EIMEAR McBRIDE „POMNIEJSI WĘDROWCY”

Zdążyłem się już przekonać, że Wydawnictwo Pauza stawia wysoko poprzeczkę, zarówno sobie, jak i swoim czytelnikom. Literatura z charakterystycznym logo na okładce to gwarancja prozy ambitnej, niejednoznacznej w ocenie, wymagającej, ale dzięki temu zapadającej w pamięć. Sięgając po kolejną książkę z katalogu Pauzy, czytelnik może liczyć na kontakt z ambitną literaturą z całego świata, przede wszystkim beletrystykę w postaci powieści i zbiorów opowiadań, jak i eseje, które tłumaczą (w bardzo dużym uproszczeniu) zawiłości współczesnego świata. Z zainteresowaniem czekam na kolejne tytuły, ale choć nie z każdą książką jest mi po drodze, nigdy uznaję czasu przeznaczonego na ich lekturę za stracony. Pomniejsi wędrowcy Eimear McBride jest właśnie przykładem takiej prozy. Z jednej strony zmęczył mnie język tej powieści, z drugiej zafascynował świat bohaterów, ich skomplikowane relacje, nieprzepracowana przeszłość i klimat młodego artystycznego Londynu połowy lat 90. XX wieku. Nie do końca moje klimaty, ale proza McBride jest pociągająca, jak każda opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości.

Pomniejsi wędrowcy to historia osiemnastoletniej Eily, która z konserwatywnej Irlandii przenosi się do tętniącego życiem Londynu, aby studiować w szkole teatralnej. Tym samym rozpoczyna się dla niej najciekawszy okres młodości, wypełniony zajęciami z aktorstwa, ważnymi lekturami, seksem, alkoholem, używkami i intensywnym życiem towarzyskim. Dojrzewanie Eily przyspiesza, gdy dziewczyna zakochuje się w poznanym w barze Stephenie – starszym od niej, uznanym aktorze, który zmaga się z dramatyczną przeszłością rzutującą na całe jego dorosłe życie. Ich związek przeżywa wzloty i upadki, oboje uczą się siebie popełniając liczne błędy, a to wszystko na tle wielokulturowego, pulsującego od emocji i doznań Londynu młodych ludzi, artystów i poszukiwaczy własnej tożsamości.

To, co od razu rzuca się w oczy w prozie Eimear McBride, to specyficzny język jej prozy, niekończący się strumień (nie/pod)świadomości, sprawiający wrażenie chaotycznego zapisu przemyśleń (przede wszystkim Eily), rozmów i monologów z krótkimi zdaniami, urywanymi frazami, pytaniami i wykrzyknieniami. Taka konstrukcja językowa fabuły irlandzkiej autorki wymaga skupienia, ale oddaje nerw opowieści oraz przekazuje emocjonalność jej bohaterek i bohaterów, chaos panujący zarówno w sferze uczuciowej, jak i w codzienności młodych studentów. Gra z emocjami na zajęciach aktorskich przeplata się z prawdziwym życiem i zmiennym natężeniem relacji w związku dalekim od doskonałości. Dla mnie ta językowa ekwilibrystyka okazała się dość męczącym doświadczeniem, choć strumień świadomości, jako formę podawczą tekstu, lubię od czasu pierwszej lektury Pani Dalloway Virginii Woolf. Rozumiem jednak, że McBride chciała w ten sposób pokazać niczym nieograniczoną energię, euforię młodości kontrastującą ze sztywnymi regułami konserwatywnego wychowania narzucanymi przez dom rodzinny, jednocześnie dynamizm relacji między bohaterami i jej intymność.

Pomniejsi wędrowcy to proza rozpisana przede wszystkim na dwoje bohaterów: portret dojrzewającej do dorosłości Eily oraz Stephena, którego postać długo okazuje się być sporym znakiem zapytania. I to jego przeszłość, szczegółowo rozpisana w drugiej części powieści stanowi spore zaskoczenie dlatego, że autorka przesuwa punkt ciężkości fabuły z młodej dziewczyny na starszego od niej o dwadzieścia lat aktora. Historia Stephena, jego dzieciństwo i młodość to mocny akcent powieści, bezkompromisowy obraz życia w toksycznej relacji rodzinnej, czego efektem są epizody samodestrukcji i nieumiejętność budowania wartościowych związków. Ta część powieści, napisana w bardziej klasycznej formie monologu, jest mocna i bezkompromisowa, dosadna w przekazie, ale przy tym bardzo emocjonalna. Autorka nie wybiela swojego bohatera, nie tłumaczy go – ocenę pozostawia czytelnikowi – ale uczciwie pokazuje wszelkie zawiłości, które ukształtowały go jako człowieka i artystę. Ta wiedza w istotny sposób wpływa na związek Stephena z Eily, którzy przez kilka miesięcy opisanych w powieści, przekraczają kolejne granice intymności. Oboje mają za sobą dramatyczne wydarzenia, z efektem których muszą się zmagać, ale właśnie dlatego ich relacja jest tak intensywna. Podobnie jak odczucia czytelnika – mimo że niełatwa w odbiorze, powieść zostaje na długo w pamięci, a nazwisko Eimear McBride dołącza do grona autorek i autorów kojarzących się z literaturą piękną spod znaku Pauzy.

Informacje o książce

autorka Eimear McBride

tytuł Pomniejsi wędrowcy (The Lesser Bohemians)

przekład Maria Zawadzka – Strączek

Wydawnictwo Pauza 2022

ocena 4/6

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem