczna Strona

miejsce i rok wydania Poznań 2019

liczba stron 336

egzemplarz recenzencki

Nowalijki oceniają 4/6

 

Dziękuję Wydawnictwu Filia Mroczna Strona za egzemplarz recenzencki