Wprawdzie od lat Dania zajmuje wysokie miejsca w różnych rankingach dotyczących jakości życia, zasobności, czy bezpieczeństwa, ale oczywistym wydaje się fakt, że i tam daleko jest do doskonałości. Model państwa otwartego i tolerancyjnego raz funkcjonuje lepiej, raz kompletnie się nie sprawdza i nie ma w tym nic dziwnego. Tym tropem kroczy Jonas T. Bengtsson, który w Życiu Sus zabiera czytelnika do jednego z wieżowców osiedla Bellahøj, gdzie z dnia na dzień żyje tytułowa bohaterka prozy duńskiego autora.
Sus ma prawie dwadzieścia lat, ale wygląda na znacznie młodszą. Jej skomplikowana sytuacja rodzinna sprawia, że młoda dziewczyna sama musi zatroszczyć się o codzienność, która właściwie oznacza nic więc niż egzystencję na granicy ubóstwa i prawa. Sus ma jednak w sobie ogromną siłę i determinację. Nie bez powodu kolekcjonuje ostre noże i za wszelką cenę próbuje nabrać ciała. Dziewczyna ma do wykonania pewien plan i dopóki go nie zrealizuje, będzie tkwiła w swoistym zawieszeniu. Toksyczna kumulacja emocji sprawia, że Sus nie jest w stanie wyjść z marazmu, w który wpadła wraz z wydarzeniami, które dotknęły jej rodzinę.
Pierwsze, co sprawdziłem po przeczytaniu Życia Sus to historia osiedla Bellahøj, w którym toczy się akcja powieści Bengtssona. Wieżowce tworzące osiedle na obrzeżach Kopenhagi to utopijna wizja architektoniczna idealnej przestrzeni dla mieszkańców, przypominająca Nową Hutę. I jak na ironię, ten pomysł bardzo szybko uległ wypaczeniu, bo dziś Bellahøj to część miasta, która niekoniecznie jest jego najlepszą wizytówką. To swoiste getto, zamknięty obszar przestępczości i występku, miejsce gdzie szerzy się przemoc, a na powierzchni mają szansę utrzymać się tylko najbardziej zdeterminowani. Wśród nich tytułowa bohaterka prozy Bengtssona, którą nakręca chęć zemsty, wola życia i nie do końca zdefiniowana nienawiść o autodestrukcyjnym wydźwięku.
Powieść Życie Sus wydana w ramach Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich to kolejny tytuł, który warto mieć na uwadze. Niezbyt obszerna książka, zbudowana z prostych, pozbawionych upiększeń zdań, z bohaterką, którą niekoniecznie czytelnik chciałby spotkać wieczorem na ulicy, mocno zarysowane tło obyczajowe i subtelna, ale jednak dostrzegalna próba rozbicia na czynniki pierwsze skandynawskiego mitu o państwie dobrobytu. Widocznie coś nie działa w tym systemie, skoro Sus zostaje pozostawiona sama sobie, a gdy pojawia się pomoc, dziewczyna nie chce z niej skorzystać. Woli swoją niezależność, nawet, jeśli oznacza ona funkcjonowanie na obrzeżach społeczeństwa. Sus jest i zagubiona w świecie ograniczonym do kilku wieżowców z mieszkaniami socjalnymi, i zdeterminowana. To zaskakujące połączenie agresji, tęsknoty za innym życiem oraz wrażliwości sprawia, że Sus budzi sympatię, choć czytelnik wyraźnie czuje, że to nietypowa reakcja, mając w pamięci czyny tytułowej bohaterki. Mimo że w powieści pojawiają się inni bohaterowie, to cała uwaga skupia się właśnie na Sus i jej wewnętrznych zmaganiach, które głównie podkręcają negatywne emocje młodej kobiety.
Spodobał mi się styl prozy Jonasa T. Bengtssona – prosty, konkretny, momentami sprawozdawczy, ale jednocześnie niepozbawiony empatii. A także poczucia humoru przemieszanego z chłodnym opisem duńskiej współczesności. Najważniejsze jednak, że historia opowiedziana w Życiu Sus na długo pozostaje we wdzięcznej pamięci czytelnika, a tytułowa bohaterka nie pozwala szybko o sobie zapomnieć. Bengtsson nie upiększa, nie komentuje, nie daje nadziei, tylko opisuje rzeczywistość, ale ocenę pozostawia swojemu czytelnikowi. Brawo!
Informacje o książce
autor Jonas T. Bengtsson
tytuł Życie Sus
tytuł oryginału Sus
przekład Iwona Zimnicka
Wydawnictwo Pozańskie
miejsce i rok wydania Poznań 2020
liczba stron 213
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 5/6
Dziękuję Wydawnictwu Pozańskiemu za egzemplarz recenzencki