Jak dobrze, że jakiś czas temu wymyśliłem sobie zgrabny bon mot, parafrazując słynne prawo inżyniera Mamonia. Najbardziej lubimy książki, które już czytaliśmy – bo to powiedzenie mam na myśli – jak ulał pasuje do oceny fabuły powieści Lucy Foley Morderca jest wśród nas. Jej książka to kolejna na rynku wydawniczy historia, która wykorzystuje zgrany do cna motyw. No bo czy konstrukcja fabuły, opierająca się na schemacie: wysyłam grupkę przyjaciół w zaśnieżone góry, odcinam ich od cywilizacji, morduję jedno z nich i czekam, co się wydarzy – nie brzmi aby znajomo? Dla czytelników sięgających regularnie po thrillery psychologiczne Morderca jest wśród nas nie będzie ani zaskoczeniem, ani odkryciem. Ot, niezobowiązująca opowieść na jedno popołudnie; do przeczytania i do zapomnienia. I wprawdzie lektura zasadniczo spełnia swoją rozrywkową rolę, to to przeczytaniu powieści Lucy Foley nasuwa się wniosek, że choć źle nie było, to zastosowane w finale rozwiązania fabularne należą do rozczarowujących.
Grupa przyjaciół z czasów studenckich, dziś dorośli ludzie, decyduje się spędzić razem sylwestrową noc w eleganckim, ale oddalonym od cywilizacji ośrodku w szkockiej głuszy. Zgodnie z prawem gatunku, wśród bohaterów są i pary, i trafiła się singielka, niektórzy znają się lepiej i mają za sobą burzliwą przeszłość, inni pojawili się w grupie znajomych później, przez co ich relacje z resztą mają inny charakter. Początkową euforię powoli, ale skutecznie wypiera najpierw lekkie rozdrażnienie, potem narastające napięcie, które pod wpływem alkoholu nabiera intensywności. Wzajemne animozje i stare pretensje doprowadzają do tragedii. Problem w tym jednak, że za tajemniczą śmiercią jednej z osób może stać ktoś z grupy przyjaciół, ale nie wykluczone, że oprawcą jest ktoś z zupełnie inny.
Morderca jest wśród nas to typowy thriller psychologiczny, łączący w sobie także elementy kryminału i odrobiny sensacji. Lucy Foley wykorzystuje do konstrukcji fabuły znany od dziesięcioleci i nadal sprawdzający się (jak się okazuje) motyw grupy dobrych znajomych, którzy w śnieżnych (w tym wypadku) odmętach będą zmuszeni stawić czoła najpierw własnym słabościom, zaraz potem realnemu niebezpieczeństwu. Nic specjalnie odkrywczego i pod tym względem fabuła Foley nie zaskakuje. Co więcej, motywacje bohaterów (a już na pewno jednej z postaci pod sam koniec książki) budzą moje wątpliwości, ponieważ nie świadczą za dobrze o ich inteligencji. Autorka umieszcza źródło dorosłych frustracji przyjaciół w latach szkolnych i na tym elemencie buduje warstwę psychologiczną powieści.
Wprawdzie książki Morderca jest wśród nas nie oceniam zbyt wysoko, to muszę napisać, że podobało mi się to, że autorka bardzo długo nie wyjawiła, kto poniósł śmierć (choć oczywiście w pewnym momencie można się tego domyślić) i dlaczego do niej doszło – szczególnie, że osób chętnych do wyeliminowania tej postaci było kilka. Narracja prowadzona z perspektywy kilku bohaterów, to zasadniczo także nic nowego, ale widać, że Lucy Foley ma dobry warsztat pisarski i przez całą opowieść panuje nad swoimi bohaterami. Wprawdzie finał trochę rozczarowuje, ale mam wrażenie, że to przypadłość większości thrillerów psychologicznych w myśl powiedzenia Z dużej chmury mały deszcz. Trochę szkoda, że Morderca jest wśród nas nie wyłamuje się z tej reguły. Ale najzabawniejsze jest to, że z pewnością sięgnę po kolejną książkę Lucy Foley z nadzieją, że może zaskoczy za drugim razem, choć głównie dlatego, że thrillery psychologiczne wciąż należą do moich ulubionych powieści rozrywkowych.
Informacje o książce
autorka Lucy Foley
tytuł Morderca jest wśród nas
tytuł oryginału The Hunting Party
przekład Joanna Dziubińska
Wydawnictwo Filia/Mroczna Strona
miejsce i rok wydania Poznań 2020
liczba stron 384
Nowalijki oceniają 4-/6