Mam wrażenie, że Twitter nie zrobił w Polsce tak oszałamiającej kariery, jak inne media społecznościowe. Ale to właśnie od medium z charakterystycznym niebieskim ptaszkiem zaczęła się kariera hashtagów, chętnie wykorzystywanych do wyszukiwania informacji i oznaczania treści dla konkretnego odbiorcy. Znaczek może niepozorny, ale za to jaka siła oddziaływania! Popularność Twittera wykorzystał właśnie Remigiusz Mróz, czyniąc komunikator istotnym elementem nowej książki. Hashtag to kolejny w dorobku autora thriller psychologiczny. I podobnie jak w przypadku Nieodnalezionej (tutaj), autor próbuje odczytać popularny gatunek po swojemu, skupiając uwagę zarówno na treści, jak i na konstrukcji powieści.
Tesa, ujmując temat niezwykle delikatnie, nie przepada za wychodzeniem z domu i kontaktem z innymi ludźmi. Inteligentna i dzięki temu świadoma swoich niedoskonałości, woli spędzać czas z mężem, którego poznała jeszcze w czasie studiów. Czytają, oglądają seriale i znakomicie odnajdują się w wirtualnej rzeczywistości. Budują swój własny świat w bezpiecznych czterech ścianach mieszkania. Aż do dnia, kiedy Tesa otrzymuje wiadomość o przesyłce czekającej na nią w paczkomacie. Wiedziona ciekawością, niechętnie wychodzi z domu, odbiera paczkę i w tym momencie jej ustabilizowany świat rozsypuje się niczym domek z kart. Wszystko za sprawą hashtaga, który okazał się być najważniejszą częścią przesyłki. Prowadzi on wprost do ludzi, którzy od lat nie dali znaku życia. W przeciwieństwie do przeszłość Tesy – ta właśnie sobie o niej przypomniała.
Czytelnicy powieści Remigiusza Mroza są przyzwyczajeni do tego, że każdy nowy rozdział przynosi twist fabularny i nie ma większego sensu trzymanie się własnej koncepcji, co do rozwoju wydarzeń i kolei losów bohaterów. Nie inaczej jest w Hashtagu, który zaskakuje może nie tempem, jak na powieści Mroza dość powolnym, ale właśnie nieoczekiwanymi splotami wydarzeń. Wprawiają one zarówno bohaterów, jak i czytelnika w stan permanentnej dezorientacji. Fabuła powieści prowadzona jest dwutorowo: wydarzenia poznajemy z perspektywy Tesy w narracji pierwszoosobowej oraz z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego. Tak skonstruowana historia przez długi czas nie układa się w harmonijną całość, wzmacniając jedynie poczucie niepokoju i pod znakiem zapytania stawiając sensowność podejmowanych przez bohaterów decyzji. Dzięki temu odróżnienie prawdy od iluzji staje się właściwie niemożliwe. I takie odczucie towarzyszy czytelnikowi do finału Hashtagu, który trochę wyjaśnia, ale tak naprawdę głównie dezorientuje, zmuszając do ponownej weryfikacji poznanych w czasie lektury faktów. No cóż, zaskoczenie jest duże, ale ja kupuję taki pomysł na zakończenie. Od literatury (szczególnie rozrywkowej) oczekuję charakterystycznego mrowienia z tyłu głowy, które przypomina mi, żeby nie traktować wszystkiego, co czytam, śmiertelnie poważnie.
Napisałem na wstępie, że Remigiusz Mróz stara się odcisnąć własne piętno na prozie gatunkowej, jaką z pewnością jest Hashtag. Czynił tak zresztą już wcześniej, a ma na swoim koncie fabuły historyczne i współczesne, kryminały retro i powieść grozy. Thriller psychologiczny jest już na tyle wyeksploatowany, że niełatwo zaskakuje czytelnika, chyba że pisarz zaproponuje coś oryginalnego, co odświeży odbiór tego typu powieści. W Hashtagu tym elementem jest z pewnością przemyślana fabuła, której zamysł konstrukcyjny widać w pełni dopiero po przeczytaniu ostatniego zdania książki. To kolejna powieść Mroza, w której widać zmianę stylu, co przejawia się w dopracowanych dialogach i pogłębionym rysunku psychologicznym postaci. W Hashtagu nie ma może nadmiaru fajerwerków, które automatycznie kojarzą się z innymi jego fabułami, ale to w żadnym razie nie umniejsza atrakcyjności powieści. Po prostu autor obrał trochę inny kierunek, co w ogólnym rozrachunku przysłużyło się omawianej książce.
Mam za to pewne wątpliwości co do motywów, jakie kierowały w Hashtagu czarnym charakterem. Połączenie filozofii, socjologii a nawet ekonomii wydaje się tak samo atrakcyjne, co przedobrzone. Dywagacje o istocie zła, iluzoryczności świata i potrzebie zerwania łańcuchów ograniczających człowieka wpisują się oczywiście w pomysł na fabułę, ale mnie jakoś nie przekonały. Pamiętam, że podobne wrażenie miałem czytając końcówkę Czarnej Madonny (tutaj), choć wtedy wydawało mi się, że to niezbędny element fabuły. Może się czepiam, a może jest coś na rzeczy?
Hashtag to kolejny thriller psychologiczny w dorobku Remigiusza Mroza i jeszcze jedna książka, która z pewnością wywoła czytelnicze emocje. Warto przy okazji zwrócić baczniejszą uwagę na postać głównej bohaterki. Tesa ma duży potencjał fabularny i wiele wskazuje na to, że nie zostanie bohaterką jednej powieści. Kto wie, może spotkamy ją w kolejnej książce poczytnego autora? Zanim się o tym przekonamy, przed czytelnikami jej powieściowy debiut – rzecz o szaleństwie, które tylko czyha, aby zamienić komuś zwyczajne życie w piekło.
Telefon sygnalizuje właśnie nową wiadomość? Może lepiej zignorować to powiadomienie, żeby przypadkiem nie okazało się, że będziesz pierwszym z wielu … Internet kryje przecież jeszcze wiele mrocznych tajemnic, a nic nie jest takie, jakie się wydaje na początku.
|
źródło: www.czwartastrona.pl |
Informacje o książce
autor Remigiusz Mróz
tytuł Hashtag
Wydawnictwo Czwarta Strona
Czwarta Strona Kryminału
miejsce i rok wydania Poznań 2018
liczba stron 424
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4+/6
za udostępnienie powieści do recenzji