„Księga wieszczb” Erika Swyler

www.czarnaowca.pl

Informacje o książce

autorka Erika Swyler
tytuł Księga wieszczb
tytuł oryginału The book of Speculation
przekład Magdalena Nowak

wydawnictwo Czarna Owca
miejsce i rok wydania Warszawa 2016
liczba stron 408

egzemplarz recenzencki






Cyrk – dla jednych tajemnicze miejsce, pełne magii i czarów. Dla innych – synonim rozrywki na nie najwyższym poziomie. Bez względu na to, po której stronie się opowiemy, nie możemy nie zauważyć, że cyrkowcy to wdzięczny temat dla pisarzy i filmowców. Artyści cyrkowi wielokrotnie pojawiali się jako bohaterowie powieści, filmów i seriali. Pokazywani w różnym świetle, stanowią wdzięczny punkt wyjścia do snucia rozmaitych historii. Czasem wesołych, często smutnych, zawsze na pograniczu rzeczywistości i fantazji … O cyrku, artystach z wędrownej trupy, magii i sile książek opowiada Księga wieszczb, która jest bohaterką tej recenzji.

Księga wieszczb to pierwsza powieść amerykańskiej pisarki i dramatopisarki Eriki Swyler. I już na wstępie warto napisać, że to debiut interesujący, bardzo dobry warsztatowo i jednocześnie mało odkrywczy. Ale po kolei. 

Powieść składa się z dwóch ciągów narracji. Opowieść współczesna stanowi punk wyjścia do przedstawienia dziejów wędrownej trupy cyrkowej z końca osiemnastego wieku. Simon Watson, młody bibliotekarz, po śmierci rodziców mieszka w starym domu na klifie w zatoce Long Island. Wiedzie dość nudne życie do czasu, kiedy stary antykwariusz pan Churchwarry, tylko z pozoru niespodziewanie, wysyła mu starą księgę pod tytułem Obwoźna magia i cuda Peabody’ego. Już pobieżna lektura powoduje, że życie Simona radykalnie się zmieni, kiedy odkryje on związek treści ofiarowanej mu książki z faktami z życia jego rodziny. Prawem serii, 24 lipca ma dojść do dramatycznych wydarzeń, które bezpośrednio będą dotyczyły młodszej siostry Simona. Pech chce, że dziewczyna – związana z jedną z grup cyrkowych – powraca w rodzinne strony i tym samym może zostać potencjalną ofiarą.

Drugi ciąg narracji przedstawia dzieje cyrku pana Hermeliusa Peabody’ego i przenosi akcję na bezdroża Ameryki końca osiemnastego wieku. W tej części opowieści poznajemy członków grupy cyrkowców, zanurzając się w świat magii, wróżb i cudów, które dla wędrownych artystów są czymś naturalnym. Dominuje intrygujący wątek wróżącej z kart madame Ryżkowej, niemego Amosa i pięknej Evangeline, która ma pewien dar. Obie opowieści przeplatają się, z czasem tworząc logiczny ciąg przyczynowo – skutkowy, a konsekwencje wydarzeń sprzed ponad dwóch wieków będą miały wpływ na teraźniejszość.

Już pobieżny opis fabuły Księgi wieszczb pokazuje, z jaką tematyką będziemy mieć do czynienia i jaki rodzaj literatury prezentuje debiut Eriki Swyler. Jej powieść to osadzona we współczesności opowieść o sile kobiet, magii, czarach i tajemnicach. To trochę nietypowa saga rodzinna, w której wątki licznych bohaterów przeplatają się z wydarzeniami, które raczej zarezerwowane są dla świata baśni. Na historię opisaną w Księdze wieszczb składa się wiele wątków, ale podoba mi się, że autorka nad nimi panuje i trzeba przyznać, że powieść napisana jest z rozmachem. Dzieje wędrownego cyrku i losy Simona wciągają, a elementy magii tylko wzmacniają uczucie zaciekawienia. Trochę obawiałem się tej książki, bo raczej unikam literatury tego typu. Na szczęście autorka nie traktuje swojego czytelnika jak naiwnej nastolatki i proponuje bardzo dobrze napisaną historię, dbając o język i pewną logikę całości. 

www.nowalijki.blogspot.com

Księga wieszczb to powieść, która powinna spodobać się wszystkim miłośnikom nieoczywistych historii obyczajowych. Nieoczywistych, bo wykreowanie bohaterów ze świata cyrku automatycznie otwiera możliwość wprowadzenia wątków magicznych i tajemniczej, poetyckiej wręcz atmosfery. I to, w moim odczuciu, autorce bardzo się udało. 

Historia Simona i wielu niewymienionych bohaterów nie jest w żaden sposób odkrywcza. Kto zna seriale Carnivale i Czarodziejki (Charmed) lub czytał Cyrk nocy ten nie zostanie specjalnie zaskoczony. Trzeba jedna dodać, że znane wątki i motywy Erika Swyler zgrabnie połączyła w nową opowieść, którą czyta się bardzo przyjemnie, bowiem pisarka sprawnie operuje słowem pisanym i nie brak jej literackiej fantazji.

Powieść na początek lata – jak znalazł. A fani Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender powinni być zachwyceni. 


Nowalijki oceniają: 5-/6






Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za udostępnienie powieści do recenzji premierowej.