Jak dobrze, że są takie autorki jak Ann Cleeves i jak dobrze, że wciąż powstają takie serie wydawnicze jak cykl z inspektorem Perezem. Klimatyczne, z niespiesznie prowadzoną fabułą, skupiające uwagę czytelnika nie tylko na skomplikowanych śledztwach, ale także na drobiazgach, z których zbudowano świat przedstawiony powieści i jej bohaterów. Mgliste powietrze jest szóstym tom serii i choć powoli zbliżamy się do końca, to ja cieszę się, że jeszcze dwa tomy przed nami. Dobrze się stało, że książki Cleeves znalazły swoje miejsce w Czwartej Stronie, która obiecała wydanie całego cyklu i słowa dotrzymuje. A przy okazji podpowiadam wydawnictwu, że może warto zainteresować polskiego czytelnika innymi książkami angielskiej autorki?
Twa właśnie mglista zapowiedź lata na Szetlandach. Na najbardziej wysunięta na północ wyspę Unst przybywa z Londynu grupa znajomych, aby wziąć udział w ślubie przyjaciółki. Wieczorem w dniu przyjęcia weselnego jedna z nich – Eleanor Longstaff znika bez śladu, dosłownie rozpływa się we mgle. Zaniepokojeni goście zaczynają poszukiwania, ale ich efekt przynosi więcej pytań niż odpowiedzi. Kiedy jedna z przybyłych na ślub kobiet dostrzega we mgle postać małej dziewczynki, wśród mieszkańców wyspy ożywa stara legenda o tragicznym wydarzeniu z lat trzydziestych XX wieku. Czy to znaczy, że tym razem Jimmy Perez będzie zmuszony rozpocząć śledztwo dotyczące … działalności ducha? Odpowiedź na to pytanie, tylko przez moment, wydaje się banalnie oczywista.
Mgliste powietrze to szósta odsłona cyklu o inspektorze Perezie i innych mieszkańcach archipelagu wysp na Oceanie Atlantyckim. Już w poprzedniej części, czyli w Martwej wodzie (tutaj) Cleeves zainicjowała pewne zmiany, które odświeżyły tę serię. Awansowała postaci drugoplanowe i teraz one oraz Jimmy Perez ramię w ramię rozwiązują kolejną zagadkę kryminalną. Dzięki temu, że autorka wprowadziła do powieści kilka postaci, które na Szetlandy przybyły z Londynu, mogła naturalnie wpleść ich wzajemne relacje w kolejne dochodzenie oraz skupić się na analizie niełatwych charakterów. Po raz kolejny zestawiła ze sobą bohaterów z kosmopolitycznego Londynu z mieszkańcami archipelagu wysp, którzy jednak w niczym nie ustępują gościom z wielkiego świata. Jeśli bowiem chodzi o emocje i zwykłe ludzkie słabości, Cleeves przypomina swoim czytelnikom, że bez względu na miejsce urodzenia, wszyscy reagują tak samo, a brzydkie sekrety nie znikają nagle w kontakcie z majestatyczną przyrodą Szetlandów.
Podobnie jak w poprzednich tomach, tak i w Mglistym powietrzu zagadka kryminalna jest skomplikowana, a jej rozwiązanie zaskakujące i pewnie nie dla wszystkich czytelników tak samo satysfakcjonujące. Ale umówmy się – serię Cleeves czyta się nie tylko dla zbrodni, ale także dla fantastycznego klimatu i dobrze napisanych bohaterów. Jimmy Perez znów musi podejmować niełatwe decyzje, łączyć pracę z nowymi obowiązkami, a także być wsparciem dla młodszych kolegów. I choć nie jest on chodzącym ideałem, to czytelnicy pokochali go za to, że sumiennie wykonuje swoje obowiązki, popełnia błędy i wciąż czymś się zamartwia. Ann Cleeves lubi skupiać się na szczegółach i niuansach, zarówno w opisie postaci, jak i miejsc. Podoba mi się, jak mimochodem, wplata w fabułę odwołania do przyrody. Tu przywoła dźwięki zamieszkującego wyspę ptaka, tam rzuci zdanie o krajobrazie. Dzięki temu trickowi czytelnik wie, że znów wybrał się na Szetlandy – piękne, ale dla niektórych śmiertelnie niebezpieczne.
Powieści Ann Cleeves z Serii Szetlandzkiej to połączenie kryminału w starym stylu z powieścią obyczajową o wydźwięku psychologicznym. Stąd niespiesznie prowadzona fabuła i rozbudowane osobowości bohaterów. Na swój użytek piszę, że cykl z inspektorem Perezem to uwspółcześniona wersja kryminału spod znaku cozy mystery, ale w Mglistym powietrzu dostrzegam coś jeszcze. A mianowicie dalekie echa powieści gotyckiej, niezwykle popularnej w wiktoriańskiej Anglii opowieści o duchach, oczywiście potraktowanej przez Cleeves z odpowiednim dystansem. Tak na marginesie – autorka ma na swoim koncie kilka ghost stories, ale najbardziej jednak znana jest ze swoich powieści kryminalnych. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na następną powieść, bo liczę, że może autorka podaruje inspektorowi Perezowi szczęśliwe zakończenie? Są na to jeszcze przynajmniej dwie szanse!
Informacje o książce
autorka Ann Cleeves
tytuł Mgliste powietrze
tytuł oryginału Thin Air
przekład Sławomir Kędzierski
Wydawnictwo Czwarta Strona Kryminału
miejsce i rok wydania Poznań 2020
liczą stron 460
egzemplarz recenzencki
patronat medialny bloga
Nowalijki oceniają 5/6
Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz recenzencki i możliwość objęcia tytułu patronatem medialnym bloga