MAGDA KNEDLER „PEWNEGO RAZU W WENECJI”

Przy okazji każdej premiery spod pióra Magdy Knedler zastanawiam się, w jakim wydaniu gatunkowym autorka najmocniej do mnie przemawia. I ten (na swój sposób) bardzo przyjemny dla czytelnika dylemat pozostaje nierozwiązany, przede wszystkim dlatego, że pisarka naturalnie porusza się w ramach beletrystyki, nierzadko na pograniczu faktu i sięga po angażującą tematykę. Nie ma zatem znaczenia, czy mowa o powieściach kryminalnych, literaturze obyczajowej czy historiach o kobietach lub opowieściach przedstawianych z ich perspektywy – każdą z książek charakteryzuje głęboko humanistyczny sznyt, dbałość o urodę języka i szacunek, zarówno dla bohaterek i bohaterów, jak i dla czytelnika.

Sięgając po prozę Magdy Knedler mam to przyjemne poczucie obcowania z literaturą, która bez względu na reprezentowany gatunek, przyniesie mi czytelniczą satysfakcję, zmusi do refleksji i pozwoli przeżyć całą gamę emocji, ale bez wrażenia nadmiernej egzaltacji. Takie odczucia towarzyszyły mi podczas lektury Pewnego razu w Wenecji, powieści obyczajowej, w której nie brakuje trafnych spostrzeżeń na temat wchodzenia w dorosłość, konsekwencji życiowych wyborów na różnych płaszczyznach i wielu wzruszeń, dostarczanych przez skomplikowane relacje między bohaterami. Ważną częścią książki jest także Wenecja, do której autorka powraca, zapraszając czytelnika do poznania miasta z jej osobistej perspektywy. Nie brakuje także Wrocławia, które zajmuje ważne miejsce w życiu bohaterek i bohaterów oraz muzyki przenoszącej ich do studenckiej przeszłości. Podejrzewam, że podczas lektury, podobnie jak mi, będą Wam wybrzmiewać w głowie piosenki Radiohead, Des’ree czy 4 Non Blondes.

Fabuła Pewnego razu w Wenecji rozgrywa się na dwóch planach czasowych i opowiada historię pary studentów, Janka i Ani, którzy planują wspólną przyszłość. Kiedy podczas parapetówki Janek poznaje nieco straszą sąsiadkę, szybko uświadamia sobie, że czuje do niej coś więcej niż tylko przelotne zauroczenie, choć trudno uznać ich pierwsze spotkanie za udane. W wyniku pewnych komplikacji organizacyjnych tych dwoje wybiera się na wcześniej opłaconą wycieczkę do Wenecji, gdzie nie tylko poznają uroki miasta, ale i odkrywają, że nie są sobie obojętni. Wiola nie decyduje się na pogłębienie znajomości, ponieważ sama zmaga się z problemami, które mocną determinują jej codzienność. Wyjazd do Wenecji dobiega końca, ale Wiola, Janek i Ania mają świadomość, że nic już nie będzie takie, jak kiedyś.

Literaturę obyczajową Magdy Knedler doceniam za umiejętność zaangażowania czytelnika od pierwszej strony, głównie za sprawą ciekawych, starannie wykreowanych postaci, z którymi łatwo można się utożsamiać. Autorka portretuje pokolenie dzisiejszych trzydziesto – i czterdziestolatków, humanistów z urodzenia i wykształcenia, ludzi sztuki wrażliwych na piękno otaczającego ich świata, ale przez współczesność nierzadko spychanych gdzieś poza główny nurt. Nie oznacza to, że są outsiderami, raczej ludźmi żyjącymi w przeświadczeniu, że powinni dostosować się do wymogów i oczekiwań społecznych i narzucanych norm kosztem własnego rozwoju czy szeroko rozumianego dobrostanu. Taki jest Janek, absolwent polonistyki, studiująca stomatologię Ania, czy Wiola – nauczycielka języka polskiego oraz historii sztuki. Każde z nich wybrało kierunek studiów z jakiegoś powodu: Janek, aby odciąć się od nierozumiejącego jego pasji do literatury ojca, Ania, żeby spełnić wysokie wymagania rodziców – lekarzy. Z tej trójki (a w powieści jest jeszcze dwoje bardzo istotnych bohaterów) każde realizuje jakieś ważne dla nich cele, wyraża w ten sposób siebie, definiuje swoją obecność w rzeczywistości. Znakiem jakości prozy Magdy Knedler jest pogłębiony portret psychologiczny postaci i nie inaczej jest w nowej książce. Autorka przekonująco uzasadnia życiowe wybory bohaterek i bohaterów, nie tłumaczy ich z podejmowanych decyzji, ale daje czytelnikowi wskazówki pozwalajace mu zrozumieć motywy ich postępowania.

Pewnego razu w Wenecji to nie tylko wzruszajaca i mocno rezonującą z emocjonalnością czytelnika powieść obyczajowa z podkreśloną warstwą psychologiczną, ale także historia z bogatym w zabytki miastem w tle. Choć może określenie w tle jest trochę nieadekwatne do tego, że Wenecja w pewnym momencie urasta do rangi jeszcze jednej bohaterki tej historii. Janek i Wiola nie tylko spędzają w tym mieście czas, próbując zrozumieć, co ich łaczy i dlaczego nie uda im się przekroczyć pewnej granicy, ale także poznają to fascynujące miejsce. Wędrują śladami weneckich duchów, omijają najbardziej charakterystyczne atrakcje turystyczne, aby poznać istotę miasta przez pryzmat sztuki i architektury, chłonąć jego codzienność zdala od tłumów wycieczkowiczów, doszukiwać się nawiązań do literatury i mitów. Autorka ma swoje ukochane miejsca, do których lubi wracać; fascynacją przeszłością zapisaną w działach sztuki obdarza bohaterki i bohaterów, jednocześnie dzieląc się nią z czytelnikiem. Przypomina tym samym o ciągłości sztuki i literatury oraz ich wpływie na nasze postrzeganie świata.

Karty powieści zaludniają postaci złożone, empatyczne i mądre życiowym doświadczeniem, ale i niepozbawione wad, dlatego tak bliskie tym wszystkim, którzy sięgają po prozę Magdy Knedler. Autorka porusza w powieści wiele wątków i tematów ważnych dla współczesnego czytelnika, nie ucieka przed trudnymi aspektami życia, takimi jak choroba czy skomplikowane relacje rodzinne, po to, aby bohaterkom i bohaterom nadać głębi oraz podkreślić ich autentyczność. W Pewnego razu w Wenecji, podobnie jak i w poprzednich książkach obyczajowych, podoba mi się także to, że autorka zwyczajnie lubi swoje postaci, rozumie ich postępowanie, wybacza popełniane błędy. I nawet jeśli nie zawsze ich życiowe zawirowania kończą się tak, jakby sobie tego życzyli czytelnicy, kolejną powieść odkładają na półkę z poczuciem wiary w drugiego człowieka, doceniają moc drobnych gestów i siłę rozmowy. Literatura obyczajowa w interpretacji Magdy Knedler swobodnie wychodzi poza ramy gatunku, proponując niesztampowe spojrzenie na motywy i wątki, o których – wydawać by się mogło – napisano już wszystko. To cenna umiejętność, za którą tak lubię prozę wrocławskiej autorki.

Informacje o książce

autorka Magda Knedler

tytuł Pewnego razu w Wenecji

Wydawnictwo Mando 2023

ocena 5/6

recenzja powstała we współpracy z Autorką