M.L. LONGWORTH „ŚMIERĆ PRZY RUE DUMAS”

Jeszcze nie do końca opadły emocje związane z tajemniczą śmiercią w Chateau Bremont, a mieszkańcy Aix-en-Provence żyją już kolejną zbrodnią. W drugim tomie kryminalnej serii M.L. Longworth Morderstwo przy Rue Dumas czytelnicy ponownie spotkają parę nietypowych detektywów, pospacerują się po zaułkach uroczego miasteczka i wystawią na próbę … swoje kubki smakowe. Jak się okazuje, zabytkowe miasteczko skrywa wiele tajemnic, a niektóre z nich są śmiertelnie niebezpieczne. Remedium na wszelkie problemy? Dobra kolacja z butelką wina. A jeszcze lepiej z kilkoma butelkami.

Gdzie, jak gdzie, ale na nobliwym Wydziale Teologii Uniwersytetu w Aix życie powinno płynąć spokojnie. I pewnie tak w rzeczywistości by było, gdyby nie pewne przyjęcie, które do czerwoności rozpaliło profesorskie głowy. Zebrani w przepięknym apartamencie z XVII wieku goście, mieli poznać nowego dziekana i dowiedzieć się, kto otrzymał prestiżowe stypendium, które automatycznie otwierało niejedne drzwi w naukowym światku. Sęk w tym, że gospodarz przyjęcia, ustępujący dziekan profesor Moutte zostaje zamordowany. Przed sędzią śledczym Antoine’m Verlaque’m i profesor Marine Bonnet nie lada wyzwanie. Lista podejrzanych wydłuża się, a ślady na miejscu zbrodni prowadzą w zupełnie niespodziewanym kierunku. 


Śmierć przy Rue Dumas to drugie spotkanie z bohaterami kryminalnej serii Kanadyjki M.L. Longworth, od lat mieszkającej w Prowansji. I to właśnie z miłości do Francji i uroczego Aix powstał cykl z Verlaque’m i Bonnet. Nowa sprawa kryminalna angażuje bohaterów na południu Francji, ale kieruje na moment do Paryża i trochę dalej – do Włoch, ponieważ również tam prowadzą wątki toczącego się śledztwa. Autorka kontynuuje serię, udanie przenosząc gatunek cozy mystery z angielskiej prowincji do małomiasteczkowej Francji. Już pierwszy tom pokazał, że to strzał w dziesiątkę, ponieważ trudno nie polubić leniwego klimatu Aix, gdzie życie toczy się w sąsiedztwie zabytkowych budowli, rodzinnych restauracji i kawiarni. Aromatyczna kawa, dobre wino i pyszne jedzenie to nieodzowne elementy stylu życia bohaterów serii M.L. Longworth. Jest też oczywiście zbrodnia. To wokół niej zbudowana jest fabuła powieści, ale trzeba napisać, że wątek, choć zajmujący, nie jest specjalnie skomplikowany. Ważniejsza od niego jest, w gruncie rzeczy, cała reszta – profesorowie i studenci związani z Uniwersytetem w Aix, komisarz Bruno Paulik i oczywiście Verlaque i Bonnet, których związek można określić mianem dynamicznego. Jak na serię przystało, autorka wprowadza nowe postaci (matka Marine) i odkrywa rodzinne tajemnice głównych bohaterów, ale z pewnością to i owo zostawiając sobie na kolejne tomy – wszak ósmy jest w drodze. 
Po lekturze Śmierci w Chateau Bremont narzekałem trochę, że tej opowieści zabrakło lekkości, a tekst był mało potoczysty. Nie wiem, czy dokonała tego zmiana tłumaczki, czy autorka solidnie popracowała nad stylem, ale Morderstwo przy Rue Dumas nie ma już wspomnianych mankamentów debiutu. Powieść czyta się bardzo przyjemnie, może również dlatego, że ciekawostki historyczno – kulinarne wplecione są w intrygę bardziej subtelnie, a wątek osobistych relacji pary głównych bohaterów nabiera rumieńców. M.L. Longworth udało się nie tylko uchwycić ten charakterystyczny, niewymuszony francuski sposób bycia, ale i celnie wytknąć wady mieszkańców Prowansji. Zrobiła to jednak na tyle delikatnie i z sympatią, że nic, tylko spakować walizki i przenieść się na południe Francji. Ja z pewnością powrócę do Aix, kiedy tylko po polsku pojawi się kolejna odsłona kryminalnych przygód Verlaque’a i Bonnet. Polubiliśmy się. I to bardzo.


źródło: www.smakslowa.pl
Informacje o książce

autorka M.L. Longworth
tytuł Śmierć przy Rue Dumas
tytuł oryginału Murder in the Rue Dumas
przekład Małgorzata Trzebiatowska

wydawnictwo Smak Słowa
miejsce i rok wydania Sopot 2018
liczba stron 304

egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 5/6





Dziękuję wydawnictwu Smak Słowa 
za udostępnienie książki do recenzji