M.L. STEDMAN „ŚWIATŁO MIĘDZY OCEANAMI”

Według różnych badań i odmiennej metodologii, człowiek podejmuje codziennie od siedemdziesięciu do nawet kilku tysięcy decyzji. Większości z nich nawet nie rejestrujemy, tak bardzo wpisane są w naszą codzienność. Jednak raz na jakiś czas rzeczywistość stawia nas przed wyborami, których konsekwencje mogą i ciągnąć się latam, i mieć znaczący wpływ na przyszłość. Dylematy, z jakimi muszą zmagać się bohaterowie bestsellerowej powieści M.L. Stedman, to te z kategorii najtrudniejszych. Niełatwo bowiem rozgrzeszyć ich z podjętych decyzji, trudno jednoznacznie skrytykować motywy postępowania, mając w pamięci tragizm ich losów. Światło między oceanami, wznowione właśnie w serii Piąta Strona Świata, stawia czytelnikowi fundamentalne pytania o to, czy mamy prawo podejmować decyzje niejednoznaczne moralnie, czy wolno nam – nawet w imię wyższych wartości – narzucać innym swoje postrzeganie świata, wreszcie – jak zachować się w sytuacji granicznej, zmieniającej na zawsze życie wielu ludzi.

Niedawno skończyła się Wielka Wojna i Australijczycy wracają z Europy do domu, aby spróbować na nowo odnaleźć się w rzeczywistości poza polami bitewnymi. Jednym z takich byłych wojskowych jest Tom Sherbourne, który postanawia zatrudnić się jako latarnik na wyspie Janus Rock u wybrzeży Nowej Południowej Walii. Mężczyźnie niełatwo żyje się z wojenną traumą, ale miłość do Isabel sprawia, że wszystko powoli wraca do normy. Do czasu jednak, kiedy okazuje się, że żona Toma nie może donosić kolejnej ciąży i para ponownie traci nadzieję na dziecko. I wtedy, niespodziewanie do brzegu wyspy Janus dociera łódka, w której znajduje się ktoś, kto na na zawsze zmieni życie małżeństwa Sherbournów. Decyzja, którą podejmą Tom i Isabel, tylko przez pewien czas pozostanie bez konsekwencji, a kiedy los upomni się o swoje, na naprawę błędów będzie już zdecydowanie za późno.

Debiutancka powieść australijskiej autorki tylko przez moment wydaje się być połączeniem powieści obyczajowej i historycznej. Historia Toma i Isabel ma drugie dno, rozpisane na kształt prozy psychologicznej sięgającej głęboko do sfery emocji. M.L. Stedman wikła swoich bohaterów, zwyczajnych ludzi, w sytuacje graniczne, wymagające od nich zarówno poświęcenia się dla drugiej osoby, jak i sprzeniewierzenia wyznawanym wartościom. Na szczęście dla czytelnika i jakości powieści autorka nie idzie na skróty, nie funduje bohaterom jednoznacznych rozwiązań, a czytelnikom komfortu czytania prozy podejmującej trudną tematykę, ale w lżejszej formie. Nic z tego. Od samego początku należy spodziewać się, że decyzja małżeństwa spotka się z ostracyzmem społecznym i koniecznością odbycia surowej kary, a ciężar winy wisi nad Tomem i Isabel cały czas, zanim jeszcze prawda o wydarzaniach w latarni morskiej ujrzy światło dzienne. Sielankowe krajobrazy wokół wyspy Janus, pozorny spokój i powtarzalność prostego życia latarnika i jego żony konstrastują z czekającą na swój moment ślepą sprawiedliwością, która jednak precyzyjnie wymierzy razy.

Światło między oceanami trudno czytać (a także oglądać, ponieważ powieść przeniesiono na duży ekran) bez całej gamy emocji. To zasługa dobrze napisanych postaci, z jednej strony zwyczajnych ludzi konfrontujących się z codziennością, z drugiej skomplikowanych, pełnych skrajnych uczuć jednostek. Tom zmaga się z syndromem stresu pourazowego, wtedy, po I wojnie światowej leczonym sporadycznie, Isabel zaś z rozpaczą kobiety, która uświadamia sobie, że wymarzone macierzyństwo nigdy nie będzie jej dane. Bohaterowie zmierzają się z problemami codzienności na równi z własnymi niedoskonałościami oraz ograniczeniam o których myślą, że definiują ich jako ludzi i członków społeczności. Pragnienie posiadania dzieci, walka o szczęście i spokój ducha, wreszcie uczciwe proste życie to priorytety, z którymi trudno dyskutować. Czytelnik wie, że bohaterowie powieści podjęli błędne decyzje, ale nie potrafi im nie kibicować, nie współczuć i nie rozstrząsać różnych sposobów na odkupienie win długo po lekturze ostatniego zdania tej historii. M.L. Stedman nie gra jednak na melodramatycznych nutach, choć nie unika scen wzruszających, ale dzięki temu, że zadbała o tło historyczne oraz obyczajowe, skutecznie równoważy akcenty w swoim debiucie. Przynosi także w finale coś na kształt ukojenia, tak potrzebnego zarówno bohaterom Światła między oceanami, jak i czytelnikom, emocjonalnie zaangażowanym w lekturę. Jedno jest pewne, australijska autorka wspaniale zadebiutowała historią, która dzięki swojemu głęboko humanistycznemu wydźwiękowi na długo pozostaje w pamięci i do której warto powracać.

Informacje o książce

autorka M.L. Stedman

tytuł Światło między oceanami (The Light Between Oceans)

przekład Anna Dobrzańska

Wydawnictwo Albatros 2023

ocena 5/6

recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem