Informacje o książce
autor: Tom Rob Smith
tytuł: Farma
tytuł oryginału: The Farm
przekład: Andrzej Szulc
wydawnictwo: Albatros
miejsce i rok wydania: Warszawa 2015
liczba stron: 384
egzemplarz: ebook Legimi bez limitu
Farma to najnowsza powieść brytyjskiego pisarza i scenarzysty Toma Roba Smitha. Tym razem książka ma nowego bohatera i bardziej zaangażowaną społecznie tematykę.
Daniel – mieszkaniec Londynu – pewnego sierpniowego wieczoru odbiera telefon, który zmieni jego życie, a na pewno zweryfikuje dotychczasowe spojrzenie na własną rodzinę. Ojciec informuje go, że matka jest poważnie chora i została umieszczona w szpitalu psychiatrycznym. Zanim minie pierwszy szok, Daniel odbierze drugi telefon. Tym razem zadzwoniła do niego matka z informacją, że za kilka godzin przylatuje do Londynu i że syn musi z nią porozmawiać bez wiedzy ojca.
Rodzice Daniela, zdecydowali się na spędzenie emerytury w Szwecji, ojczyźnie Tildy – matki bohatera. Mieszkają na idyllicznej farmie już od czterech miesięcy. Pozornie wszystko wydaje się w jak najlepszym porządku, aż do czasu dwóch tajemniczych telefonów. Rozmowy z rodzicami brzmią złowieszczo, więc Daniel z niepokojem oczekuje przylotu matki. Kobieta pojawia się w Londynie, jest wyraźnie starsza, zmęczona, czymś wystraszona. W ręce dzierży starą torbę, w której trzyma (jak się okaże) ważne dla niej dowody i dokumenty.
Matka i syn rozpoczynają długi dialog, czasem przechodzący w monolog Tildy, w którym kobieta z detalami opowiada synowi nie tylko o życiu w Szwecji, ale i o odkryciu grupy prominentnych pedofili, a wśród nich Chrisa – ojca Daniela. Syn dowiaduje się wielu szczegółów, z którymi trudno jest mu się pogodzić, których nie rozumie i które wywołują u niego szok. Pielęgnowane od dzieciństwa obrazy sielskiego życia rodzinnego okazują się ułudą, sztucznie podtrzymywaną przez rodziców.
Matka ze szczegółami, metodycznie i starannie przedstawia synowi kolejne fakty z życia, zarówno w Szwecji, jak i w Anglii. Tilda, która w wieku szesnastu lat uciekła z rodzinnego domu, kryje w sobie wiele zaskakujących sekretów. Niczym magik wyjmuje z przepastnej torby kolejne dowody na potwierdzenie swoich tez. I tylko ciągle nie wiadomo, czy opowieść matki Daniela to relacja chorej psychicznie kobiety (jak chce Chris), czy rzeczowy opis prawdziwych wydarzeń (czego podświadomie pragnie Daniel). Granica między prawdą, konfabulacją i zmyśleniem jest bardzo delikatna, więc prawda wyjdzie na jaw dopiero w końcówce powieści. Odkryje ją Daniel, ale do końca ani on, ani czytelnik nie będzie miał pewności, czy matka kłamie, czy z prawdą mija się ojciec. Na to pytanie czytelnik musi odpowiedzieć sobie samodzielnie.
Spora część Farmy toczy się w Szwecji, która jednak nie przypomina kraju – raju z obiegowych opinii. Mieszkańcy okolicznych farm nie przyjmują pary Anglików z otwartymi ramionami, ich grzeczne uśmiechy maskują złośliwe docinki i słabo ukrywaną niechęć. Za drzwiami bogatych domostw dzieje się wiele złego. Nieprawidłowości w systemie adopcyjnym dają pole do manewru różnego typu przestępcom, których ochraniają lokalni notable. Obraz Szwecji nie jest więc tak idealny, jak można sobie wyobrazić. I motyw rysy na wizerunku państwa wykorzystuje Smith, kreując fabułę powieści.
Trudno nie docenić pomysłu autora, który nieomal całą historię oparł na dialogu między matką i synem. Retrospekcje układają się w logiczną całość, zakładając, że przyjmiemy punkt widzenia Tildy. Mnie jednak Farma do końca nie przekonała, może dlatego że od pewnego momentu spodziewałem się możliwego finału opowieści. Długie tyrady bohaterki, przełamywane wątłymi wtrąceniami Daniela, po pewnym czasie zaczęły mnie nużyć i irytować. Nie chciałem jednak zostawiać niedokończonej książki, a także miałem potrzebę sprawdzenia, na ile moje przypuszczenia okażą się zgodne z pomysłem fabularnym autora. Powieść, klasyfikowana jako thriller psychologiczny, zaskakująco mało miała w sobie wspomnianego thrillera, a i akcja była dość szczątkowa. Faktem jest, że wyeksponowany został dość wyraźnie wątek psychologiczny i to on zdominował, mocno statyczną, fabułę. Nie wiem, czy sięgnę po poprzednie powieści Smitha, gdyż spotkanie z Farmą okazało się mniej ekscytujące niż zakładałem, rozpoczynając lekturę tej historii.
Nowalijki oceniają: 4/6