|
www.proszynski.pl |
Informacje o książce
autorka Elisabeth Herrmann
tytuł Wioska morderców
tytuł oryginału Das Dorf der Morder
przekład Wojciech Łygaś
wydawnictwo Prószyński i S -ka
miejsce i rok wydania Warszawa 2016
liczba stron 552
egzemplarz ebook Legimi bez limitu
Niemiecki kryminał to dla mnie temat wciąż właściwie nieodkryty. Oczywiście czytałem powieści Charlotte Link i Nele Neuhaus, ale na tym właściwie koniec, jeśli chodzi o znajomość niemieckich pisarzy tworzących kryminały. Z tym większym zainteresowaniem sięgnąłem po wydaną kilka miesięcy temu książkę Elisabeth Herrmann Wioska morderców. Okazja o tyle dobra, że we wrześniu ukaże się kolejna powieść w tej kryminalnej serii.
Majowy poranek w Berlinie nie zapowiadał wydarzeń, które na zawsze zmienią życie kilku mieszkańców miasta. Na jednym z wybiegów w zoo dzikie zwierzęta rozszarpały ciało mężczyzny. Makabrycznego odkrycia dokonały przedszkolanki, które wraz z dziećmi odwiedziły ogród zoologiczny. Wezwana na miejsce tragedii posterunkowa Sanela Beara musi zapanować nad chaosem, który skutecznie utrudnia prowadzenie śledztwa. Skrupulatna i ambitna policjantka dostrzega pewne szczegóły, które mogą doprowadzić do zatrzymania zabójcy. Szkoda tylko, że jej zwierzchnik nie pomaga kobiecie w prowadzeniu dochodzenia. Policja i prasa szybko typują potencjalną morderczynię Charlie Rubin. W tym samym czasie profesor psychologii Gabriel Brock i jego młody asystent Jeremy Saaler mają wystawić opinię dla sądu na temat poczytalności Rubin. Krok po kroku odkrywają makabryczną prawdę, a wszystkie wątki sprawy zbiegają się w zapomnianej wsi Wendisch Bruch. Wsi, w której nie ma już żadnego mężczyzny.
Wioska morderców zaczyna się od odrażającej zbrodni, ale później jest jeszcze bardziej dosadnie i emocjonująco. Prowadzone śledztwo ujawni przeszłość Rubin i powiąże znikniecie mężczyzn z wydarzeniami, które rozgrywały się w domu rodzinnym oskarżonej o morderstwo kobiety. Kiedy w życiu Charlie pojawia się dawno niewidziana młodsza siostra Cara Spornitz, wydarzenia z zoo nabiorą nowego sensu. Krok po kroku bohaterowie powieści, a tym samym jej czytelnicy, zaczną odkrywać przerażające tajemnice z przeszłości obu kobiet, kiedy jako dziewczynki mieszkały w Wendisch Bruch. Dramatyczne zdarzenia, będące ich udziałem pozwalają zrozumieć, dlaczego w małej i tym samym hermetycznej społeczności tematem tabu staje się to, co powinno być głośno wykrzyczane. Herrmann pokazuje, że źle pojęta solidarność i nieme przyzwolenie na zło musi przynieść śmierć i doprowadzić do tragedii. Szaleństwo zemsty za wszelką cenę to niszczycielska siła, która zmienia zwykłych ludzi w bestie. Zanim jednak przyjdą otrzeźwienie i zdroworozsądkowa refleksja, muszą minąć lata pełne bólu, poniżenia i strachu.
Powieść Elisabeth Herrmann to tylko z pozoru jeszcze jeden kryminał. Wydaje mi się, że ważniejsze w kontekście całej obszernej powieści, są wątki psychologiczne. Pretekstem dla nich jest, wspomniane już, opracowanie opinii dla sądu. Autorka w ciekawy sposób powiązała ten wątek z elementami kryminału. Efektem takiego zestawienia jest niejednoznaczna w ocenie historia życia dwóch sióstr, którym przyszło funkcjonować w cieniu rodzinnej tragedii. Podobnie sprawa ma się z innymi mieszkankami wsi, które solidarnie milczą, w poczuciu swoiście pojętej solidarności.
Co ciekawe, Wioska morderców to także powieść o różnicach między Niemcami z Zachodu i Wschodu. Nie jest to może temat dominujący, ale dość wyraźnie wpisany w fabułę książki. Warto zwrócić na niego uwagę. Również interesująca jest postać posterunkowej Saneli Beary, która z pochodzenia jest Chorwatką. Ona również zmaga się z traumą z przeszłości, związaną z przemianami w Europie na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Być może przeżycia, które były jej udziałem spowodowały, że z większą wrażliwością i wyczuciem podeszła do śledztwa. Może w kolejnej powieści z Sanelą poznamy bliżej jej przeszłość. Jakby jednak nie patrzeć, tylko dzięki jej determinacji Wydziałowi Kryminalnemu berlińskiej policji udało się doprowadzić sprawę do końca.
|
www.proszynski.pl |
Przyznam, że początkowo trudno było mi się wciągnąć w fabułę Wioski morderców. Po mocnym początku oczekiwałem bardziej dynamicznej historii, a akcja mocno zwolniła. Pojawił się wątek romansowy, ale mam wrażenie, że napisany tylko po to, aby spowolnić bieg wydarzeń. Nie mam nic przeciwko warstwie obyczajowej, ale w moim odczuciu te fragmenty powieści są słabo napisane. Można odnieść wrażenie, że elementy obyczajowe nie są najmocniejsza stroną warsztatu pisarki, bo z kolei wątki sensacyjne i kryminale czyta się bardzo dobrze. Przez dłuższy czas trudno jest rozpoznać prawdziwe intencje bohaterów i dopiero naprawdę mocny finał pozwala poukładać wszystkie elementy w jedną całość.
Ostatecznie Wioskę morderców Elisabeth Herrmann, połączenie powieści kryminalnej i thrillera psychologicznego z elementami historii obyczajowej oceniam jako pozycję wartą przeczytania. I choć początkowo trudno było mi wgryźć się w fabułę, to z czasem zaskoczyło i w ogólnym rozrachunku lektura okazała się satysfakcjonująca. Mam nadzieję, że drugi tom z Sanelą Bearą Śnieżny wędrowiec, którego premiera przewidziana jest na wrzesień, dorówna pierwszej części.
Nowalijki oceniają 4+/6