CARLA MONTERO „Zimowy wiatr na twojej twarzy”

Carla Montero jest pisarką, której twórczości nie trzeba specjalnie przedstawiać polskiemu czytelnikowi. Szmaragdowa Tablica, Wiedeńska gra i Złota skóra to powieści, które spotkały się w Polsce z pozytywnym, jeśli nie bardzo dobrym, odbiorem. Do zestawu ulubionych tytułów z pewnością dołączy najnowsza książka hiszpańskiej autorki – Zimowy wiatr na twojej twarzy.  Napisana z iście epickim rozmachem, powieść z pogranicza gatunków dostarcza całej gamy emocji i pokazuje, że w obliczu wielkiej historii, człowiek i jego wybory nie są tak istotne dla losów świata, jakbyśmy sami tego chcieli. Wobec życiowych zawirowań jesteśmy zdani na samych siebie, niezależnie od tego, ile osób nas otacza. Przekonali się o tym bohaterowie książki Carli Montero. Fabuła Zimowego wiatru na twojej twarzy została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami z dziejów rodziny autorki, która tym samym potwierdziła, że najbardziej nieprawdopodobne zbiegi okoliczności nie powstają w głowie pisarza, ale dyktuje je życie. 

Wszystko zaczyna się latem 1927 roku, kiedy w górach Asturii rozbija się niewielki francuski samolot. To wydarzenie – tragiczne, ale znów nie takie odosobnione, na zawsze zmieni życie pewnej ubogiej hiszpańskiej rodziny. Przybyła na miejsce wypadku polska hrabina, od lat mieszkająca we Francji i jak się okaże – żona zmarłego w wypadku pilota, postanawia odwdzięczyć się młodziutkiemu Guillenowi Alvarezowi, który jako pierwszy dotarł do rozbitego samolotu. Proponuje mu wyjazd do Lyonu, gdzie miałby chodzić do szkoły a w przyszłości pracować dla hrabiny, bogatej właścicielki fabryki samolotów. I choć bohater podświadomie czuje, że ten epizod na zawsze zmieni jego życie, nie wie nawet, jak bardzo. Rozłąka z przyrodnią siostrą Leną uświadomi mu, co tak naprawdę do niej czuje, a uwikłanie w dziejącą się tu i teraz historię uzmysłowi chłopakowi, że pewne decyzje podejmuje się w życiu tylko raz. 

Zimowy wiatr na twojej twarzy to powieść z pogranicza gatunków. Obok wątków obyczajowych i romansowych (a momentami nawet melodramatycznych) ogromną rolę odgrywa, bogato nakreślone, tło historyczne. Fabuła książki obejmuje lata dwudzieste i trzydzieste, wojnę domową w Hiszpanii, II wojnę światową i kończy się w roku 1950. Klamrę spinającą opowieść stanowią Prolog i Epilog, umiejscowione w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Autorka zaludniła karty swojej książki całą galerią postaci, od mieszkańców hiszpańskiej wioskipocząwszy, poprzez bojowników z czasów wojny domowej, na polskich partyzantach skończywszy. Akcja rozgrywa się we wspomnianej już Hiszpanii, ale także we Francji, Związku Radzieckim i okupowanej Warszawie. Tak przy okazji, wątek polski w powieści jest mocno wyeksponowany i stanowi istotny dla opowieści element fabuły. Można zatem bez większej przesady napisać, że nowa powieść Carli Montero ma naprawdę epicki rozmach, który docenia się po przeczytaniu prawie siedmiuset stron historii Leny i Guillena. Losy tych dwojga schodzą się i rozchodzą, splatają z wydarzeniami historycznymi, by za moment rozdzielić się na wiele miesięcy. W ich biografiach, jak w lustrze, odbijają się dzieje setek tysięcy ludzi, którzy w niespokojnych latach wojny, stawali po dwóch stronach barykady, skonfliktowani wbrew sobie, ale pełni wiary w wyznawane poglądy. 


Carla Montero wyraźnie podkreśla w posłowie, że pierwowzorów swoich bohaterów dopatrzyła się w rodzinnych opowieściach. Co ciekawe, te sytuacje w powieści, które wydają się mało prawdopodobne, nie zostały przez nią wymyślone, ale wydarzyły się naprawdę. Autorka niezwykle sprawnie połączyła fikcję literacką z prawdą historyczną, czyniąc swoją opowieść tak samo wciągającą jak autentyczną. Początkowo niełatwo połapać się w skomplikowanych  relacjach między coraz to nowymi bohaterami i wątkami. Wejście w świat powieści utrudniają także zawiłości polityczno – historyczne, bez zrozumienia których niełatwo jest ocenić postępowanie bohaterów. Co ważne, Montero, choć polaryzuje swoich bohaterów, nie dzieli ich na tylko dobrych i  tylko złych. Pokazuje, że wybory determinują zachowania i postawy, ale zawsze wynikają z wewnętrznego przekonania, a także głębokiej wiary w słuszność podejmowanych decyzji. Ani Lena, ani Guillen, nie są postaciami bez wad, oboje jednak doświadczyli w życiu tyle (głównie złego, niestety), że jednoznaczna ich ocena jest niezwykle trudna. A może nawet niepotrzebna, kiedy uświadamiamy sobie, że w sytuacji wyboru między własnym szczęściem a potrzebami wyższej rangi, z pewnością też nie potrafilibyśmy podjąć jedynie słusznych decyzji. A i tak nasze poczynania okazałby się, dla wielu, mocno dyskusyjne.

Zimowy wiatr na twojej twarzy dostarczył mi podczas czytania tego, czego wciąż niezmiennie oczekuję od literatury. Emocji. I to całej ich gamy, ponieważ Carla Montero stworzyła galerię bohaterów, którym udało się uniknąć papierowej bezpłciowości. Są więc porywy uczuć i namiętności, gorące wyznania, dramatyczne koleje losu. Budowane na kruchych fundamentach lat wojny szczęście to towar wysoce reglamentowany, ale warto o nie walczyć ze wszystkich sił. I choć od liczby bohaterów, czy spiętrzenia wręcz (nie)prawdopodobnych zdarzeń może zakręcić się w głowie i tym samym pojawić się uczucie przesytu, to jednak zdecydowanie warto sięgnąć po nową powieść Carli Montero. Nie tylko docenia ona niezłomność człowieka w nierównej walce z historią, ale i przywraca wiarę w literaturę, która wciąż potrafi wywoływać emocje. 


źródło: www.empik.com
Informacje o książce

autorka Carla Montero
tytuł Zimowy wiatr na twojej twarzy
tytuł oryginału El invierno en tu rostro
przekład Wojciech Charchalis

wydawnictwo Dom Wydawniczy Rebis
miejsce i rok wydania Poznań 2017
liczba stron 688

egzemplarz recenzencki
recenzja dla portalu www.lubimyczytac.pl
Nowalijki oceniają 5/6




Dziękuję Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza 
do recenzji