MAGDA STACHULA „OSKRAŻONA”

Często nie zgadzam się z hasłami reklamowymi widniejącymi na okładkach książek. Tyle razy bowiem znakomity thriller psychologiczny okazywał się następną taką sobie powieścią, a murowany hit wydawniczy nie spełnił moich oczekiwań. Nie od dziś wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu, a książka kolejnym produktem, który trzeba sprzedać – i nic w tym złego. Piszę o tym przy okazji twórczości Magdy Stachuli, która nazywana jest prekursorką thrillera domestic noir w Polsce i tym razem to nie chwytliwa etykieta, za którą nic się nie kryje, ale szczera prawda. Autorka debiutowała bowiem powieścią Idealna w 2016 roku, tym samym, w którym polski czytelnik poznał twórczość Rachel Abbott. Niby zbieg okoliczności, ale znaczący – obie pisarki wylansowały thriller psychologiczny jako gatunek literacki: Abbott w Wielkiej Brytanii, Stachula na rodzimym rynku wydawniczym. Dziś, kiedy półki w księgarniach uginają się od kolejnych powieści noir, łatwo zapomnieć, od kogo zaczęła się zawrotna kariera prozy umiejętnie łączącej obyczajówkę z kryminałem i sensacją. Oskarżona, trzecia część cyklu z Leną potwierdza, że Magda Stachula znakomicie czuje gatunek i potrafi wciągnąć czytelnika w grę kłamstw i pozorów, choć nie ze wszystkimi rozwiązaniami fabularnymi, proponowanymi przez autorkę, jest mi po drodze.

Wygląda na to, że Lena wciąż nie może zaznać spokoju. Po serii dramatycznych wydarzeń w Kopenhadze znów musi uciekać przed przeszłością oraz ludźmi, którym odważyła się zaufać. Jednak nawet wyjazd do pracy w Maladze, w położonym na uboczu dyskretnym hotelu, nie uchroni młodej dziewczyny przed niebezpieczeństwem. Zbyt wielu osobom zależy, aby na zawsze zniknęła z ich życia i dlatego została oskarżona o zbrodnię, za którą odpowiada ktoś inny. Lena wpada w pułapkę kłamstw oraz przeinaczeń, a każda błędna decyzja będzie kosztować ją bardzo drogo.

Oskarżona to trzecia część odsłony serii z Leną, której ułożone i szczęśliwe życie legło w gruzach, a stabilizacja u boku kochanego mężczyzny zamieniła się w nieustanną ucieczkę – najpierw do Danii, a teraz do Hiszpanii. Wprawdzie książka napisana jest tak, że czytelnik nieznający poprzednich tomów szybko zorientuje się w fabule, ale chyba lepiej przeczytać cykl od początku. Szczególnie, że w trzecim tomie Lena schodzi na dalszy plan, a autorka mocniej wyeksponowała postaci i motywy znane z poprzednich historii. Wszystko to po to, aby doprowadzić do końca główne wątki, wyjaśnić tajemnice poszczególnych bohaterów i doprowadzić zawiłą opowieść do satysfakcjonującego finału. Znakiem firmowym prozy Stachuli jest pierwszoosobowa narracja (której nie lubię) i wysoki poziom skomplikowania fabuły (a ten element lubię i to bardzo). Naprzemiennie prowadzona opowieść z perspektywy czworga bohaterów na początku wymaga skupienia, ale z czasem poszczególne punktu widzenia zazębiają się tworząc logiczną całość. Warto jednak pamiętać, że Oskarżona to klasyczny thriller psychologiczny, a on rządzi się własnymi prawami, dlatego nie ma co zżymać się na pewne uproszczenia i skróty fabularne.

Muszę napisać, że autorka zaskoczyła mnie tym, że w trzecim tomie serii już od początku wyłożyła kawę na ławę i całą fabułę oparła na pełnej transparentności osobistych intencji swoich postaci. To ryzykowny zabieg fabularny, wymagający od pisarki pomysłu, który przyciągnie czytelnika do lektury czymś innym, niż kolejną wielką niewiadomą. I tu w sukurs przyszła pierwszoosobowa narracja, dzięki której na każde z wydarzeń patrzy się z innej perspektywy, a cała zabawa polega na wyłapywaniu kłamstw i przeinaczeń. Nadal za tym typem opowieści nie przepadam, ale dostrzegam, ile dobrego zrobiła dla powieści. Wielogłos bohaterów sprawia, że całość wydarzeń zyskuje szerszą perspektywę, a autorka może przy okazji skupić się na relacjach (przede wszystkim toksycznych) między swoimi postaciami. Nie bez powodu Oskarżona to thriller, bo w książce pojawiają się nieoczekiwane zwroty akcji, ale thriller z naciskiem na psychologiczny – nakierowany na emocje poszczególnych bohaterów. Uwikłani w niekomfortową sytuację, skłonni są do ruchów, na które nie zdecydowaliby się w innych okolicznościach. Co prawda, zabrakło mi w tej części mrocznego klimatu typowego dla domestic noir, a sama Lena irytowała swoją naiwnością (taka w mojej ocenie jest przez całą serię), ale doceniam, że autorka zgrabnie oraz jednoznacznie zamknęła tę serię – z szacunkiem dla czytelnika. Owszem, zostawiła sobie lekko uchylone drzwi do ewentualnego ciągu dalszego, ale mam nadzieję raczej na coś zupełnie nowego od Magdy Stachuli, niż na kontynuację cyklu, którego literacki potencjał już się wyczerpał. Wierzę, że autorka ma już w zanadrzu kolejną wciągającą fabułę. I na nią teraz czekam.

Informacje o książce

autorka Magda Stachula

tytuł Oskarżona

Wydawnictwo Świat Książki 2022

ocena 4+/6

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem