Marta Matyszczak „Tajemnicza śmierć Marianny Biel”


Marta Matyszczak – dziennikarka i miłośniczka kryminałów zna się na tym gatunku literackim, jak mało kto. Jest przecież gospodynią portalu Kawiarenka Kryminalna i tylko kwestią czasu było, kiedy spróbuje swych sił jako autorka powieści z trupem w tle. Albo raczej na pierwszym planie. Tajemnicza śmierć Marianny Biel to taki debiut, o którym każdy aspirujący pisarz może sobie zamarzyć. Powieść Marty Matyszczak to nie tylko sprawnie napisana historia pewnego morderstwa, ale i skrzący się humorem, choć niepozbawiony pewnej dozy krytycyzmu obraz rodzinnego  miasta autorki – Chorzowa. Mimo że pierwsze skrzypce w książce gra nie trup, ale pewien fantastyczny Gucio, to miasto jest równie ważnym elementem budującym całość kryminalnej opowieści.

Szymon Solański traci pracę w policji, ale całkiem nie potrafi wyzbyć się nawyków swojej profesji i zaczyna prowadzić agencję detektywistyczną. Jest na tak zwanym życiowym zakręcie, a jego bieżace wybory są co najmniej dyskusyjne. Wynajmuje mieszkanie w starym chorzowskim familoku i przygarnia psa ze schroniska. Kiedy w piwnicy domu, w którym mieszka, zostają znalezione zwłoki jednej z mieszkanek, Solański postanawia działać. Zamordowaną okazała się Marianna Biel, dawna gwiazda Teatru Uciecha. Gwiazda wciąż jeszcze pamiętana, ale na tyle wyblakła, że policja nie przejmuje się zbytnio jej śmiercią i próbuje umorzyć sprawę. Solański wyczuwa jednak, że sprawa śmierci jego sąsiadki ma drugie dno …

Tajemnicza śmierć Marianny Biel skupia się wokół mieszkańców jednej z czynszówek w mało reprezentatywnej części Chorzowa. Autorka wykorzystała ten częsty motyw, lokując wszystkich istotnych bohaterów pod jednym dachem. Pozwolił to na dokładne sportretowanie sąsiadów i połączenie ich siatką wzajemnych relacji. Za zamkniętymi drzwiami poszczególnych mieszkań rozgrywają się ludzkie dramaty, ale i toczy się zwyczajne życie, opisane przez autorkę ze swadą i humorem. I ironią, bo choć Marta Matyszczak kocha swoje rodzinne miasto (w końcu uczyniła go jednym z bohaterów powieści), to dostrzega też jego mankamenty. Celnie, ale z sympatią, je punktuje. Podobnie zresztą kreśli sylwetki swoich bohaterów, sprawiedliwie rozdzielając między nimi cechy pozytywne i negatywne. To sprawia, że trudno ich nie polubić, nawet jeśli nie wszystkie ich poczynania muszą się nam podobać.

Kiedy zabieram się za kolejny kryminał, zastanawiam się, czym jeszcze autor jest w stanie mnie zaskoczyć. Bardzo często niczym, bo to gatunek niezmiernie popularny i półki księgarni uginają się pod ciężarem nowych tytułów. A wątki i motywy potrafią w nich być zgrane do cna. Marcie Matyszczak się udało. Postać Gucia okazała się tym czymś, co spowodowało, że Tajemniczą śmierć Marianny Biel czytało się wybornie. Nie chcę za dużo zdradzać, żeby nie czasem nie zepsuć czytelnikowi przyjemności z czytania, więc napiszę jedynie, że Gucio to pies wyjątkowo wyszczekany. Jeśli wiecie, co mam nam myśli. Warto przyjrzeć się bliżej temu bohaterowi, bez obecności którego fabuła byłaby niepełna. Co więcej, mam nadzieję, że wraz z Szymonem i dziennikarką dużego kalibru – Różą Kwiatkowską Gucio jeszcze powróci. Wydaje mi się, że ta trójka może wiele zdziałać – dla dobra Chorzowa i ku radości czytelników. 

Można się spierać, czy debiut Marty Matyszczak to jeszcze jeden kryminał na wesoło, czy też odrobinę nostalgiczna opowieść o świecie, który tak szybko się zmienia, że nie daje szansy na złapanie oddechu. Konwencja powieści kryminalnej ma oczywiście pewne ograniczenia, ale autorce udało się przemycić w książce sporo odniesień do współczesności, proponując czytelnikowi inteligentną zabawę w Kto zabił? Miłośnicy różnych tropów znajdą w książce wiele odwołań, choćby do literatury. Jest w fabule choćby krótka scena na temat polskich autorek o podwójnych nazwiskach (stąd zdjęcie, które znakomicie pasuje do treści – uważnie czytajcie). A wierzcie mi, smakowitych drobiazgów jest w książce o wiele więcej – przyjrzyjcie się choćby tytułom poszczególnych rozdziałów.

Polecam Tajemniczą śmierć Marianny Biel wszystkim miłośnikom kryminałów i … zwierząt. Psów w szczególności, choć i fani kotów też znajdą coś dla siebie. Dwa wieczory z Solańskim, Kwiatkowską i oczywiście Guciem uważam za bardzo dobrze spędzony czas. Akcja powieści może nie pędzi na złamanie karku i Szymon Solański nie jest bohaterem w stylu Jamesa Bonda, ale fabuła wygrywa inteligentnym humorem i wyrazistymi postaciami. I niejedną tajemnicą w tle … Kryminał pod psem? Zdecydowanie tak!


Informacje o książce

autorka Marta Matyszczak
tytuł Tajemnicza śmierć Marianny Biel

wydawnictwo Wydawnictwo Dolnośląskie
miejsce i rok wydania Wrocław 2017
liczba stron 296

egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 5/6





za udostępnienie powieści do recenzji.