Polscy autorzy coraz lepiej radzą sobie na nasyconym różnorodnymi tytułami rynku literatury popularnej. Konkurencję mają sporą, ale sympatia czytelników i lokalny patriotyzm sprawiają, że rodzimi pisarze mogą liczyć na wiernych odbiorców. Wprawdzie polskie kryminały i thrillery psychologiczne często wykorzystują sprawdzone na rynku brytyjskim, amerykańskim czy norweskim wzorce, ale ważne są lokalne realia, dzięki którym takie teksty zyskują na autentyczności. Autorzy bez kompleksów sięgają także po sprawdzone na listach bestsellerów gatunki. Myślę choćby o domestic noir, w którym specjalizuje się Magda Stachula. Jej debiutancka powieść Idealna (tutaj) bardzo przypadła mi do gustu, kolejna Trzecia (tutaj) już trochę mniej. Teraz czas na nową książkę W pułapce – po wnikliwej lekturze mam wobec tego tytułu mieszane odczucia.
Dwie młode kobiety i bardzo podobna historia. Klara i Lisa. Mieszkanka Przemyśla i Polka od urodzenia mieszkająca w Berlinie. Obie przeżyły, w odstępie kilkunastu miesięcy, podobne zdarzenie. Klara wyszła na imprezę do znajomych, ale kiedy ocknęła się na klatce schodowej swojej kamienicy nie pamiętała, co się stało, a dwa dni wyparowały z jej świadomości. Podobny incydent spotkał młodą berlinkę. Klara przez przypadek dowiaduje się o tym incydencie i postanawia dowiedzieć się, w czym tak naprawdę obie uczestniczyły. Nietrudno się domyślić, że im bliżej prawdy, tym niebezpieczniej, a finał przyniesie zaskakujące rozwiązanie zagadki.
W pułapce to trzecia powieść Magdy Stachuli, która za swój koronny gatunek wybrała thriller psychologiczny. Definicja jest bardzo pojemna, ale po lekturze nowej książki, mając w pamięci poprzednie, można zaklasyfikować jej powieści do kategorii domestic noir, choćby dlatego, że w sprawę wyjaśnienia tajemniczych zniknięć nie zostaje zaangażowana policja ani żaden detektyw, bohaterkami są kobiety, a tematyka oscyluje wokół przemocy wobec nich. Powstało już wiele powieści o podobnym wydźwięku, a ich popularność sugeruje, że wciąż jeszcze jest miejsce na kolejne tytuły.
Nowa książka Magdy Stachuli wywołała u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony nie mogę odmówić autorce kreatywności w wymyślaniu gęstej fabuły. Mimo że jej powieść zaludnia niewielka liczba bohaterów, to po pierwsze łączą ich skomplikowane relacje, a po drugie i tak trudno wytypować oprawcę. Do tego autorka ma swobodę pisania, panuje nad całością opowieści i buduje odpowiednio atmosferę napięcia, co przekłada się na szybkie tempo czytania W pułapce. Z drugiej strony podczas lektury kołatała mi nieznośna myśl Ale to już było. Nie mam na myśli samej fabuły, ale konstrukcję powieści. Wspominałem o tym w recenzji Trzeciej (tutaj). Ponownie mamy narrację pierwszoosobową, historię opowiadaną z perspektywy trzech osób i przesunięcie w czasie. Po ten chwyt konstrukcyjny autorka sięgnęła i w debiucie, i powtórzyła go w dwóch kolejnych książkach. Owszem, dla czytelnika, który nie czytał wcześniejszych książek Stachuli problem nie istnieje, a taka narracja pojawia się i u innych autorów, ale … Ale pisarka musi mieć świadomość, że po jej książki sięgają także czytelnicy poprzednich tytułów i może warto jednak zadbać o większą różnorodność. Trudno bowiem nie odnieść wrażenia, że choć W pułapce czytało się po prostu dobrze, to jednak otrzymałem, bardzo podobną do poprzednich, książkę. Nie oczekuję od literatury rozrywkowej nie wiadomo czego, ale odrobina oryginalności na pewno by nie zaszkodziła.
Nie jest tak, że nie po drodze mi z powieściami Magdy Stachuli, ba, z ciekawością sięgnąłem po W pułapce i pewnie z podobnym nastawieniem przeczytam następne książki krakowskiej autorki. Póki co, nie przyłączam się do wszechobecnego entuzjazmu wobec jej twórczości, a raczej stoję obok i przyglądam się, w jakim kierunku będzie ewoluować jej styl. Piłeczka jest teraz po stronie pisarki.
|
źródło: www.empik.com |
Informacje o książce
autorka Magda Stachula
tytuł W pułapce
Znak Literanova
miejsce i rok wydania Kraków 2018
liczba stron 294
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4/6
Dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova
za udostępnienie powieści do recenzji