autorka: Joanna Szarańska
tytuł: I że ci nie odpuszczę
seria: Kalina w malinach
wydawnictwo: Czwarta Strona
miejsce i rok wydania: Poznań 2016
liczba stron: 314
egzemplarz: recenzencki
Kalina szykuje się do wielkiego dnia – wychodzi za mąż. Wychodzi, ale … nie wychodzi, tylko wybiega z kościoła, kiedy okazuje się, że niedoszły pan młody, okaże się przyszłym ojcem dziecka jednej z przyjaciółek bohaterki powieści I że ci nie odpuszczę. Trochę podłamana całą sytuacją i zmęczona dobrymi radami mamy oraz połowy osiedla na którym mieszka, postanawia zrealizować voucher do spa w starym dworze. Pakuje walizę i wyrusza do Kamionek, gdzie w spa o serialowej nazwie Kamienny Krąg (czytająca młodzież będzie musiała sobie wyguglować tę brazylijską telenowelę o rodzinie Prado – ja pamiętam ją z tv) ma dojść do siebie po traumatycznych przeżyciach. Kiedy przybywa na miejsce, nic nie jest takie, jakie być powinno, a próba włamania pierwszej nocy to dopiero początek całej serii niesamowitych wydarzeń. Zdradzę tylko, że Kalina wpada w sam środek kryminalnej awantury.
Joanna Szarańska napisała lekką, niesamowicie zabawną i sympatyczną powieść, którą czyta się z dużą przyjemnością. Wbrew okładce, romansu nie ma tam znowu tak dużo, jest za to trzymająca w napięciu, ale napisana z przymrużeniem oka, intryga kryminalna. I zakończenie, którego trudno się spodziewać, z szansą, na ciąg dalszy…
Mocną stroną I że ci nie odpuszczę są przezabawne dialogi, do pisania których autorka ma ewidentnie talent. Podobnie zresztą jak i do kreowania bohaterów. Kalina, Nadzieja i Szparka tworzą udane trio, które trzęsie Kamiennym Kręgiem. Sympatyczne są również postaci drugoplanowe, z czwórką dziarskich emerytów z Warszawy na czele. Są także panowie, wśród nich ten, który skutecznie zawróci w głowie naszej bohaterce. Powieść utrzymana jest w konwencji komedii kryminalnej z elementami romansu i nie brakuje w niej odniesień do rzeczywistości za oknem.
Debiutancka powieść Joanny Szarańskiej gwarantuje sympatyczną i inteligentną rozrywkę. Momentami wyczuwałem w powieści ducha najlepszych powieści Joanny Chmielewskiej i niech to będzie dla autorki komplement i najlepsza rekomendacja. Dobrze skonstruowana fabuła trzyma odpowiednie tempo i nie ma mowy o przegadaniu. Oczywiście można utyskiwać na nieco wyidealizowany świat w powieści, stereotypowe uproszczenia, czy czający się na horyzoncie – mniejszy lub większy – happy end, jednak I że ci nie odpuszczę spełnia wszystkie wymogi lekkiej powieści dla … no właśnie … nie tylko dla kobiet. W końcu mężczyźni też mają poczucie humoru. Przynajmniej niektórzy.
Polecam i mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy. Ja z przyjemnością przeczytam, w jakie kłopoty wpadanie Kalina w malinach. Bo że wpadnie, to tylko kwestia czasu.
Nowalijki oceniają: 5/6