Paula Hawkins szturmem zdobyła szczyty list bestsellerów powieścią Dziewczyna z pociągu. Moda na thrillery psychologiczne właśnie się rozkręcała, a jej fabuła, choć niepozbawiona wad, idealnie wpisała się w potrzeby czytelniczek i czytelników szukających książek z pogranicza kryminału oraz prozy psychologicznej w nieco lżejszej, wzmocnionej suspensem formie.
Status Dziewczyny z pociągu jako hitu wydawniczego utwierdziła także ekranizacja powieści, ale mam wrażenie, że autorce nie udało się powtórzyć sukcesu; jej kolejne powieści, gdzieniegdzie zauważone, przeszły raczej bez większego echa, a najnowsza – Błękitna godzina – w mojej ocenie więcej obiecuje niż ostatecznie oferuje, przede wszystkim dlatego, że przypisanie jej do kategorii thrillera psychologicznego jest nieco naciągane, chyba po to tylko, aby po książkę sięgnęło więcej czytelniczek i czytelników. A tych, nastawionych na konkretny gatunek, może spotkać rozczarowanie.
Uznana artystka Vanessa Chapman, od kilku lat nie żyje, ale jej prace wciąż budzą zachwyt, zarówno publiczności, jak i wpływowych marszandów. Ale nie takiej sławy oczekują spadkobiercy, kiedy okazuje się, że częścią jednej z jej ostatnich instalacji jest ludzka kość. Kiedy mija pierwszy szok, opinia publiczna zaczyna zastanawiać się, czy oto aby na światło dzienne nie wychodzi tajemnica zniknięcia męża artystki, z którym Vanessa przed śmiercią nie utrzymywała poprawnych relacji. Wszystkie drogi prowadzą na szkocką wyspę Eris, zamieszkaną obecnie przez jedną osobę. Grace Haswell, wieloletnia przyjaciółka i powiernica Vanessy wydaje się przechowywać klucz do rozwiązania makabrycznej zagadki. Tyle tylko, że na prawdę nikt nie jest gotowy.
Nie zostałem wiernym fanem Pauli Hawkins po lekturze Dziewczyny z pociągu – jej dwie kolejne książki wciąż czekają na swoją kolej, ale po Błękitną godzinę sięgnąłem z zainteresowaniem. I przyznam, początek niezwykle mnie zaintrygował: pomysł z ludzką kością jako elementem artystycznej instalacji oraz punktem wyjścia dla fabuły mocno mnie zaintrygował. Niestety, im dalej w fabułę, tym gorzej – szczególnie, jeśli czytelnik nastawia się na thriller psychologiczny w jego klasycznym wydaniu.
Autorka buduje swoją opowieść wykorzystując znane chwyty: wprowadza liczne retrospekcje, przeskakuje w czasie, powolnie budując opowieść w oparciu o wątki, które (niestety) nie wnoszą niczego konkretnego do fabuły. Owszem, motyw typowy dla kryminału czy raczej thrillera psychologicznego dominuje w Błękitnej godzinie, ale i grzęźnie gdzieś pośród wspomnień i listów Vanessy; kolejne tajemnice wychodzą na światło dzienne, jednak czytelnik może mieć poczucie, że nie wnoszą one za wiele do tej historii. Pełny obraz wydarzeń, tu i ówdzie mocno przewidywalny, powstaje mozolnie i w nierównym tempie: są w powieści fragmenty frapujące, są i mocno nużące, stawiające pod znakiem zapytania sens dalszej lektury.
Wiem, że teraz sam sobie zaprzeczę, ale na Błękitną godzinę warto spojrzeć szerzej niż na klasyczny thriller psychologiczny, którym w mojej ocenie ta książka nie jest. Nowa powieść Pauli Hawkins to literatura środka, której blisko do twórczości choćby Daphne du Maurier; pomijając oczywiste różnice między nimi, obie skupiają się na psychologii postaci a wydarzenia o kryminalnym zabarwieniu traktują jako wstęp do rozważań o ogólnoludzkim charakterze.
Obie pisarki budują aurę swoich powieści w oparciu o klimat niepokoju i tajemnicy, wykorzystując do jego kreacji nieokiełznaną naturę wobec której człowiek jest bezbronny: tak czyni Hawkins przenosząc fabułę na wyspę Eris, odosobnioną w wyniku przypływów. Charakterystycznym elementem tak konstruowanej prozy jest także jej niespieszne tempo oraz skrupulatnie budowana opowieść w oparciu o tajemnicę sięgającą przeszłości bohaterów.
Jak zawsze to od czytelnika zależy, czy taka formuła prozy gatunkowej przypadnie mu do gustu, czy raczej zniechęci do lektury. W moim przypadku jest tak, że nie żałuję czasu spędzonego z Błękitną godziną, ale mam też świadomość, że to jedna z tych powieści, o której za jakiś czas nie będę pamiętał – w przeciwieństwie do książek du Maurier, którą uważam za mistrzynię suspensu w niepokojąco wciągającym wydaniu.
Informacje o książce
autorka Paula Hawkins
tytuł Błękitna godzina (The Blue Hour)
przekład Kaja Gucio
Wydawnictwo Filia Mroczna Strona 2024
ocena 3/6
ebook własny