HANNA GREŃ „WIOSKA KŁAMCÓW”

HANNA GREŃ "WIOSKA KŁAMCÓW"

Wprawdzie polski rynek wydawniczy nie imponuje może wielkością, ale i tak co miesiąc pojawia się u nas tak dużo tytułów, że nie sposób być na bieżąco ze wszystkimi nowościami. Okładki migają na półkach w księgarniach i internecie, czytelnicy wzajemnie polecają sobie (lub odradzają) kolejnych autorów i czasem łatwo przegapić ciekawą książkę lub wartego uwagi pisarza. Lub pisarkę, bo nazwisko Hanny Greń już jakiś czas temu wpadło mi w oko, głównie dlatego, że autorka pisze powieści z pogranicza kryminału i historii obyczajowej, a takie fabuły bardzo lubię. Wprawdzie wybieram te spod znaku cozy mystery lub domestic noir, ale od czasu do czasu warto dać szansę rodzimym twórcom. Tym razem padło więc na wspomnianą Hannę Greń, której Wioska kłamców rozpoczyna nowy cykl powieściowy. 

Główna bohaterka powieści, była policjantka Dioniza Remańska ma sporo wolnego czasu i decyduje się poznać prawdę o zabójstwie swojego ojca, również policjanta. W tym celu wyjeżdża do niewielkiego Strzygomia, gdzie miało dojść do morderstwa. Bo choć wydaje się, że wszystkie okoliczności zostały już wyjaśnione, pozostaje jednak sporo wątpliwości, które nurtują młodą kobietę. Jej pojawienie się w wiosce zburzy stary porządek, a ją samą narazi na sporo nieprzyjemności. 

HANNA GREŃ "WIOSKA KŁAMCÓW"

Wioska kłamców to nowa powieść poczytnej autorki i zapowiedź serii wydawniczej. Fabuła książki koncentruje się w równym stopniu na wątku kryminalnym, jak i na obyczajowym. To sprawdzone i lubiane przez czytelników połączenie bardzo dobrze sprawdza się również w przypadku historii zabójstwa Piotra Roszaka, ojca Dionizy. Pozwala bowiem autorce wprowadzić sporo charakterystycznych postaci, z których każda ma coś do ukrycia. A skoro nie mówią wszystkiego, to oznacza, że bohaterka powieści będzie miała przed sobą niezwykle trudne zdania. Po pierwsze, przebić się przez mur zmowy milczenia, po drugie, z ułamków informacji ułożyć  w całość skomplikowaną układankę. Hanna Greń udanie wodzi czytelnika za nos, podrzucając mylne tropy i pokazując ważne, z punktu widzenia prywatnego śledztwa Dionizy, wydarzenia pod różnym kątem. A kiedy na całość patrzy się w innym świetle, można wyciągać całkiem odmienne wnioski. I tym samym dać się zaskoczyć.

W Wiosce kłamców pojawiają się odwołania do dawnych legend, które nierozerwalnie związane są ze Strzygomiem. Ten chwyt, budujący klimat fabuły, z powodzeniem od kilku tomów wykorzystuje w swojej serii o policjantach z Lipowa Katarzyna Puzyńska i równie dobrze sprawdza się on u Hanny Greń. Mam jednak wrażenie, że mimo wszystko w Wiosce kłamców, słabiej przekłada się na wątek kryminalny, inaczej niż u Puzyńskiej. Podoba mi się styl autorki powieści o Dionizie Remańskiej, jest lekki i niepozbawiony humoru, przez co książkę dobrze się czyta. Zagmatwany wątek kryminalny oraz niejasne relacje między bohaterami jedynie wzmagają ciekawość czytelnika, który niecierpliwie zerka na kolejne rozdziały. Muszę jednak napisać, że nie polubiłem byłej policjantki i trochę zabrakło mi w powieści tego charakterystycznego klimatu małej społeczności, a mieszkańcy Strzygomia i pobliskiego Jodłowca brzmią dość wielkomiejsko, choć może niepotrzebnie się czepiam. Niemniej jednak pierwsze spotkanie z twórczością Hanny Greń oceniam pozytywnie i jeśli nadarzy się okazja, aby przeczytać kolejną powieść o Dionizie Remańskiej, z pewnością nie dam się długo namawiać. A może nawet polubię się z główną bohaterką?

 

HANNA GREŃ "WIOSKA KŁAMCÓW"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Informacje o książce

autorka Hanna Greń

tytuł Wioska kłamców

Wydawnictwo Czwarta Strona Kryminału

miejsce i rok wydania Poznań 2020

liczba stron 334

egzemplarz recenzencki

Nowalijki oceniają 4+/6

 

Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału za egzemplarz recenzencki