„Kocha, lubi, szpieguje” Joanna Szarańska

www.czwartastrona.pl

Informacje o książce

autorka Joanna Szarańska
tytuł Kocha, lubi, szpieguje

wydawnictwo Czwarta Strona
miejsce i rok wydania Poznań 2016
liczba stron 323

egzemplarz ebook Legimi bez limitu








Pamiętam, że sporo osób dziwiło się, kiedy na moim blogu pojawiła się recenzja debiutanckiej powieści Joanny Szarańskiej I że ci nie odpuszczę (tutaj). No bo jak to, mężczyzna czytający powieść dla kobiet? A ja sięgnąłem po ten tytuł trochę z przekory, a trochę licząc, że czytelnicza intuicja mnie nie zawiedzie. I nie zawiodła, skoro teraz piszę o drugim tomie serii, czyli  Kocha, lubi, szpieguje. Przy okazji tej lektury, zastanawiam się, dlaczego komedia kryminalna z wątkiem romansowym koniecznie musi być przypisana czytelniczkom. Czyżby dlatego, że autor(k)ami większości z nich są kobiety? Wydaje mi się, choć może się mylę, ale lekka, napisana z pomysłem powieść kryminalna, to na polskim rynku wydawniczym wciąż towar poszukiwany. Na szczęście jest już kilka pisarek i pisarzy, którym nieobcy jest ten gatunek, bardzo popularny na świecie i wypada mieć nadzieję, że ta tendencja  utrzyma się. Nic tak bowiem nie relaksuje, jak sprawnie napisana, pomysłowa historia, która pozwala nieźle się pośmiać i odetchnąć od rzeczywistości. 

Kocha, lubi, szpieguje to drugi tom serii kryminału z dużą dawką humoru. Zwariowane przygody Kaliny, której życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni, czytelnicy poznali we wspomnianym już debiucie Joanny Szarańskiej. Dwór w Kamionkach okazał się miejscem, w którym główna bohaterka nie tylko doszła do siebie po trudnych przeżyciach, ale rozwiązała kryminalną intrygę, poznała oryginalną ekipę z Nadzieją i Szparką na czele  oraz … zakochała się. Wraz z Markiem, teraz prywatnym detektywem, wiedzie spokojne życie, czasem tylko odpierając niespodziewane ataki własnej matki. Niestety, Kalina uwielbia wpadać w tarapaty, zatem sielanka kończy się pewnego popołudnia, kiedy niespodziewanie zostanie zmuszona do opieki nad rezolutną Natalią. Żeby niczego więcej  nie zdradzić, napiszę tylko, że Kalina ponownie wyjedzie do Kamionek, stanie się właścicielką psa Młynka i zostanie oskarżona o morderstwo. I to wszystko w rekordowo krótkim czasie. Kalina, jak widać, w formie.

Drugie spotkanie z twórczością Joanny Szarańskiej jest jak wizyta u starych, dobrych znajomych. Spa w Kamionkach, pod wodzą pani Elizy świetnie sobie radzi, Nadzieja króluje w kuchni, Szparka króluje wszędzie, a Młynek czuje się w dworku, jak ryba w wodzie. Gdyby nie doszło do tajemniczego zgonu jednego z gości, można by napisać – istna idylla. Tyle tylko, że nieboszczyk hm … pojawia się niespodziewanie i komisarz Broszko znów będzie miał ręce pełne roboty. Marek zniknie i pojawi się, ukrywając pewną tajemnicę, a i tak wszystkie oczy zwrócą się w stronę Kaliny, bo choć wszyscy jesteśmy podejrzani, to niektórzy podejrzani są bardziej. 

Tak jak w pierwszej części można doszukać się pewnych nawiązań do powieści Joanny Chmielewskiej, tak w Kocha, lubi, szanuje autorka (choć nie wiem, czy miała taką intencję) puszcza perskie oko do fanów Agathy Christie. Oczywiście niczego nie zdradzę, ale rozbawił mnie pewien prochowiec w środku upalnego lata. Są w powieści co najmniej dwa rozwiązania fabularne, które nawiązują do książek Królowej Kryminału. 

Joanna Szarańska postawiła sobie wysoko poprzeczkę, debiutując sympatyczną historią, z pędzącą akcją i zabawnymi zbiegami okoliczności. Druga powieść ma wszystkie cechy poprzedniej, ale dostrzegam też pewne mankamenty. Po pierwsze – intryga kryminalna. W Kocha, lubi, szanuje wątek kryminalny okazuje się dość prosty, żeby nie napisać – za prosty. Może nie jest tak, że zabójcę typujemy w połowie, ale jednak rozwiązanie sprawy trochę mnie rozczarowało. I za mało, zdecydowanie za mało w powieści Nadziei i Szparki – bardzo liczę, że w trzeciej części autorka rozbuduje ich wątki, bo obie mają taki komediowy potencjał, że aż się o to prosi. Spodobał mi się za to wątek z Młynkiem, bo Joanna Szarańska poruszyła w nim ważną kwestię społeczną. 

foto Tomasz Radochoński www.nowalijki.blogspot.com

Wieczór (niestety, powieść się pochłania, parskając śmiechem) spędzony w towarzystwie Kaliny i ekipy z Kamiennego Kręgu to przyjemnie spędzony czas. Polecam literacką podróż do Kamionek, jeśli potrzebujecie relaksu z dobrze napisaną, zabawną historią i wyrazistymi bohaterami. Ja, w każdym razie, będę wypatrywał kolejnej części licząc, że jeszcze wiele śmiesznego przed czytelnikami. 

Nowalijki oceniają: 5-/6