RICHARD CHIZMAR „MAGICZNE PIÓRKO GWENDY”

Już nieraz zdążyłem się przekonać, że z kontynuacjami, czy to filmowymi, czy to książkowymi, różnie bywa. Ze szczególną ostrożnością podchodzę do ciągów dalszych stworzonych przez zupełnie nowych twórców, którzy próbują pożenić sentyment do oryginału z potrzebą podkreślenia własnej twórczej odrębności. W przypadku Magicznego piórka Gwendy jest odrobinę inaczej. Z jednej strony interesowało mnie, jak potoczyły się dalsze losy bohaterki poznanej w opowieści Pudełko z guzikami Gwendy (tutaj), z drugiej byłem ciekaw, jak autor kontynuacji poradzi sobie z tą historią. I to kontynuator nie byle jaki, bo jest nim Richard Chizmar, który wraz ze Stephenem Kingiem napisał pierwszą część opowieści o tajemniczym pudełku. Autor kontynuacji otrzymał namaszczenie od samego Mistrza, który we Wstępie rozbrajająco szczerze napisał, że nie miał pomysłu na ciąg dalszy historii Gwendy, a skoro Chizmar chciał pociągną ten temat, to właściwie dlaczego by nie spróbować? Wyszło, w moim odczuciu tak sobie, ani ta mikropowieść nie straszy, ani zasadniczo nie wnosi wiele nowego (ale to druga część trylogii, zatem o ostatecznej ocenie trudno pisać), operuje skrótami, ale ma jedną zaletę: pozwala wrócić do Castle Rock i poznanych lata wcześniej bohaterów.

Akcja Magicznego piórka Gwendy toczy się zimą roku 1999 w okolicy świąt. Tytułowa bohaterka jest dojrzałą kobietą, znaną pisarką, która karierę literacką zamieniła na pracę w Kongresie. Wiedzie (czy aby na pewno?) szczęśliwe życie u boku męża – dziennikarza i wciąż nie może nadziwić się, że z maleńskiego Castle Rock przeniosła się do Waszyngtonu. Spokój Gwendy burzy pojawienie się w jej uporządkowanym życiu pudełka z guzikami, które otrzymała pamiętnego lata od tajemniczego pana Farrisa. Budzący niepokój artefakt na długi czas zniknął z jej codzienności, a jego powrót znikąd nie wróży niczego dobrego, o czym Gwen przekona się bardzo szybko.

Magiczne piórko Gwendy to, podobnie jak w przypadku pierwszej książki, mikropowieść z ilustracjami, albo rozbudowane opowiadania. Warto o tym pamiętać, ponieważ niewielkich rozmiarów fabuła ma prostą konstrukcję i tym samym sprawia wrażenie powierzchownej. I faktycznie tak jest, Chizmar nie bawi się w rozbudowane opisy, nie pogłębia psychologii bohaterów, skupia się raczej na kolejnych wydarzeniach, a jeśli już wypada mu pokazać emocje, czyni to w bardzo ograniczonym zakresie. Przyznam, nie za bardzo przypadło mi to do gustu w przypadku wspólnej książki Kinga i Chizmara, teraz też prosty język tej opowieści mocno mi zgrzytał. Trudno jednak ocenić Magiczne piórko Gwendy całościowo, ponieważ kontynuator opowieści rozpisał nową historię na dwie części i być może to, czego zabrakło teraz, zostanie uzupełnione w trzecim tomie. Oby tak było, bo przecież przybyła do Castle Rock Gwendy przez przypadek rozwiązała pewną zagadkę, ale ta najważniejsza, dotycząca pudełka i pana Farrisa wciąż czeka na swój finał.

Mając w pamięci Pudełko z guzikami Gwendy liczyłem, że kontynuacja Chizmara dostarczy mi opowieści z pogranicza horroru i powieści fantastycznej. Niestety, nic z tego. Autor poszedł w kierunki prozy obyczajowej bazującej, co prawda, na lękach głównej bohaterki, ale jeszcze bardziej skupionej na oddaniu realiów Ameryki końca lat 90. – trochę tak, jak serial Stranger Things uczynił to z latami 80. Castle Rock wydaje się być idyllicznym symbolem swoich czasów, ale rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Zaskoczył mnie również wątek samej Gwendy, ale nie mam na myśli ścieżki jej kariery, tylko jej rozmyślania nad tym, czy do tego, do czego doszła, zależało jedynie od jej determinacji oraz ciężkiej pracy, czy jednak zawdzięcza to wszystko prześladującemu ją pudełku? Swoją drogą ciekawe, czy Chizmar wykorzysta motyw piórka, którego właścicielką lata temu została Gwendy, a jeśli tak, to w jaki sposób. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to kolejny element tej historii, który nie zostanie należycie potraktowany. Po lekturze Magicznego piórka Gwendy nie sposób nie odnieść wrażenia, że autor za bardzo poszedł na skróty, w wyniku czego ta kontynuacja wydaje się być mocno dyskusyjna. Ale! Być może Ostatnia misja Gwendy okaże się zacnym zakończeniem cyklu.

Informacja o książce

autor Richard Chizmar

tytuł Magiczne piórko Gwendy (Gwendy’s Magic Feather)

przekład Danuta Górska

Wydawnictwo Albatros 2022

ocena: 3+/6

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem