MONA AWAD „ROUGE”

Wystarczyły dwie powieści, aby ich autorka – Mona Awad – wskoczyła na moją prywatną listę ulubionych pisarek, których twórczość warto mieć na uwadze. Króliczek i Wszystko dobrze, druga i trzecia książka kanadyjskiej powieściopisarki udowodniły, że wciąż można zaproponować czytelnikowi intrygującą, uwierającą swą niejednoznacznością prozę, która co prawda, niebezpiecznie balansuje na granicy trudnego do strawienia miksu gatunków i motywów, ale jednocześnie wciąga odbiorcę do wieloznacznego świata symboliki rodem z najgorszego sennego koszmaru.

Wspomniane Króliczek (czekam na polską premierę kontynuacji) oraz Wszystko dobrze pokazały, że Awad jak ryba w wodzie czuje się w prozie pokręconej, wieloznacznej, a przy tym jest konsekwentna w budowaniu klimatu napięcia oraz z powodzeniem podrzuca niespodzianki w postaci, czyhających na czytelnika na kolejnych stronach powieści, zagadek na granicy jawy i snu. Surrealistyczna atmosfera świata przestawionego, zniekształconego przez celowe wyolbrzymienie oraz przerysowane oraz budzące niepokój postaci to istotne elementy kolejnej fabuły Awad. Rouge, podobnie jak poprzednie książki autorki Króliczka koncentruje się na osobie głównej bohaterki – młodej kobiety zmagającej się z deformacją rzeczywistości będącej wynikiem, no właśnie – czego?

Mirabelle Nour, nazywana Belle, przyjeżdża z Montrealu do Kalifornii na pogrzeb matki, niegdyś dobrze zapowiadającej się aktorki filmowej, potem właścicielki luksusowego butiku oferującego wysoką modę dla wybranych. Jej niepokój budzą dziwne pogłoski na temat ostatnich lat życia matki, z którą Belle utrzymywała rzadki kontakt. Kobieta na długo przed zagadkową śmiercią zaczęła tracić pamięć, gubiła słowa, a sens jej wypowiedzi często odbiegał od przyjętych norm. Do tego okazało się, że właścicielka butiku zostawiła córce ogromne długi. Kiedy podczas pogrzebu Belle poznaje tajemniczą kobietę, nie zdaje sobie sprawy, że jej zaproszenie do ekskluzywnego spa, złowieszczo górującego na pobliskim klifie, może okazać się kluczem do poznania zagadki ostatnich lat życia matki, pod warunkiem, że Belle uodporni się na działanie tajemniczych zabiegów. Wszystko wskazuje jednak na to, że młoda kobieta podąża śladami matki, zaopatrzona w jej piękne czerwone szpilki.

Sięgając po powieść spod pióra Mony Awad należy liczyć się z lekturą nęcącą wizją dziwaczej rzeczywistości – wciągającej w sam środek sennego, bogatego w liczne symbole koszmaru, ale niekoniecznie strawnej dla każdego czytelnika. Taki był Króliczek i losy aktorki teatralnej we Wszystko dobrze, taka też jest historia opowiedziana w Rouge – fabule od której nietrudno się odbić – nie tylko ze względu na coraz bardziej pokręconą, pozbawioną prostej logiki opowieść o utracie kontaktu z rzeczywistością, ale także dlatego, że czwarta powieść Awad nie jest pozbawiona wad. A w zasadzie jednej – książka jest zwyczajnie za długa; gdzieś w jej połowie siada zarówno napięcie, jak i tempo akcji; czytelnik ma wrażenie, że wraz z bohaterką zastygł, oblepiony lepką magmą nakładających się na siebie symboli, z których interpretacją ani Belle, ani odbiorca nie potrafi sobie poradzić. Być może to celowe zagranie ze strony autorki – czytelnik jest już na tyle zaintrygowany kolejnymi wydarzeniami w Rouge, że będzie dążył do poznania prawdy o działalności tajemniczego spa. Inna sprawa, to czy jego ciekawość zostanie zaspokojona. W tej kwestii też jest dyskusyjnie, ale to akurat cecha twórczości kanadyjskiej powieściopisarki.

Dzięki coraz bardziej surrealistycznym zdarzeniom, którym towarzyszy rozbudowana symbolika, sięgająca w równym stopniu po motywy wędrowne znane z baśni i mitów, co po wątki z kultury popularnej, Rouge to powieść wymykająca się łatwej klasyfikacji gatunkowej. Fabuła oscyluje wokół thrillera psychologicznego i gotyckiej powieści grozy we współczesnych dekoracjach, baśni i surrealistycznego horroru. Relacja Belle z matką, oparta na zazdrości o młodość i urodę, obsesja na punkcie ulotnego piękna, kult młodości za wszelką cenę, wreszcie silne pragnienie przekraczania granic w celu osiągnięcia ideału – fabuła zbudowana jest ze znanych obsesji, które potrafią doprowadzić człowieka na skraj obłędu i tym samym do zatracenia się w świecie iluzji. Nie bez powodu zasadnicza część akcji powieści rozgrywa się w Kalifornii, a matka głównej bohaterki, o urodę której zazdrosna jest córka, to aktorka, której, mimo powierzchownych atutów, nie udało się zrealizować marzenia o karierze gwiazdy z Hollywood.

Kluczem do zrozumienia fabuły Rouge jest nie tylko akceptacja literackiej gry z konwencją literacką zaproponowaną przez Awad, ale także odpowiednie odczytanie przebogatej symboliki, z której utkana jest powieść. Czytelnik dostrzega od razu te najbardziej charakterystyczne, jak nawiązanie do baśni o Królewnie Śnieżce; motyw zatrutego jabłka wydaje się dość czytelny w interpretacji autorki Rouge, podobnie jak obecność w domu bohaterki licznych luster, które bezlitośnie obnażają wszelkie niedoskonałości. Może jeszcze dominująca czerwień w różnych odcieniach i formach nie nastręcza trudności interpretacyjnych, ale już obsesja na punkcie Toma Cruise’a, który w rzeczywistości jest kimś (a może czymś) zupełnie innym, bransoletka z Okiem Horusa, manekiny czy obecność w spa tajemniczych meduz – choćby tylko te elementy świata przedstawionego dają wiele możliwości interpretacyjnych, a takich punktów dezorientacji jest w powieści zdecydowanie więcej. Warto uważnie wczytać się w kolejne rozdziały powieści, aby nie przegapić odniesień do ważnych wydarzeń z przeszłości, które, choć ukryte, mają za zadanie rzucić nowe światło na relację Belle i matki.

Można spierać się, czy Rouge to powieść bardzo dobra i zaskakująco świeża w kwestii podejmowanych tematów, czy przykład przerostu formy nad treścią. W mojej ocenie wydanie jednoznacznej opinii wydaje się być niezwykle trudne. Rouge na pewno wyróżnia się na tle innych książek oryginalnym spojrzeniem na temat obsesji piękna, kultu wiecznej młodości, ale i przeżywania traumy związanej z odejściem najbliższej osoby. W groteskowy sposób naśmiewa się z niezwykle dochodowego przemysłu beauty, którego nadrzędnym celem jest zarabianie na sprzedaży ułudy, wreszcie inteligentnie gra z motywami znanymi z kina i telewizji, sięgając po bogatą symbolikę odnosząca się do poetyki sennego koszmaru, potęgując w ten sposób czytelniczą dezorientację i zacierając granicę między rzeczywistością a fikcją.

Pełny niedopowiedzeń, oniryczny język Rouge, atmosfera niepokoju z jednej strony, zbytni chaos i fragmentaryczność zamiast spójności z drugiej – nie ułatwiają jednoznacznej oceny książki. Co bardzo dobrze rozumiem, choć sam staję po stronie zwolenników twórczości Mony Awad i Rouge oceniam wysoko, przede wszystkim za konsekwencję w budowaniu klimatu i za, towarzyszące od pierwszych stron, wrażenie przyjemnie irytującego poczucia dezorientacji, tak charakterystycznego dla stylu autorki. Nieustannie czekam na więcej.

Informacje o książce

autorka Mona Awad

tytuł Rouge

przekład Natalia Wiśniewska

Wydawnictwo Poznańskie 2025

ocena 5-/6

recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem