Mimo że od lat, w okolicy Bożego Narodzenia czytam Opowieść wigilijną Charlesa Dickensa, wciąż nie potrafię połączyć magii świąt z tradycją opowieści o duchach. Nietypowe, przynajmniej dla części czytelników, połączenie ma jednak bogatą historię, wywodzącą się z czasów wiktoriańskiej i edwardiańskiej Anglii. XIX wiek okazał się przychylny dla autorek i autorów, którzy nad chłodne podejście do rzeczywistości przedkładali czucie i wiarę, tajemniczość i irracjonalność dowodząc, że świat realny idzie w parze z pozazmysłowym. W zeszłe święta polski czytelnik mógł poznać kilkanaście typowych ghost stories z epoki, zebranych w zbiorze Wigilia pełna duchów (Wydawnictwo Zysk i S-ka 2019 tutaj). Widać, ta literacka tradycja znalazła swoich zwolenników również nad Wisłą, skoro wydawnictwo zdecydowało się opublikować kolejną antologię – Z duchami przy wigilijnym stole. W zestawieniu pojawiają się nowe nazwiska, w tym polskie, wydarzenia rozgrywają się w szeroko rozumianym czasie świąteczno – noworocznym, ale oba wydawnictwa mają jedną cechę wspólną. Oczywiście jest nią opowiadanie grozy; klimatyczne, nieco tajemnicze, z obowiązkową, budzącą dreszcz emocji posiadłością, dziwnymi wydarzeniami i nutą niepokoju. Często bardzo subtelną, zgodnie z regułami gatunku, który jeśli straszy raczej dzięki uwydatnianiu duchowego wymiaru ludzkiej egzystencji.
Z duchami przy wigilijnym stole to zbiór jedenastu opowiadań, wzbogacony o wiersze między innymi Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej i Bolesława Leśmiana. Antologia tekstów grozy zaczyna się od anonimowego wiersza z XV wieku Dusza z ciała wyleciała, by wprowadzać czytelnika w odpowiedni nastrój. Pierwsze opowiadanie to tekst Henryka Rzewuskiego Ja gorę, o uciążliwych skutkach opętania przez szatana i klątwie ciążącej nad pewnym zamkiem. Sir Walter Scott przywołuje historię Gobelinowej komnaty albo Damy w sukni z trenem i odpowiada na pytanie, dlaczego nikt nie chce nocować w jednej z sal zamku w Woodville. Mrs Henry Wood opowiada o Duchu z Hollow Field, który pojawia się zawsze, gdy w pobliżu dzieją się dramatyczne wydarzenia. Tajemniczy gość Ellen Wood to klasyczna historia o duchu zapowiadającym nieszczęście w rodzinie.
Jedno z najdłuższych w zbiorze opowiadań Ścieżka Szlachetnej Damy. Historia tego, co widzialne i niewidzialne Margaret Oliphant to niezwykle subtelna historia pewnej szkockiej posiadłości, nad której mieszkańcami pieczę sprawuje tytułowa dama. Bardziej z ghost stories kojarzy się Wigilia w Beach House Elizy Lynn Linton, tekst wykorzystujący motyw nawiedzonego domu i jego wpływu na losy młodego małżeństwa. Kolejny polski głos w zbiorze należy do Stefana Grabińskiego, którego Ślepy tor sprawia, że czytelnik dwa razy zastanowi się, czy następnym razem wybrać podróż koleją. Jan Łada w opowiadaniu Lucyfer przedstawia karnawałowy wieczór pewnego eleganckiego towarzystwa satanistów, a może tylko znudzonych dekadentów? Grant Allen za to przywołuje duchy w Wolverden Tower, przypominając o tym, że świat żywych i duchów współistnieje obok siebie od zarania dziejów. Dwa opowiadania zamykające zbiór wyszły spod pióra Henry’ego Jamesa. Ostatni z rodu Valerio to historia pewnego wykopaliska archeologicznego i miłości bez szans na spełnienie, a Sir Edmund Orme jest klasyczną opowieścią o nawiedzeniu i konsekwencji błędnych decyzji sprzed lat.
Lektura tekstów wchodzących w skład zbioru Z duchami przy wigilijnym stole to kolejna okazja do poznania nowych autorek i autorów, albo uzupełnienie literackiej wiedzy na temat tych, dobrze znanych. Są w tym zestawieniu tekstu lepsze i trochę słabsze, ale dzięki temu, że każde z nich w odmienny sposób podchodzi do tematu duchów, czytelnik ma szansę na własne oczy przekonać się, czy krótkie historie o nawidzeniach i zjawiskach paranormalnych to część literatury, która mu odpowiada. W niektórych opowiadaniach warto docenić pomysł na fabułę, w innych niespiesznie budowany klimat grozy i niedopowiedzenia, w innych zwrócić uwagę na ponadczasowy wydźwięk. Choć ghost stories często straszą umownie, raczej bazując na nerwowym wyczekiwaniu czytelnika na to, co spotka bohaterów na kolejnej stronie, to może właśnie dlatego, nawet jeśli trochę się zestarzały, wciąż dobrze się je czyta. Długie ciemne i mroźne wieczory znakomicie nadają się do tego, aby wejść do świata starych posiadłości, zbudowanych na uboczu pałaców i zajrzeć przez ramię bohaterom (raczej) z wyższych sfer, by wraz z nimi poczuć dreszcz emocji, kiedy uświadamiają sobie, że nic nie jest takie, jakie im się wydaje.
Informacje o książce
wybór i opracowanie redakcyjne Tadeusz Zysk
tytuł Z duchami przy wigilijnym stole
przekład Jerzy Łoziński, Mira Czarnecka
Wydawnictwo Zysk i S – ka
miejsce i rok wydania Poznań 2020
liczba stron 516
egzemplarz recenzencki – finalny
Nowalijki oceniają 4+/6
Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S – ka za współpracę recenzencką