|
www.wydawnictwofilia.pl |
Informacje o książce
autor Remigiusz Mróz
tytuł Deniwelacja
wydawnictwo FILIA/FILIA Mroczna Strona
miejsce i rok wydania Poznań 2017
liczba stron 496
egzemplarz recenzencki
premiera 10.05.2017
Kiedy z żalem odkładałem na półkę Trawers nie sądziłem, że Remigiusz Mróz powróci do zakończonej tym tomem serii. Chociaż nie – miałem nadzieję, że może jednak nie napisał w historii Forsta ostatniego zdania. Zakończenie cyklu nie sugerowało jednoznacznie, że ciąg dalszy nastąpi, ale … trudno nie było odnieść wrażenia, że drzwi do nowej części zostały lekko uchylone. Wydawnictwo ogłosiło premierę Deniwelacji w okolicy Prima aprilis i można było odebrać to jako żart, tak zabawny, jak i okrutny. A jednak nie! Trylogia przekształciła się w tetralogię, choć pewniej lepiej napisać serię, bo wszystko wskazuje na to, że Forst nie znudził się jeszcze autorowi a i czytelnicy z pewnością będą ciekawi ciągu dalszego.
|
IG Nowalijki |
Właśnie mija rok od tragicznych wydarzeń kończących Trawers. W życiu bohaterów wiele się zmieniło. Czasem na lepsze, częściej chyba jednak na gorsze. W Tatrach, które wciąż pamiętają Bestię z Giewontu, topnieje śnieg, który odkrywa makabryczny widok. Na zboczach wspomnianej góry zostają znalezione zwłoki pięciu młodych kobiet. Ubrane niestosownie do warunków górskiej turystyki, nie mają żadnych obrażeń. Wkrótce w mieście giną kolejne kobiety, a zbrodnie przypominają te, których dokonała Bestia. Osica, Wadryś – Hansen i Gerc odkrywają, że ślady mogą prowadzić do byłego komisarza Wiktora Forsta. Tylko że Wiktor od roku nie daje żadnego znaku życia.
Deniwelacja to nie tylko spotkanie ze starymi bohaterami, ale i zupełnie nowa, zaskakująca sprawa kryminalna. Ponownie oczy całej Polski zwrócone są w stronę Zakopanego, które w książce Remigiusza Mroza urasta do rangi prawdziwej stolicy zbrodni. Autor proponuje, jak zawsze, historię, która nie daje czytelnikowi spokojnie złapać oddechu. Wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie, każdy rozdział kończy się zaskakującą informacją, tym samym nie pozwalając na dłużej oderwać się od lektury. Remigiusz Mróz już dawno opanował do perfekcji konstrukcję, która w słowniku języka angielskiego znajduje się pod hasłem page turner. A przemożna chęć zerknięcia na ostatnie zdanie powieści sprawia, że ciśnienie tylko rośnie. I nie może być inaczej, bo gdzie jak gdzie, ale w właśnie w tej serii cliffhanger to przysłowiowa wisienka na torcie. Ale żeby było jasne – słodko w Deniwelacji z pewnością nie jest. Autor serwuje swoim bohaterom seanse okrucieństwa, pewnie nieźle się przy tym bawiąc. O czytelnikach nie wspomnę, bo to oczywiste, że i ich emocje sięgają zenitu.
Seria z Wiktorem Forstem to mój ulubiony cykl powieściowy Remigiusza Mroza. Szczególnie cenię w tej serii lekkość z jaką autor zgrabnie żongluje motywami z pogranicza kryminału i sensacji. W mojej ocenie Deniwelacja przypomina pod tym względem Ekspozycję, trudno bowiem nie zauważyć, że obie powieści łączy pewne przerysowanie rzeczywistości. Z kolejną historią o Forście jest trochę jak z filmami z Jamesem Bondem. Chwilami z niedowierzania uśmiechamy się z przekąsem, ale jednocześnie nie chcemy zrezygnować z dalszego czytania/oglądania. Narzekamy, że zabili go i uciekł, ale magia przygody robi swoje i koniec końców, w towarzystwie wybuchów i nieoczekiwanych splotów wydarzeń czekamy na finał. Deniwelacja z pewnością spodoba się czytelnikom, którym nie przeszkadza, że na fabułę warto spojrzeć z lekkim przymrużeniem oka. To w końcu naprawdę dobrze opowiedziana historia sensacyjna o rozrywkowym charakterze. Tylko tyle i aż tyle.
Cieszę się, że seria o Wiktorze Forście wzbogaciła się o kolejny tom i ciągle mam nadzieję, że jednak … ale to się pewnie okaże. Autor z pewnością wie, ale nic nie powie. Wskazówka – a jakże – znajduje się w zakończeniu Deniwelacji.
Nowalijki oceniają 5/6
za udostępnienia książki do recenzji.