ANN CLEEVES „PRZYNĘTA”

Cieszę się, że na fali popularności Serii szetlandzkiej, na rynku wydawniczym ukazuje się wznowienie innego, również znanego i wartego uwagi, cyklu powieściowego Ann Cleeves. Brytyjska autorka ma na koncie cztery serie kryminalne i rozpoczętą następną. Przynęta, której główną bohaterką jest inspektorka Vera Stanhope, to pierwszy tom ośmioczęściowej opowieści w stylu, za który tak bardzo cenię sobie kryminały Cleeves. Mam nadzieję, że Wydawnictwo Amber pójdzie za ciosem i opublikuje wznowienia następnych części i wyda także dwa ostatnie tomy, do tej pory nieprzetłumaczone na język polski. Dla wielu czytelników prozy gatunkowej Vera Stanhope ma twarz Brendy Blethyn, która brawurowa zagrała kostyczną policjantkę w emitowanym także w Polsce serialu i muszę przyznać, że także ja, czytając po latach omawianą książkę, przed oczami miałem kadry z telewizyjnej produkcji. Ponowna lektura Przynęty uświadomiła mi także, że choć klimat, niespieszne tempo akcji i skupienie uwagi na bohaterach od zawsze były atutem Cleeves, to jednak Seria szetlandzka jest bardziej przemyślana i tym samym wiarygodniejsza, szczególnie jeśli przywołuje się na myśl motywację poszczególnych postaci.

Na farmie, malowniczo położonej na wzgórzach Northumbrii, trzy przedstawicielki firmy zajmującej się ekologią, badają środowisko naturalne pod kątem budowy kopalni. Nie wszystkim podoba się, że obcy ludzie kręcą się po ich terenie, ale za to każdy z mieszkańców ma własne zdanie na temat zmian, jakie niesie ze sobą przemysł wydobywczy. Atmosfera zagęszcza się, ponieważ każda z kobiet zmaga się z własnymi problemami, a samobójcza śmierć przyjaciółki jednej z nich rozpoczyna całą serię nieszczęśliwych wydarzeń. Kiedy znika jedna z badaczek, sprawa trafia do lokalnej policji w osobie Very Stanhope, która przed laty prowadziła już dochodzenie w tym samym miejscu. Teraz znów musi postawić sobie trudne pytania i uzyskać satysfakcjonujące odpowiedzi.

Charakterystyczną cechą twórczości Ann Cleeves jest specyficzny, nieomal chłodny klimat opowieści, zachwyt nad przyrodą, uważność, z jaką pochyla się nad problemami swoich bohaterów, wreszcie uwrażliwienie na kwestie obyczajowe. Te wszystkie elementy czytelnik znajdzie także w Przynęcie, pierwszym tomie cyklu z Verą Stanhope. Brytyjska autorka ma oko do postaci. Inspektorka policji to kobieta kostyczna i niepozbawiona sarkastycznego podejścia do życia, ale jednocześnie bystra obserwatorka codzienności, z której wyłapuje drobiazgi i niuanse. To jeszcze jedna bohaterka z przeszłością i po przejściach, ale choć takich postaci w powieściach kryminalnych nie brakuje, to pewna wtórność nie przeszkadza w śledzeniu jej losów oraz podążaniu za dość pokrętnym sposobem rozumowania. Pojawienie się pani inspektor prawie zawsze wywołuje burzę i zamęt, ale na koniec dnia zawsze okazuje się, że nie warto nie docenić nietrakcyjnej oraz szorstkiej w obejściu Stanhope. Bohaterowie Przynęty niejednokrotnie mieli okazję boleśnie się o tym przekonać.

Ann Cleeves jest mistrzynią skomplikowanych, wielowarstwowych relacji między postaciami i tym samym potrafi odwrócić uwagę czytelnika od prawdy, która czai się za rogiem, tylko czasem trudno ją dostrzec. Nie inaczej jest w Przynęcie, choć uczciwie muszę napisać, że w tej odsłonie, niewątpliwy talent autorki do komplikowania relacji, trochę ją zawiódł. Śledzenie coraz bardziej zawiłych związków między bohaterami oraz odwołania do przeszłości początkowo intryguje, później – niestety – męczy. I niepotrzebnie obciąża fabułę, której tempo akcji jest nierówne, a momentami wręcz zamiera. Rozumiem potrzebę niuansowania relacji, widzę sens spowolnienia na rzecz skupienia się na istotnych drobiazgach, ale wydaje mi się, że innych książkach Cleeves albo lepiej się to sprawdza, albo autorka sprawniej potraktowała temat. Cała reszta jest jednak taka, jaka być powinna: wrażliwość na naturę, niezidentyfikowany smutek, chłodny i nostalgiczny klimat, niejednoznaczni bohaterowie postawieni w sytuacji bez wyjścia. I nawet Stanhope, która wydaje się trudna do polubienia, okazuje się być postacią, bez której cała fabuła byłaby pozbawiona uroku. Specyficznego, ale jednak uroku. Czekam na kolejne książki serii, bo – co chyba oczywiste – Cleeves jest niezmiennie moją ulubioną autorką powieści kryminalnych.

Informacje o książce

autorka Ann Cleeves

tytuł Przynęta (The Crow Trap)

przekład Ewa Kowalska

Wydawnictwo Amber 2022

Nowalijki oceniają 4/6