
Zawsze z ogromnym zainteresowaniem wypatruję nowej powieści publikowanej przez Wydawnictwo Albatros w Serii butikowej. Zdążyłem przekonać się już jakiś czas temu, że w tym cyklu, bez wątpienia atrakcyjnym wizualnie, pojawiają się zarówno wznowienia klasyki z moją ulubioną Daphne du Maurier na czele, jak i interesująca proza współczesna z pogranicza literatury pięknej i środka, nierzadko w formie fikcji historycznej niezmiennie oferującej nietypowe spojrzenie na biografie znanych ludzi.
Seria butikowa charakteryzuje się książkami o różnorodnej tematyce, ale ostatnio w tym cyklu dominują powieści związane ze sztuką i kryjącymi się za słynnymi dziełami tajemnicami, które rozpalają wyobraźnię czytelniczek i czytelników oczekujących od dobrej prozy z pogranicza gatunków zarówno dawki wiedzy, jak i wciągającej, bogatej w niuanse fabuły. Taką literacką przygodę gwarantuje Sophie Haydock, której druga powieść Madame Matisse dołączyła właśnie do kolekcji Wydawnictwa Albatros. Sięgnąłem po tę książkę z pewnymi obawami, mając w pamięci niekoniecznie dobre wspomnienia po lekturze Czterech muz (tutaj), ale szybko okazało się, że druga powieść Haydock to jedna z tych fabuł, które same się czytają, zabierając czytelnika do świata emocji, namiętności i wielkiej sztuki.

Fabuła Madame Matisse rozpoczyna się w momencie zwrotnym dla głównych bohaterów. Oto żona Henriego Matisse’a, Amélie, stawia mu ultimatum: albo ona, albo kolejna piękna muza, dla której artysta stracił głowę. Jest rok 1939 na chwilę przed wybuchem II wojny światowej, ale dramatyczne wydarzenia w życiu osobistym malarza stają się pretekstem do podróży w czasie i poznania historii trzech kobiet, których obecność w życiu malarza miała niebagatelny wpływ na jego karierę oraz osobiste losy.
Kolejna powieść Sophie Haydock to zaproszenie do świata wielkich emocji i jeszcze większej sztuki, nie lada gratka dla miłośników literatury pięknej i fikcji historycznej, w której granice między prawdą i zmyśleniem skutecznie zaciera interesująca fabuła. Podobnie jak w Czterech muzach, także w Madame Matisse biografia artysty, choć dla książki kluczowa, zostaje odsunięta na drugi plan po to tylko, aby wyeksponować wątki trzech kobiet, które odegrały kluczową rolę w jego życiu i twórczości. Każda z nich jest inna, każde także pojawiła się na innym etapie rozwoju kariery Henriego Mattisse’a, ale i Amélie, i Marguerite, i Lidia mocno zaznaczyły swoją obecność w biografii artysty.

Pierwsza poświeciła swoje życie dla kariery męża; zrezygnowała z łatwego życia skupiając się na cichej walce o codzienność w cieniu geniusza. Wspierała go finansowo, znosiła zmienne nastroje, kibicowała Matisse’owi i zmagała się z artystycznymi kaprysami. Marguerite, nieślubne dziecko malarza, wychowana przez Amélie jak własne dziecko, okazała się być rozdarta między lojalnością wobec ojca z jednej strony, oraz matki z drugiej, zmuszana do podejmowania trudnych wyborów w obliczu narastających konfliktów rodzinnych. Jest jeszcze Lidia Delektorska, młoda rosyjska emigrantka, asystentka i muza artysty, której obecność w domu Matisse’ów staje się zródłem napięć. Wątki trzech kobiet przeplatają się w powieści, tworząc gęstą od emocji fabułę – mozaikę rozpisaną na cztery dekady historii Europy.
Styl Sophie Haydock, łączący fakty historyczne z literacką fikcją niespecjalnie przypadł mi do gustu podczas lektury jej debiutu, ale, co mnie pozytywnie zaskoczyło, spodobał się przy okazji Madame Matisse. Autorka niezwykle udanie zaciera granice między prawdą i fantazją, odtwarzając klimat przełomu wieków we Francji, czas artystycznego fermentu, naznaczony jednak ludzkimi dramatami i nadchodzącą wojną. Co prawda Haydock skupia się na psychologii postaci i zagłębia się w skomplikowanych relacjach między nimi, ale nie zapomina o malarzu i jego dziełach, budując pełną emocji i barw opowieść o ludziach oraz sztuce.
Trudno nie dostrzec, że pisarka koncentruje się na postaciach kobiet i ich roli w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Jej książka to studium miłości, poświęcenia, ale i rywalizacji, próba odpowiedzi na pytanie o miejsce kobiety w kontekście sukcesu mężczyzny, wreszcie opowieść o lojalności, zdradzie i konsekwencjach osobistych wyborów oraz tego, jak pasja i sztuka mogą wpływać na życie osobiste artysty. Zdecydowanie lepsza od debiutu, druga powieść Sophie Haydock to bogata w detale, sprawnie napisana literatura środka skłaniająca do refleksji nad rolą kobiet w historii sztuki i pozwalająca spojrzeć na kolejnego artystę z zupełnie nowej, kobiecej perspektywy.
Informacje o książce
autorka Sophie Haydock
tytuł Madame Matisse
przekład Janusz Ochab
Wydawnictwo Albatros 2025
ocena 5/6
recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem
