W dobie Instagrama i innych mediów społecznościowych łatwo jest wykreować idealne życie. Wystarczy dobry kadr, odpowiedni filtr i hulaj dusza, piekła nie ma. Są za to piękne widoki, smukłe sylwetki i sztuczność, do której czasem trudno się przyzwyczaić. Co jednak, kiedy na wypracowanym wizerunku zaczynają pojawiać się rysy, a kłamstwo staje się jedynym remedium na wszelkie bolączki? Jak daleko warto posunąć się, aby za wszelką cenę obronić nieskazitelny obraz idealnego życia?
Paul Strom, główny bohater i narrator powieści Kairy Roudy Ten jeden dzień ma wszystko. Piękną żonę, udane dzieci, satysfakcjonującą pracę, jednym słowem to człowiek sukcesu. Ciężko zapracował na to, co posiada. Bohater wraz z żoną wybiera się na weekend za miastem, aby w luksusowym otoczeniu odetchnąć od zgiełku codzienności. Odpoczynek szczególnie przyda się żonie, która od dłuższego czasu nie najlepiej się czuje. Dla obojga małżonków to będzie niezapomniany czas, choć chyba nie spodziewali się takiego obrotu sprawy.
Opis fabuły wydaje się niespecjalnie ciekawy? Może i tak, ale warto podkreślić, że powieść Kairy Roudy to jedna z tych książek, o których można napisać o jedno zdanie za dużo i zepsuć całą przyjemność z lektury. Przez długi czas czytelnik śledzi opowieść Paula o jego niezwykle udanym życiu, ale w tej niekończącej się tyradzie coś się nie zgadza, coś wyraźnie nie pasuje. Strom tylko na pozór wydaje się buńczucznym typem, ale sedno i jego charakteru, i przede wszystkim fabuły, tkwi w czytaniu między wierszami jego przydługiej opowieści.
Ten jeden dzień Kairy Roudy to nietypowe spojrzenie na popularny gatunek, jakim jest thriller psychologiczny. Właściwie można zaryzykować stwierdzenie, że w tej powieści thriller pojawia się przy końcu fabuły, kiedy akcja przyspiesza a to, co w książce mogło irytować, okazuje się istotnym jej elementem. Podobnie rzecz ma się z Paulem, głównym bohaterem, który może wydaje się uroczo/irytująco rozgadany, ale to przecież człowiek sukcesu. Ale .. zaraz, zaraz … czy aby na pewno …
Powieść Kairy Roudy to typowa literatura rozrywkowa na długie zimowe popołudnie. Sprawnie napisana, celowo skupiająca uwagę czytelnika na jednym (wydawałoby się) aspekcie, w rzeczywistości porusza niekoniecznie łatwy temat. A że autorka ma słabość do Paula, to już temat na inną opowieść.
Informacje o książce
autorka Kaira Rouda
tytuł Ten jeden dzień
tytuł oryginału Best Day Ever
przekład Agnieszka Walulik
Wydawnictwo WAB
miejsce i rok wydania Warszawa 2019
liczba stron 350
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4+/6
Dziękuję Wydawnictwu WAB za udostępnienie egzemplarza do recenzji