Wybór thrillera psychologicznego na debiut wydaje się być dzisiaj karkołomnym zadaniem. Powieści z tego, szeroko definiowanego, gatunku prozy rozrywkowej, od kilku lat utrzymują się w czołówce najchętniej czytanych książek. To jedno, a drugie to fakt, że czasem trudno nie odnieść wrażenia, że w kwestii thrillera napisano już wszystko. Myślę, że Alexandra Andrews, autorka Pozorantki, miała tę świadomość, kiedy wymyślała fabułę swojej pierwszej powieści. I udało jej się zaproponować historię, która z jednej strony powiela dobrze znane motyw, z drugiej jednak oferuje coś nowego. Bo jak inaczej ocenić połączenie tajemnic współczesnego rynku wydawniczego z nietuzinkową intrygą, wyostrzoną szczyptą sensacji, kaskadą kłamstw oraz przeinaczeń z historią chorej ambicji? Dość napisać, że mnie, który regularnie sięga po powieść gatunkową, Pozorantka wciągnęła od pierwszej strony – a to już od dawna nie jest takie oczywiste – zaś haczykiem okazał się wątek nawiązujący do wielkiej mistyfikacji wokół … Eleny Ferrante.
Być może gdyby Florence Darrow nie wdała się w relację z dyrektorem wydawniczym Forrester Books, nadal pracowałaby jako szeregowa redaktorka, marząc o karierze pisarskiej. Splot pewnych okoliczności sprawił, że sprawy nie potoczył się po jej myśli, ale los i tak się do niej uśmiechnął. Florence przeniosła się z Nowego Jorku wprost do domu słynnej pisarki Maud Dixon, aby rozpocząć pracę w charakterze jej osobistej asystentki. Wszystko to wydarzyło się w wielkiej tajemnicy, ponieważ Maud Dixon to pseudonim, pod którym ukrywa się osoba, odpowiedzialna za napisanie największego bestsellera ostatnich lat. Cóż, gdyby Florence wiedziała, w jakie kłopoty się pakuje, kto wie, czy zdecydowałaby się opuścić skromne nowojorskie mieszkanko. A tak – wpadła w sam środek perfidnej intrygi.
Debiutancka powieść Alexandry Andrews to ten specyficzny rodzaj thrillera psychologicznego, który lubię najbardziej. Autorka od samego początku intryguje czytelnika, skutecznie oplatając go gęstą siecią kłamstw, intryg i przeinaczeń. Z czasem wydarzenia trochę mijają się z definicją rzeczywistości, akcja przyspiesza, galeria bohaterów przerzedza się, ale powieści nie da się już odłożyć bez poznania całej prawdy. Nieczęsto akcja tego typu prozy rozgrywa się w środowisku pisarzy i wydawnictw, dlatego z taką przyjemnością czytelnik śledzi codzienność tych wszystkich, którzy stoją za każdą książką dostępną w księgarni. Florence zaś jest bohaterką, którą albo się pokocha, albo znielubi. Innej wersji relacji z tą postacią nie ma: ambitna, zdeterminowana, zdolna, ale bez przesady, gotowa jest na wiele, aby mentalnie wyrwać się z mieściny na Florydzie, gdzie przyszła na świat i wdrapać się na literacki Parnas, w tym konkretnym przypadku umiejscowiony wśród drapaczy chmur na Manhattanie. Niby nic nowego, ale całą robotę robi zawiła intryga z udziałem Maud Dixon. Gdyby nie aura tajemnicy wokół tej osoby, z pewnością Pozorantka wiele by straciła ze swego rozrywkowego uroku.
W poprzednim akapicie napisałem, że debiut amerykańskiej pisarki to thriller specyficzny, głównie dlatego, że bardzo w amerykańskim stylu. Charakteryzuje go oś intrygi przywołującej na myśl historie rodem z oper mydlanych, których charakterystycznymi elementami są pojawiające się i znikające postaci oraz śmiertelnie niebezpieczne elementy architektoniczne pełnych przepychu wnętrz, za drzwiami których kryją się tajemnice zostawiające widza w szoku – do poniedziałku. Albo jak w przypadku powieści Alexandry Andrews – do następnego rozdziału. Wiem, że nie wszystkim taka forma kreacji wydarzeń przypada do gustu, ja tę konwencję z radością kupuję od lat – lubię te wszystkie cliffhangery i nieoczekiwane zwroty akcji. Swoją drogą ładnie współgrają one ze wspomnianą wcześniej tajemnicą w stylu biografii Ferrante, dlatego warto lekko przymrużyć oko i dać się ponieść sprawnie napisanej, na swój sposób odświeżającej gatunek historii. Dobrze także zapamiętać, że kradzież tożsamości jest łatwiejsza niż się to wydaje, a jej konsekwencje mogą być …śmiertelnie niebezpieczne.
Informacje o książce
autorka Alexandra Andrews
tytuł Pozorantka (Who is Maud Dixon?)
przekład Katarzyna Rosłan
Wydawnictwo W.A.B. 2022
ocena: 5/6
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem