MADS PEDER NORDBO „DZIEWCZYNA BEZ SKÓRY”

MADS PEDER NORDBO "DZIEWCZYNA BEZ SKÓRY"

Należę do sporej grupy czytelników, którzy uwielbiają literaturę skandynawską. W moim przypadku zaczęło się kilka lat temu od kryminałów – a to wszystko dzięki serii nieodżałowanego Henninga Mankella. Cenię sobie  (nomen omen) chłodny styl autorów z Północy, poruszaną przez nich tematykę społeczną i równowagę między warstwą kryminalną oraz obyczajową. Podobną wartość dostrzegam także u pisarzy ze Skandynawii tworzących literaturę piękną, znów – pozornie chłodną i językowo prostą, ale w rzeczywistości pulsującą od skrywanych emocji i bogatą w niuanse. 

Dziewczyna bez skóry, której autorem jest duński pisarz Mads Peder Nordbo, pewnie umknęłaby mi wśród dziesiątków innych historii, gdyby nie dość szokujący tytuł. Wiele dziewczyn przewinęło się w ostatnich latach na okładkach książek, ale ta zdecydowanie przyciąga wzrok. A sama powieść? To pierwszy tom serii z głównym bohaterem dziennikarzem śledczym Matthew Cavem, który w wyniku skomplikowanej sytuacji życiowej ląduje na Grenlandii i zostaje członkiem redakcji gazety w mieście Nuuk. I zaraz na początku kariery w lokalnych mediach trafia na wydarzenie, które zapewni mu moc dziennikarskiej pracy. 

MADS PEDER NORDBO "DZIEWCZYNA BEZ SKÓRY"

Mieszkańców Nuuk na Grenlandii elektryzuje niezwykłe znalezisko. Gdzieś w mroźnych odstępach lądolodu zostaje odkryte ciało, prawdopodobnie wikinga i to sprzed wielu wieków. Szykuje się nie lada sensacja, ale kiedy następnego dnia po odkryciu zamarznięta mumia znika, a pilnujący jej policjant zostaje brutalnie zamordowany, sprawy nabierają rumieńców. Matthew Cave, relacjonując wydarzenie, natrafia na tajemniczą serię morderstw, które miały miejsce w 1973 roku, a w ich efekcie pozbawieni życia zostali czterej mężczyźni, powiązani ze zniknięciem własnych córek. Dziennikarz rozpoczyna dochodzenie, w którym nieoczekiwanie pomaga mu Tupaarnaq – dziewczyna z przeszłością i po przejściach. 

Pierwsze wrażenia po lekturze? Pozytywne, ale … z poczuciem, że to już było. Dziennikarz śledczy z dramatyczną przeszłością, dziewczyna ze skórą ozdobioną tatuażami i niespecjalnie towarzysko nastawioną do ludzi, wreszcie sprawa związana z przemocą seksualną i machlojki polityków na szczytach władzy. Brzmi znajomo? Tak, bo trudno nie odnieść wrażenia, że Mads Peder Nordbo napisał powieść podobną w wielu punktach do słynnego cyklu Millenium Stiega Larssona. To jednak, co wyróżnia i właściwie broni autora Dziewczyny bez skóry to umiejscowienie akcji powieści na Grenlandii, w małej, hermetycznej społeczności, której daleko do doskonałości. Mroźny (dosłownie) klimat książki, brutalne morderstwa, para głównych bohaterów z potencjałem oraz typowe dla Skandynawów połączenie kryminału z powieścią o zacięciu społecznym sprawia, że pierwszy tom Nordbo czyta się z rosnącym zainteresowaniem. Wprawdzie dla wprawnego czytelnika kryminałów nie będzie w tej książce zbyt wiele do odkrycia, a zakończenie przypomina cliffhager typowy dla seriali, ale całość sprawia przyzwoite wrażenie. Myślę więc, że z pewnością sięgnę po kolejne tomy, które już ukazały się po polsku. Daję szansę duńskiemu autorowi, bo dostrzegam w jego serii spory potencjał. A jak będzie? Czas pokaże.

 

MADS PEDER NORDBO "DZIEWCZYNA BEZ SKÓRY"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Informacje o książce

autor Mads Peder Nordbo

tytuł Dziewczyna bez skóry

tytuł oryginału Pigen uden hud

przekład Justyna Haber – Biały i Agata Lubowiecka

Wydawnictwo Burda Książki

miejsce i rok wydania Warszawa 2017

egzemplarz recenzencki

liczba stron 416

Nowalijki oceniają 4+/6

 

 

Dziękuję Wydawnictwu Burda Książki za egzemplarz recenzencki