Ależ się ucieszyłem, kiedy w zapowiedziach wydawnictwa Smak Słowa pojawiła się trzecia powieść kanadyjskiej pisarki i dziennikarki Mary Lou Longworth. Morderstwo w winnicy to okazja do kolejnego spotkania z parą detektywów: głównym sędzią śledczym Antoine’em Verlaque’m i profesor prawa Marie Bonnet oraz przyczynek do literackiej podróży do pełnego uroku Aix-en-Provence na Lazurowym Wybrzeżu. Wcześniejsze śledztwa wspomnianej pary można przeczytać w debiucie pod tytułem Śmierć w chateau Bremont (tutaj) oraz w drugiej części Śmierć przy rue Dumas (tutaj).
Ciągnące się po horyzont winnice to jeden z bardziej rozpoznawalnych elementów prowansalskiego krajobrazu, chyba tak charakterystyczny jak pola lawendy. Produkcją wina zajmują się całe rody, dziedzicząc nie tylko ziemię i rodzinną tradycję, ale i bogate w rzadkie okazy piwniczki. I to z jednej z nich giną butelki cennego trunku, a policjantom nie udaje się, mimo intensywnych działań, złapać złodzieja. Jakby tego było mało, spokojnym Aix wstrząsają morderstwa, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Przed duetem Verlaque i Bonnet oraz całym zastępem policjantów z komisarzem Bruno Paulikiem niezwykle trudne zadanie.
Morderstwo w winnicy to trzecia powieść M.L. Longworth, której akcja rozgrywa się w skąpanej w słońcu, sielankowej Prowansji. Autorka wypracowała sobie pomysł na serię kryminalną i, póki co, konsekwentnie realizuje swój plan. Akcja powieści toczy się niespiesznie, bohaterowie przechadzają się po wąskich uliczkach Aix, odwiedzają stare rodzinne winnice – dużo rozmawiają i jeszcze więcej jedzą. I piją – oczywiście wino i kawę. Jak w poprzednich częściach, tak i w trzeciej odsłonie cyklu autorka odkrywa przed czytelnikami uroki życia na południu Francji, gdzie leniwy i spokojny styl życia idzie w parze z wakacyjnym klimatem oraz atrakcjami podniebienia. Zabytkowe miasto raz jest bohaterem wydarzeń, kiedy indziej tylko tłem, ale zawsze zaznacza swoją obecność i pozwala śledzić (nie tylko) miłosne perypetie swoich mieszkańców, z których część tym razem tylko przemyka na kartach powieści.
Wspominałem o tym przy okazji lektury wcześniejszych części i powtórzę to teraz. Powieści M.L. Longworth napisane są w konwencji cozy mystery, dlatego sama intryga kryminalna ma drugorzędne znaczenie, choć jest motorem napędowym fabuły. W Morderstwie w winnicy warstwa sensacyjna wypada dość przeciętnie, ale ewidentną słabość tej składowej powieści rekompensuje cała reszta. Dla czytelnika znającego poprzednie tomy liczy się spotkanie ulubionych bohaterów, wędrówka znanymi już ulicami, a także niezobowiązujący, lekki klimat – i opisywanej miejscowości, i stylu M.L. Longworth. Warto także zauważyć, że choć seria o Verlaque’u i Bonnet ma charakter rozrywkowy, to autorce tym razem udało się przemycić ważne kwestie dotyczące zarówno kondycji współczesnych Francuzów, jak i niełatwej dla nich historii z czasów II wojny światowej.
Polubiłem cykl kryminałów M.L. Longworth i cieszę się, że kolejny tom ukazał się po polsku. Zdaję sobie sprawę, że Morderstwo w winnicy przypadnie do gustu raczej czytelnikom lubiącym niespiesznie prowadzoną narrację i przewagę wątków obyczajowych nad sensacyjnymi niż miłośnikom krwawej zbrodni. Seria kanadyjskiej pisarki to idealna lektura na letnie popołudnie, gdzieś w cieniu, koniecznie z lampką dobrze schłodzonego białego wina, albo filiżanką mocnego espresso.
Informacje o książce
autorka M.L. Longworth
tytuł Morderstwo w winnicy
tytuł oryginału Death in the vines
przekład Małgorzata Trzebiatowska
Wydawnictwo Smak Słowa
miejsce i rok wydania Sopot 2019
liczba stron 304
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4+/6
Dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa za egzemplarz recenzencki