Z zasady nie sięgam po poradniki. Bynajmniej nie dlatego, że wiem wszystko, czego potrzebuję do szczęśliwego życia. Nie czytam tego typu literatury głównie z braku czasu i ze świadomością, że w ulubionych klimatach wciąż pojawia się tyle tytułów, że wybór wydaje się więcej niż oczywisty. Być może jednak ktoś kiedyś napisze poradnik jak wydłużyć dobę tak, aby wykroić więcej czasu na czytanie. I obiecuję sobie, że taką książkę przeczytam na pewno.
Trochę wbrew sobie, albo zgodnie z powiedzeniem Nigdy nie mów nigdy … skusiłem się na lekturę bardzo nietypowego poradnika. Mam na myśli Powrót do życia. Long Litt Woon napisała przewodnik po świecie grzybów i połączyła go z opisem procesu przeżywania żałoby po nagłej śmierci męża. Brzmi ryzykownie? Pewnie tak i na początku lektury towarzyszyło mi poczucie pewnego dyskomfortu, może nieprzyjemnie uwierającego zaskoczenia. Trzeba jednak podkreślić, że napisana w ciepłym tonie, momentami zabawna, chwilami nostalgiczna opowieść o stracie i mozolnym powrocie do rzeczywistości po śmierci najbliższej osoby to kojąca lektura. I do tego z mocnym, ale podanym w niezobowiązujący sposób, walorem edukacyjnym. Może nie sprawi, że czytelnik tuż po skończeniu książki wyruszy na grzybobranie, ale na pewno dowie się wielu zaskakujących informacji o tej części przyrody, która kojarzy mu się z popularnym (i trującym, oczywiście) muchomorem.
Urodzona w Malezji, ale po ślubie od lat mieszkająca w Norwegii, Long Litt Wonn potrzebowała po śmierci męża zająć się czymś, co pozwoli jej przepracować stratę, zmierzyć się z samotnością, ale jednocześnie nie oddali ją zupełnie od innych ludzi. Przez przypadek trafiła na spotkanie Społecznego Stowarzyszenia na rzecz Grzybów i Roślin Użytecznych i nieomal od razu wciągnęła się w jego działalność, która polega na prowadzeniu kursów dla grzybiarzy i organizowaniu wyjazdów tematycznych. Zbieranie grzybów, szukanie rzadkich gatunków, rozpoznawanie znaków, które daje przyroda poszukiwaczom cennych okazów to działalność trochę w pojedynkę, trochę uzależniona od grupy i wiedzy jej przewodników. Autorka Powrotu do życia szybko zostaje częścią sekty grzybiarzy, jak z sympatią mówi o ludziach, których połączyła dość nietypowa pasja. Z humorem i entuzjazmem opowiada swoim czytelnikom o ciekawostkach związanych ze zbieraniem grzybów, przywołuje anegdotki, ale i przytacza konkretne informacje. Jej książka nie jest jednak typowym atlasem przyrodniczym, raczej osobistym zapisem fascynacji nową pasją, która pozwoliła jej spojrzeć z dystansem na śmierć męża i oswoić się z nową sytuacją.
Powrót do życia to ciekawe doświadczenie czytelnicze, może nie w sensie literackim, bo tutaj raczej nie sposób spodziewać się czegoś zaskakującego, ale w kontekście poznawczym – na pewno. Nietypowe połączenie żałoby z pasją zbierania grzybów może wydawać się niestosowne, ale chyba trudno czytelnikowi nie zrozumieć powodów, dla których Long Litt Woon zdecydowała się i na takie połączenie, i na tę książkę. Powrót do życia to nie tylko zapis trudnego powrotu do normalności po stracie, ale także apoteoza życia, przyrody i natury. A że symbolem (a może raczej celem) tej niezwykłe osobistej podróży są grzyby? Nie widzę w tym niczego złego, bo urodę życia można dostrzec wszędzie – wystarczy tylko dobrze się rozejrzeć.
Informacje o książce
autorka Long Litt Woon
tytuł Powrót do życia
tytuł oryginału Stien tilbake tel libet. Om sopp og sorg
przekład Elżbieta Ptaszyńska – Sadowska
Wydawnictwo Literackie
miejsce i rok wydania Kraków 2019
liczba stron 312
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4/6
Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za egzemplarz recenzencki