JEROME K. JEROME „TRZECH PANÓW W ŁÓDCE (NIE LICZĄC PSA)”

JEROME K. JEROME "TRZECH PANÓW W ŁÓDCE (NIE LICZĄC PSA)"

Dla jednych ma twarz Benny Hilla, dla drugich absurdalny klimat skeczy Monty Phytona, jeszcze inni uwielbiają go w interpretacji Hiacynty Bukiet z serialu Co ludzie powiedzą? Na temat angielskiego humoru napisano niezliczoną ilość prac, analiz i interpretacji. Sarkazm, ironia, przerysowanie i farsa ze sporą dawką drwiny – składniki tej specyficznej odmiany humoru można by wymieniać jeszcze bardzo długo ze świadomością, że i tak nie wyczerpie się tematu. Długiego jak rzeka, którą bohaterowie kultowej w niektórych kręgach powieści Trzech panów w łódce (nie licząc psa) płyną, by poznać okolicę, odpocząć od trudów codziennej pracy i przede wszystkim obśmiać co i kogo się da, począwszy od samych siebie. Niewielka powieść Jerome’a K. Jerome’a od lat bawi tak samo, zadziwiając swoją aktualnością. Okazuje się bowiem, że ta przewrotna opowieść o trzech młodzieńcach z Londynu (i tak – pamiętam o psie), choć dzieje się w wiktoriańskiej Anglii, przynosi celne spostrzeżenia na temat ludzkiej natury; naszych przywar, słabostek i dążeniu do wygód za wszelką cenę. Czytana po latach bawi tak samo, a może nawet bardziej, bo to jedna z tych książek, które pozwalają odkrywać się na nowo. I chyba dlatego należą do klasyki (zdecydowanie lżejszej, ale jednak!) literatury, nic nie tracąc przy tym na celności dowcipu. 

Trzech panów w łódce (nie licząc psa) to powieściowa historia trzech przyjaciół, którzy zmęczeni pracą w Londynie, postanawiają udać się rejs łodzią po Tamizie. W czasach, kiedy Jerome K. Jerome pisał swoją książkę, taka forma spędzania wolnego czasu była niezwykle modna, a Tamiza wręcz oblegana przez żądnych wrażeń, ale znudzonych codziennością, żeglarzy (niekoniecznie amatorów). Powieść, pomyślana początkowo jako przewodnik po mijanych w czasie rejsu miejscowościach, ostatecznie nabrała kształtu książki obyczajowej, której nadrzędną cechą jest, wspominany we wstępie, humor w odmianie (a jakże) brytyjskiej. Swobodna narracja w pierwszej osobie, liczne anegdoty i dykteryjki, przeplatane żartobliowo – kąśliwym opisem kolejnych miejsc związanych z historią Anglii, wreszcie ostrze satyry wymierzone w załogę łodzi tworzy niepowtarzalny, pełny komizmu klimat tej powieści. Jak na Brytyjczyków przystało, bohaterowie śmieją się sami z siebie, ironizując i bawiąc się w niedopowiedzenia. Są przy tym idealnym przykładem mieszkańców wielkiego miasta i przedstawicielami wiktoriańskiego społeczeństwa z góry przypisanymi rolami, a przede wszystkim dużym mniemaniem o sobie, co niekoniecznie idzie w parze z umiejętnościami czy zaradnością. 

JEROME K. JEROME "TRZECH PANÓW W ŁÓDCE (NIE LICZĄC PSA)"

To nie jest moje pierwsze spotkanie z Trzema panami w łódce (nie licząc psa), ale tłumaczenia Tomasza Bieronia nie znałem. A szkoda, bo to przekład, który nie tylko dobrze się czyta, momentami zapominając, że książka ma swoje lata, ale który udanie współgra ze specyficzną, nieco gawędziarską narracją powieści. Narrator lubi dygresje i łatwo się im poddaje, ale to akurat atut, pozwalający przywoływać anegdotki z życia krewnych i znajomych. Czytelnicy powieści Jerome’ a  z pewnością maja swoje ulubione historie, ja zawsze ze śmiechem wspominam dykteryjkę z wbijaniem gwoździa przez wujka, czy absurdalną podróż pociągiem z aromatycznym serem. Książka ma zresztą wiele smaczków ukrytych między wierszami i warto się w nią wczytać, aby dostrzec ten charakterystyczny dystans narratora i innych bohaterów wobec historii, obyczajów i codzienności.

Pełna absurdalnego i groteskowo przerysowanego humoru, powieść Trzech panów w łódce (nie licząc psa) znakomicie wpisuje się w definicję angielskiego humoru. Dużo więc w fabule dowcipu sytuacyjnego, sporo celnych spostrzeżeń na temat rzeczywistości końca XIX wieku, wreszcie zdrowego i jakże jednocześnie trudnego dystansu wobec siebie. Fanom prozy Jerome’a nie trzeba nic więcej pisać, a tym wszystkich, którzy jeszcze tej książki nie poznali – polecam – warto wczytać się w tę opowieść i dać się porwać jej niezbyt wartkiemu nurtowi. Inteligentna zabawa gwarantowana!

 

Informacje o książce

autor Jerome K. Jerome

tytuł Trzech panów w łódce (nie licząc psa)

tytuł oryginału Three Men in a Boat (To Say Nothing Of The Dog)

przekład Tomasz Bieroń

Wydawnictwo Zysk i S – ka

miejsce i rok wydania Poznań 2020

liczba stron 252

egzemplarz recenzencki – finalny

Nowalijki oceniają 5/6

 

Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S – ka za egzemplarz recenzencki